Obiecałam, że wrócę do naszej rowerowej wyprawy. Ciągle
jednak coś się działo i nie miałam czasu na pisanie. Postanowiłam się jednak
zmobilizować i o kilku ciekawych miejscach napisać.
Słowiński Park Narodowy
Jednym z najciekawszych terenów na trasie był z pewnością
Słowiński Park Narodowy z ogromną ilością atrakcji. Nad terenem góruje majestatyczna Święta Góra
Rowokół. Miejsce niezwykłe , gdyż z daleka widoczne. Marzyłam, że uda mi się na nia wejść. Niestety, zabrakło nam czasu i Święta Góra Rowokól musiała poczekać.
Muzeum w Smołdzinie
Dalej na uwagę zasługuje Muzeum PN w Smołdzinie z ciekawą
ekspozycją roślin i zwierząt oraz unikalnymi zdjęciami najciekawszych obszarów. W
muzeum Marzenka spędziła sporo czasu zachwycając się ekspozycją. Tu
dowiedziałyśmy się jak nazywają się spotykane już wcześniej rośliny, m.in. bażyna
czarna. Na terenie parku znajduje się latarnia morska w Czołpinie, ale
latarniom chyba poświęcimy osobny wpis.
Kluki
Kolejnym niezwykłym obiektem jest Muzeum Wsi Słowińskiej w
Klukach. Całe Kluki to jeden wielki skansen z wieloma zabytkowymi chatami .
Ciekawa jest aranżacja przestrzeni zarówno zewnętrznej , jak i wyposażenia
wnętrz. Na uwagę zasługuje, np. obecność
żywych zwierząt w obejściach.
Marzenę interesowała przede wszystkim architektura tego
rejonu. Zauważyłam, że z ogromnym zaciekawieniem przyglądała się szachulcowej
konstrukcji poszczególnych domostw.
Nam Kluki będą się jednak kojarzyć nie tylko ze skansenem,
ale także z niesamowitymi bagnami i błotem, w które wpadłyśmy, próbując dojechać rowerami
do Łeby, zgodnie z wskazaniami szlaku rowerowego. Możemy powiedzieć, że z mokradłami
Słowińskiego Parku Narodowego zapoznałyśmy się dogłębnie
Mokradła słowińskie pełne są różnorodnego ptactwa (to jednak
jakoś przed nami umykało) jak i niezwykłych roślin. My zwróciłyśmy uwagę na wrzosowiska, mchy
torfowniki i żurawinę. Pokazałam też Marzenie wełniankę wąskolistną. Baczniej przyjrzałyśmy się lasom
bażynowym.
Największą atrakcją parku nie są jednak bagna, lecz ruchowe
wydmy, które można obejrzeć kilka kilometrów od Łeby.
Tam także byłyśmy, ale nadmiar ludzi zniechęcił nas do
dłuższego pobytu i wędrowania tymi polskimi pustyniami. Jeżeli ktoś chciałby je
zwiedzić i przyjrzeć się dokładnie florze, to powinien wybrać się w na początku
maja lub w październiku. O tym, że wydmy
są ruchowe przekonałam się porównując zdjęcia , jakie wykonałam 14 lat temu i teraz- różnice są znaczne.
Trochę żałowałyśmy, że na zwiedzanie tej części wybrzeża
miałyśmy tylko niecałe dwa dni, bo nie wszystkie miejsca udało nam się zobaczyć
i poświecić im tyle czasu, ile chciałyśmy. Najbardziej żal mi góry Rowokół,
którą mijałyśmy bez wejścia na szczyt oraz kilku ciekawych wydm w okolicach
Czołpina.
A jeśłi jesteście ciekawi, gdzie znaleźć dobre tanie noclegi nad morzem, to polecamy pole namiotowe w Smołdzińskim Lesie. Cicho, tanio i pięknie.
A jeśłi jesteście ciekawi, gdzie znaleźć dobre tanie noclegi nad morzem, to polecamy pole namiotowe w Smołdzińskim Lesie. Cicho, tanio i pięknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz