piątek, 21 kwietnia 2017

Tajemnica Góry

Nad Fersztel nadciągnęła mgła. Mleczna, gęsta niczym śmietana od krów wypasanych na izerskich łakach. W jednej chwili otuliła mnie lepkim woalem, odgradzając od świata. Przystanęłam na drodze. Spojrzałam w nieprzenikniona biel, w której majaczyła rozmyta, ledwie widoczna szara kępa drzew. To tam. odległą wiosną stała Ona, wypatrując z rosnącym przerażeniem nadciągającej, nieuniknionej trwogi...

Miała 9 lat. Mieszkała w najpiękniejszym miejscu na świecie. Przez okno widziała całe Pogórze Izerskie, które wtedy nosiło zupełnie inną nazwę. Jej życie upływało na nauce, zabawie i pomocy w domu. Wojna kojarzyła się jej z ojcem, który poszedł do wojska i nie wrócił. Pewnie nieraz słyszała jak matka opowiadała o śmierci tego, czy innego sąsiada na wojnie.
Czasem ktoś mówił coś dziwnego o tym, co działo się w pałacyku zamienionym na "szpital". Dla niej były to jednak wiadomości mniejszej wagi. Mniej istotne niż cieląca się krowa, czy małe króliki. Wszystko zmieniło sie nagle. Niby jak zwykle po zimie nastepowały roztopy i budziła sie wiosna. Zakwitły czereśnie i żonkile.
Jednak tamtej wiosny na Fersztel dotarła wojna. Wraz z uciekinierami z terenów zajętych przez Rosjan pojawiły sie i niepokojące informacje, o tym jak zachowują się owi nieludzcy żołdacy. W maju pojawili się na Fersztlu niemieccy żołnierze.
 Od strony Przecznicy szli Rosjanie. Dla niej i innych mieszkańców Fersztla nie była to dobra wiadomość, niedobitki niemieckiej armii mogły jedynie zaszkodzić ludności swoją obecnością, zwłaszcza, że mieli... czołg! CZOŁG?
Czy wyobrażacie sobie na stromych stokach Blizbora wielotonowe monstrum?
A jednak dziewięcioletnia Niemka widziała czołg i po latach opowiada o tym z pełnym przekonaniem.
Musieli go ukryć nim nadejdą Rosjanie. Wjechali w Księży Las na Stożku, poniżej nad strumieniem znaleźli nieczynną sztolnię i zakopali pojazd.
Tony żelaza ukryte w głebi ziemi...
Nie wiadmomo, czy Niemcom udało się uciec, ocalić życie, czy może dołączyli do setek jeńców zamykanych w rosyjskich łagrach...
Ona co jakiś czas przyjeżdża, by spod rozłożystego kasztana, gdzie widać ostatnie kamienie pozostałe z jej domu, spojrzeć na Pogórze.
A co z czołgiem? Czy nadal tkwi w trzewiach góry?
Historia tak mnie zaciekawiła, że przez kilka godzin próbowałam się czegoś dowiedzieć, szperając w internecie i dopytując sąsiadów.
Zatem: w 1945 czołg w okolicy się pojawił, ale... amerykański a nie niemiecki i nie na Fersztlu, a w Czerniawie.
O rajdzie czołgów gen.  Pattona można przeczytać m.in. na stonie o Górach Izerskich, którą bardzo lubię.
Fałszywy trop. Prawdziwy znajdziemy na wyżej wspomnianej stronie, ale w innym miejscu. Otóż przed samym końcem wojny- 7 maja 1945 r w okolicach Mirska został niewielki oddział SS, którego zadaniem było wysadzenie przepraw. Niemcy dysponowali działami przecilotniczymi 88 mm i przeciwpancernymi 75 mm. Możliwe, że jedno z tych dział zobaczyła dzieiwięcioletnia Niemka.
Czy nadal tkwi gdzieś ukryte?
Prawdopodobnie nie, gdyż przed otwarciem ścieżki dydaktycznej szlakiem górnictwa Pogórza Izerskiego w okolicy kręcili się poszukiwacze skarbów i prawdopodobnie wydobyli działo na trzech kołach (skoro na trzech, to zgodnie z wiedzą Ślubnego było to działo przeciwpancerne kaliber 75 mm)
Przy okazji znalazłam wiele innych ciekawostek i tajemnic Gór Izerskich, ale nie wszystko na raz!


Góry i Ludzie

5 komentarzy:

  1. Ile jeszcze ciekawostek można dowiedzieć się o tych stronach, szereg pewnie pójdzie w zapomnienie wraz z ludźmi odchodzącymi. Zachęciłaś do zainteresowania się tą historią. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, niejasno przypominam sobie rozmowę z Tobą o Niemce, która została w wiosce. Czy dobrze pamiętam? Czy właśnie o tej osobie piszesz?
    Ładnie zaczęte opowiadanie: materialna mgła tu i teraz, i mgliste wspomnienia sprzed dziesiątków lat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aleksandro, rozgość się :)
    Krzysiu, osoba o której pisze mieszkała w innej części Fersztla niż ta, o która pytasz ;)
    Dziekuję za uznanie, jest ono dla mnie cenne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie napisane, ale info o amerykańskich czołgach w Izerach to klasyczny mit, z którym rozprawił się ostatecznie Piotrek Kucznir w swojej ostatniej książce "Tajny zamek Czocha".

    OdpowiedzUsuń
  5. StalinMurinho G M B , zdaję sobie sprawę z tego, że wiele izerskich opowieści to klasyczne legendy, ale na tym polega ich urok, a amerykański czołg idealnie wpisywał sie całość narracji :) Dziękuję za uznanie :)

    OdpowiedzUsuń