Kolorowe jaja wielkanocne
Najwięcej jaj, co roku ląduje w wielkim słoju z zalewą kminkową, bo tak jak Boże Narodzenie nie istnieje bez moczki, tak Wielkanoc byłaby nieważna bez śląskich jaj w kminku. Jajka w kminku doskonale się przechowują w chłodnej piwnicy, świetnie smakują a i ciekawie wyglądają na półmisku, pokazując swój marmurkowy wzór.
Na jednym z portali kuchennych przyuważyłam coś, co mnie zaintrygowało: jajka w intensywnie karminowym kolorze. Okazało się, że do ich przygotowania stosuje się zalewę buraczkową.
Potrzeba tylko wielkeigo buraka, ocet jabłkowy sól. Buraczek kroi się na małe kawałki, wrzuca do zalewy, czeka aż puści sok i wkłada ugotowane na twardo jajka. Następnego dnia ma się niesamowicie wyglądajace danie.
Innym ciekawym sposobem barwienia jaj wielkanocnych jest włożenie ich do zalewy z kurkumy lub curry. Wystarczy łyżkę curry zalać szklanką wrzątku, dodać odrobinę soli i wrzucić ugotowane na twardo i obrane ze skorupki jajka. Kolor jaj jest intesywnie żółty, przechodzą też specyficznym smakiem curry.
Sosy do mięs i jajek
Jaja nie mogą obyć się bez sosu. A na wielkanocnym stole nie będzie to zwykły majonez (który na co dzień uwielbiam),ale kilka rodzajów sosów do mięs na zimno i jaj.
- Sos chrzanowy to chyba najpopularniejszy i najłatwiejszy w przygotowaniu. Wystarczy chrzan ze sklepu i odrobina śmietany bądź jogurtu.
- Sos tatarski albo raczej wariacje na temat sosu tatarskiego: 200 ml majonezu kilka grzybków w occie 1 mały ogórek w occie (lub mieszane warzywa z octu) 1 nieduża cebulka łyżka groszku z puszki lub słoika Grzybki,ogórek, cebulkę siekamy,mieszamy z groszkiem i majonezem.
- Sos borówkowy: 100 ml majonezu 100 ml dżemu borówkowego lub borówek mrożonych 1 łyżka białego sera z wiaderka. Składniki mieszamy.
- Sos z miechunki pomidorowej: 100 ml majonezu 100 ml przecieru z miechunki. Wymieszać.
Łatwizna,prawda? Trzeba tylko wiosną zasiać miechunkę, jesienią ją zebrać i przetworzyć ( o czym pisałam w tym poście: przecier z miechunki). Podobnie z borówkami. Ale właśnie na tym polega niezwykłość mojej kuchni: spora część składników to moje oryginalne, autorskie przetwory robione od wiosny do późnej jesieni, a nawet zimy, jak w przypadku np. dżemu i wina z dziej róży i kaliny.
Też bardzo lubię jajka w zalewie kminkowej :). Jeszcze robię jajka w zalewie z octu balsamicznego. Z po świątecznych pozostałości jajkowych piekę pasztet jajeczny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
A ja takich jajek nigdy nie jadłam! Skandal! Zdaje się, że wypróbuję w tym roku :)
OdpowiedzUsuńJaja w zalewie kminkowej... zaciekawiłaś mnie:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Nigdy nie jadłam jajek przyrządzonych w taki sposób.
OdpowiedzUsuńO zalewie kminkowej słyszę po raz pierwszy.
Bardzo ciekawa notka! :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Super. Musze w koncu z tego kminku sprobowac!
OdpowiedzUsuńZobaczyłem tytuł posta i klikając pomyślałem:
OdpowiedzUsuń– No nie, znowu będę głodny!
Jaja z kminkiem, buraczki w Twoim occie, te sosy...
Zrobiłem się głodny, co przyjmij jako słowa uznania dla Twoich umiejętności i zaangażowania.
Don't blink,witaj w klubie! Niewiele osób zna ten smak!
OdpowiedzUsuńPichceniomania, Agnieszka i Natka!- jeśli lubi się kminek, to te jaja są delicją!
Nianiu, to może być ciekawe doświadczenie w waszej kuchni.
Oj, Krzysiu, znów się czerwienię!
Oo ja w ogóle nie znam takich jajek, nigdy nie jadłam :))) Zainspirowalas mnie, trzeba wypróbować może coś nowego ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaintrygował mnie sos borówkowy. Uwielbiam owoce w połączeniu z mięsem. Napewno wypróbuję, nie jestem tylko pewna czy odważę się do jajka.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytałam o jajach w zalewie kminkowej. A przepisy na sosy - super!
OdpowiedzUsuńArleto, doodważnych świat należy! Jeśli lubisz kminek, zasmakują Ci.
OdpowiedzUsuńNatalio,ja też lubiętakie połączenie (choć kiedyś byłam innego zdania)
Więcej serca niż rozumu, dziękuję!
Jajek w takim wydaniu nie próbowałam, ale bardzo mnie zainteresował taki przepis:)
OdpowiedzUsuńmistrzem od sosu tatarskiego był mój chrzestny i już zawsze będzie mi się kojarzył z tym sosem...
OdpowiedzUsuńa odnośnie jaj - u nas barwi się łupinami z cebuli i tyle :) nie mamy żadnych specyficznych tradycji związanych z wielkanocą