Wiosna,
wiosna... dzień wstał mglisty i mokry, a ja miałam w planie zrobić
zdjęcia wiosennych chwastów, do nowej blogowej notki. Trudno. Pada,
nie pada, zdjęcia będą. I tak w kaloszach połaziłam po
pobliskich nieużytkach, żeby Święto Chwastów uczcić.
Przedstawię
Wam dzisiejszych bohaterów, czyli nowalijki nieuprawne, zwane
popularnie chwastami:
Pokrzywa
Tej
parzącej roślinki nie trzeba chyba nikomu przestawiać, gdyż
nieomal każdy spotkał się z jej parzącymi listeczkami. Coraz
więcej też ludzi wie, że jest to cudowne ziele pełne witamin,
minerałów i innych cudownych składników. Idealny składnik
wiosennych potraw.
Świetnie
sprawdza się jako zamiennik szpinaku. Jest też pożądanym
składnikiem napojów, zarówno jako napar jak i sok z świeżo
wyciskanego ziela. Pokrzywa wykazuje działanie wzmacniające i
antybakteryjne, jest źródłem witamin, fosforu, manganu, krzemu i
wapnia. Podnosi poziom żelaza we krwi, a obniża poziom cukru.
Podagrycznik
Zmora
pedantycznych ogrodników z długimi, trudnymi do usunięcia kłączami
może stać się źródłem zdrowia nim w ogrodzie pojawią się
warzywa uprawne. Roślina posiada charakterystyczny gorzki zapach,
który nie każdemu odpowiada. Po ugotowaniu go jednak traci. Można
więc stosować podagrycznik jako jarzynkę, przygotowując podobnie
jak szpinak. Oprócz walorów smakowych ziele to ma działanie
przeciwreumatyczne i przeciw artretyczne. Usuwa sole kwasu moczowego
z organizmu lecząc w ten sposób dnę moczanową i łagodząc bóle
stawowe. Wpływa też oczyszczająco na wątrobę.
Mniszek lekarski
To
kolejne zielsko, które zna każdy, bo przecież nie sposób nie
zauważyć w maju żółtych kwiatów tzw mlecza. O tym jednak, ze
cała roślina jest jadalna wiedzą już jednak nieliczni. Wczesną
wiosną młode listeczki są doskonałym dodatkiem do sałatek.
Wspomagają odchudzanie, działają antyrakowo, wzmacniają organizm.
Krwawnik pospolity
Charakterystyczne
drobniutkie listki przypominające paprotkę można znaleźć na łące
od wczesnej wiosny. Ostre w smaku i zapachu świetnie podkreślają
smak wiosennych sałatek, z powodzeniem zastąpią szczypiorek na
kanapkach z pomidorem czy ogórkiem, a zieloną pietruszkę w zupie.
Wykazuje
właściwości antybakteryjne, przeciwzapalne i przeciwkrwotoczne.
Wspomaga trawienie i jest bogatym źródłem witamin.
Przytulia
Drobniutkie
listki przytulii mają smak sałaty i doskonale sprawdzają się jako
dodatek do surówki. Najwcześniej pojawia się przytulia czepna i
pospolita, pierwsza ma jednak delikatne włoski, które mogą
podrażniać, więc w postaci surowej lepiej korzystać z przytuli i
pospolitej. Ta zieleninka działa kojąco na nasz układ krwionośny.
Skoro
już tyle ziela nazbierałam, to mogłam spokojnie przygotować sobie
śniadanie, z wykorzystaniem przyniesionych liści (bez pokrzywy, bo
ta odda później sok w wyciskarce)
Ziołowy twarożek
100
g twarogu
garść
posiekanych drobno chwastów
łyżka
ziaren słonecznika
łyżka
posiekanych orzechów
1
łyżeczka siemienia lnianego
1
łyżka majonezu
Wszystkie
składniki mieszamy. Smacznego!
Swoją wiedzę czerpię z literatury, o której pisałam tu: książki o ziołach
oraz m.in. ze strony: http://www.medonet.pl/
A więcej przepisów znajdziecie pod tagiem:jemy chwasty
Swoją wiedzę czerpię z literatury, o której pisałam tu: książki o ziołach
oraz m.in. ze strony: http://www.medonet.pl/
A więcej przepisów znajdziecie pod tagiem:jemy chwasty
nigdy nie jadłam mleczu ani pokrzywy z "zielska" tylko szczaw
OdpowiedzUsuńTo z pomocą tego postu oraz innych na blogu możesz to zmienić!
UsuńNie przestajesz mnie zaskakiwać! Uwielbiam te Twoje przepisy. Jak już się przeprowadzimy to zaraz wyruszam na poszukiwania zielska.A na razie składam Twoje przepisy.
OdpowiedzUsuńJa to muszę poczekać aż deszcz zmyje to co wyleciało z kominów
OdpowiedzUsuńU nas pada od kilku dni.
UsuńAle genialnie taki twarożek wygląda :) Pewnie jest pyszny :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo smaczny.
UsuńCałkiem smacznie wygląda ten twarożek. Nie jadałam jeszcze chwastów, cóż może pora spróbować :)
OdpowiedzUsuńCzas spróbować, koniecznie!
UsuńJej, jak apetycznie wygląda Twój serek! Chyba zajrzę do lodówki, przypomniałem sobie, że nie jadłem kolacji.
OdpowiedzUsuńUps! Lepiej wyjdź zieleniny nazbierać ;)
UsuńAniu, załamałem się i zjadłem dwie małe kromeczki chleba. Bo żołądek nie przyzwyczaił się jeszcze. Chodzi o to, że w zimie jadłem obiad i kolację razem około osiemnastej, a od paru dni działa służbowa kuchnia. Obiad jest o 14, na kolację nie chodzę, ale pod wieczór głód dokucza.
Usuńale pyszności
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńOj pamietam te wszystkie roślinki z zajęć z botaniki! ;)
OdpowiedzUsuńBotanika... kiedy to było...
UsuńU mnie pokrzywa jest sprzymierzeńcem w walce o zdrowe i mocne włosy - ale nigdy jej nie jadłam jako potrawy, tylko popijam herbatki i robię pokrzywowe płukanki i wcierki.
OdpowiedzUsuńMy dziś sok z pkrzywy z jabłkiem z wyciskarki wolnoobrotowej piliśmy do obiadu.
Usuńo tak, gdyby ktoś przyszedł i powyrywał sobie z mojego ogródka cały podagrycznik!
OdpowiedzUsuńMarzenie... ten to zawsze wyrośnie ;)
UsuńMąż pije herbatke z pokrzywy córka lubi w zupie i w jajecznicy.
OdpowiedzUsuńTo skoro pokrzywa okiełznana, to czas na następne zielsko.
UsuńTwarożek z "chwastem"? Hmmm...ciekawe połączenie.Nigdy nie jadłam, za to zdarza mi się popijać napar z pokrzywy.
OdpowiedzUsuńHerbatka z pokrzywy to dobry początek przygody. Warto w ramach wiosennych spacerów nazbierac mniszka i spróbować w sałatce albo jako dodatek do jajka.
UsuńNie miałabym odwagi zrywać z ogródka moich nieuprawnych zielsk i ich jeść 😜
OdpowiedzUsuńWarto się przemóc, bo one lepsze od takiej sałaty chociażby.
UsuńpRZECZYTALAM Z WIELKA CIEKAWOŚCIĄ. Wstyd się przyznać że większości nigdy nie jadłam
OdpowiedzUsuńMoże warto próbować?
UsuńSuper, że dodałaś też zdjęcia. Fajne kompendium wiedzy.
OdpowiedzUsuńWłaśnie na tym mi zależało.
Usuńznam i używam tylko te trzy pierwsze - krwawnik i przytulia tylko z nazwy kojarzę, ale przy najbliższej okazji się zapoznam bliżej, bo lubię chwasty na talerzu :)
OdpowiedzUsuńa za zupą ze świeżej pokrzywy już bardzo tęsknię...