Ale i potrawy świateczne niosące ze sobą śląską tradycję: jajka w kminku i moczka.
A jaki jest mój smak kojarzący się z mamą? Najlepsza mamina potrawa?
Dziecięce wspomnienia
Niestety z 8 lat życia z mamą pamiętam tylko trzy smaki, bo też najpierw byłam za mała, by cokolwiek pamiętać, potem chodziłam do przedszkola i karmiło mnie państwo, a potem mama zachorowała i gotowanie przejęła babcia. Oj... tę kuchnię pamiętam aż za dobrze!
Jak już wspomniałam z mamą i jedzeniem mam tylko trzy wspomnienia. Pierwsze to kawałek bułki, który wysępiłam w drodze do przedszkola. Podejrzewam, ze rodzice zaspali i na ostatni moment mama bez śniadania pędziła do pracy, a po drodze odstawiała mnie do przedszkola. Strasznie się wtedy rozwyłam i w drodze protestu zamiast do swojej grupy poszłam do starszej. Kawałka bułki oczywiście nie zjadłam, bo ja chciałam całą!
Drugie jest równie nieprzyjemne dla mnie jako osoby dorosłej. Będąc dzieckiem nie lubiłam jajecznicy, zwłaszcza takiej, gdzie jajko nie było do końca ścięte (do dziś takiej nie jem) Rodzice nałożyli mi jajecznice ze szczypiorkiem na chleb, pokroili i kazali zjeść. Na moje szczęście (chwilowe niestety) wyszli z pokoju, a ja całe śniadanie wsunęłam pod kanapę. Cóż... rodzice się zorientowali i nie uniknęłam kary.
Zupa mleczna z jajkiem czyli mela
Mam jednak jedną dziecięca potrawę, którą chcę się z Wami podzielić. Jest nią...zupa mleczna z jajkiem zwana u nas melą. Daniem tym karmiono niemowlęta, była zatem kremowa i słodka. Mnie kojarzy się z błogimi chwilami, gdy po karmieniu młodszej o 6 lat Zuzi mogłam skorzystać z jej butelki i dojeść pozostawioną resztę ulepka. To jedne z milszych wspomnień, jakie zachowałam z naszego małego mieszkanka na blokach, gdy byliśmy jeszcze zwyczajną śląską rodziną i nic nie zapowiadało tragedii.
Zapraszam Was więc na melę, zmodyfikowaną na potrzeby dorosłego śniadania.
Składniki:
2 szklanki mleka
1 jajko
2 łyżki mąki kokosowej
Cukier lub miód do smaku (w razie potrzeby)
Cukier lub miód do smaku (w razie potrzeby)
Wykonanie:
Składniki dokładnie wymieszać i zagotować cały czas mieszając, by nie powstały grudki, a mleko się nie przypaliło.
Powstała papkę przelewamy do miseczki. Możemy dodać odrobinę ulubionej konfitury, z własnej piwniczki lub takiej z https://www.manufaktura-wielkopolska.pl/ , gdzie do 30 czerwca z kodem durszlak10 można zrobić zakupy z 10% rabatem.
Post bierze udział w akcji Dla Mamy:
ja mam wszystkie, moja mama świetnie gotowała
OdpowiedzUsuńnie żyje niestety😭😭😭
Śmierć mamy boli bez względu na wiek dziecka.
UsuńKurcze, a wiesz,że tak naprawdę to zaczęłam się zastanawiać jaki jest mój smak z dzieciństwa.. Tak dawno to było..W sumie chyba nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Bo za czasów mojego dzieciństwa to wszystko miało inny smak. Bardzo lubiłam chleb z truskawkami i cukrem latem, jeśli chodzi o zupy,to jednak chyba pomidorowa, grzybowa, sama nie wiem :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zaczęłaś się nad tym zastanawiać. Warto przechowywać smaki dziecinstwa.
Usuńwypróbuję przepis, wcześniej nie jadłam podobnego "dania" , głównie sięgam po płatki owsiane, tu zaskoczyło mnie to jajko
OdpowiedzUsuńCzasem robi się zupę z lanymi kluskami, ale tu konsystencja dania jest raczej budyniowa.
UsuńPierwszy raz spotykam się z taką potrawą - to w ogóle ciekawe i piękne, że smak również może być wspomnieniem z dzieciństwa i przywoływać miłe chwile. Dla mnie to zawsze będzie taki zwykły twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewką.
OdpowiedzUsuńNo właśnie zauważyłam, że nawet na blogach kulinarnych nie ma kremowej zupy mlecznej z jajkiem.
UsuńMoje wspomnienia? Z wczesnego dzieciństwa nie pamiętam. Z późniejszego okresu to pamiętam smak gołąbków, klusek z tartych ziemniaków zwanych przez nas "żelaznymi" bo takie sine były i pierogi ruskie, których smak pamiętam do dzisiaj. Sama jakoś kiepsko gotuję ale to już inna bajka.
OdpowiedzUsuńSzare kluski, czyli u nas "czorne" to jedno z moich ulubionych dań.
UsuńMoja babcia, kiedy ostatnio nasza kuzynka przypaliła zupę mleczną śmiała się, że nawet taka zupa mleczna to sztuka gotowania :D
OdpowiedzUsuńI coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńOj ja miałam świetne smaki dzieciństwa, Mama cuda czarowała ,
OdpowiedzUsuńumiała bardzo dobrze gotować i mam wiele wspomnień kojarzonych z kuchnią Mamy :-)
Do tej pory wspominam mazurki, miodownik takie ciasto
i indyka pieczonego na święta, i borówki z gruszkami,
gdzie zjadało się pyszne gruszki , a przepyszne borówki zostawiało wtedy w słoiku,
ech chętnie bym wróciła do tych czasów , przepysznych :-)
Takich wspomnień zazdroszczę.
UsuńW ogóle nie znałam takiej potrawy. A moje wspomnienie z dzieciństwa... Nikt w rodzinie już nie wiedział jak mnie przekonać do jedzenia-taki "Tadek-niejadek" byłam. Jedyne co ewentualnie jadałam to coś co zawierało czekoladę. Moja babcia więc zalewała mi pokruszoną bułkę mlekiem, dodawała Kakao i przemycała choć troszkę masła w tym. Bo tłuszczu to już wcale nie chciałam jeść.
OdpowiedzUsuńWiesz, czasem zazdroszczę osobom, o które ktoś dbał.
UsuńNegatywne jest u mnie wspomnienie makaronu, nielubianego do dzisiaj, ale tych pozytywnych wspomnień, dobrych smaków z dzieciństwa, mam dużo. Mam też to szczęście, że nie wszystkie smaki zostały tylko wspomnieniem: ilekroć jestem u mamy, coś mi podsunie do spróbowania.
OdpowiedzUsuńTakiej zupy nie robiła, ale gdy napisałaś o ulepku, przypomniał mi się kogel mogel, często robiony dla moich małych sióstr. Słodkie do obrzydliwości, ale wtedy smakowało. :-)
Tak... mama... ale jadę do teściowej więc mnie dopieści.
UsuńPierwszy raz spotykam się z taką zupą. Mam wiele smaków z dzieciństwa, ale ostatnio najbardziej mnie 'rusza', kiedy mama robi siostrze placki. Na odległość można wyczuć ich zapach :)
OdpowiedzUsuńBardzo smaczne danie 😁 placki bardzo lubię.
UsuńW odróżnieniu od Ciebie jajecznicę lubię "rzadką"-białko ścięte ale żółtko nie. Moja mama preferowała zupy mleczne z lanymi kluskami, chociaż czasami był ryż lub makaron(gdy został z niedzielnego obiadu, na który był rosół). Nienawidziłam kaszy manny na gęsto krojonej w kostkę, którą mama dodawała do zup lub polewała sokiem i wtedy był to deser. Tak mi tym obrzydziła wszelakie kaszy, że prawie ich nie jadam. Jest wiele potraw, które wspominam w związku z mamą(np. owe kluski żelazne-nie lubiane), ale najbliższa sercu była kuchnia babci ze strony mamy. Twoja zupa mleczna-jedyne pozytywne wspomnienie związane z przedwcześnie straconą Rodzicielką- może być smaczna ale osobiście się na nią nie skuszę. Niemniej jednak, to wspaniale, że inni mogą poznać smaki kuchni śląskiej, potrawy proste, bez "zadęcia" jakie czasami odnajdujemy na blogach kulinarnych. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa pamiętam, ze jako dziecko bylam czesto zmuszana do jedzenia - na zasadzie "nie odejdziesz od stolu, dopoki nie zjesz". Nie są to mile wspomnienia i nie tesknie za nimi.
OdpowiedzUsuńJa mam wiele smaków, które kojarzą się z moim dzieciństwem. Z kuchnią mamy, obu babć. Pamiętam zapachy a nawet smaki. Zupa z kiszonej kapusty, kluski ziemniaczane, kisielowe kolorowe babki z kiślem, sernik świąteczny z grubaśną warstwą polewy czekoladowej i kolorową posypką,sękacz babci, chleb w jajku, oj było tego wiele 😁
OdpowiedzUsuńOj nie znam takich smaków, ponieważ moja mama nie lubiła gotować i na okrągło jadło się to samo, tłusto i ciężko. Do dziś mnie prześladują te potrawy i nie mogę się od nich uwolnić.
OdpowiedzUsuńZ dzieciństwa pamiętam najbardziej zupę mleczną na śniadanie ;) Ale to robiła babcia ;)
OdpowiedzUsuńZ dzieciństwa pamiętam:
OdpowiedzUsuń- placki ziemniaczane smażone bez tłuszczu na gorącej płycie kuchennej,
- talarki ziemniaków pieczone na gorącej płycie kuchennej,
- pierogi ruskie zapiekane ze śmietaną w duchówce. Duchówka - przodek piekarnika. To wnęka w kaflowej nadbudówce kuchni i zamykana na metalowe drzwiczki.
Mam podobne wspomnienia z jajecznicą, z tym, że ja siedziałam nad kanapką, a łzy kapały na nią i... nie zjadłam; a dziś przepadam za jajkami w różnej postaci, z czasem smaki się zmieniają; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUlubione: chrupiące gorące placki ziemniaczane z kubkiem zimnego mleka:-)
Smaki te wiążą sie z moją kochaną Babcią🙁
OdpowiedzUsuńMela powiadasz...muszę kiedyś spróbować!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Zupa rosołowa a potem pomidorowa mamy najlepsza <3
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
MÓJ FACEBOOK
MÓJ INSTAGRAM
U mnie zupa owocowa i spaghetti bolognese. Na okrągło ;) pycha!
OdpowiedzUsuńA ja kiedyś nie lubiłam zupy owocowej, a teraz robię często.
UsuńTa potrawa to dla mnie całkowita nowość.
OdpowiedzUsuńNo widzisz, takie różne są regionalne smaki.
UsuńJa zauważyłam, że większość rzeczy, których nie cierpiałam w dzieciństwie teraz bardzo lubię. Prócz jednej ryż z jabłkami, który miała w przedszkolu. Przez to że mnie zmuszali do teraz nie mogę na niego patrzeć. Podobnie jak Ty z jajecznicą tylko ja nie miałam jak się pozbyć dnia w szkole (siup do plecaka ;P oj ale by miała mama niespodziankę). Słodkie mleczne zupy to tez nie do końca mój smak. Za to mój narzeczony pewnie byłby zachwycony :P Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńhttp://pracownia-kotolaka.blogspot.com
http://raciezka.blogspot.com
Ze mnie ogólnie był niejadek, więc niewiele potraw mi smakowało.
UsuńHa ha pamiętam chleb z masłem 😂
OdpowiedzUsuńJakoś nie pamiętam potraw z dzieciństwa. Były wtedy większe problemy niż jedzenie i te pamiętam. Jako starszy wspominam gołąbki - takie z mięsem bez dodatków z ryżu czy kaszy. I oczywiście pieczone ziemniaki z ogniska. Ziemniaki zdobyczne - z dostaw dla górników.
OdpowiedzUsuńJa pewnie też bym ni epamiętała, gdyby ie emocje, jakie towarzyszyły tym potrawom. A gdy mama zmarła, każde związane z nią wspomnienie nabierało ostrości i ważności. Śląskie gołąbki... Mniam...
Usuń