sobota, 10 listopada 2012

Czekoladowa Lokomotywa w Gryficach


         Listopad skłania do melancholii i popadania w zadumę, czy wręcz chandrę. Aby tego uniknąć, ciągle szukamy sobie zajęcia. Sobota była na tyle pogodna, że można było wsiąść na rower i pognać przed siebie. Pognać to może trochę za dużo powiedziane zwłaszcza, gdy przez 20 km silny wiatr wieje w twarz. Nie mniej jednak na wycieczkę pojechałyśmy. Pretekstem stały się zakupy w Lidlu, gdzie w tym tygodniu można było kupić ubrania narciarskie, a ponieważ u nas nie myśli się o zimowych rowerzystach, wiec większość z nas w zimie korzysta ze strojów narciarskich;) Bluzy polarowe, ciepłe skarpety, rajstopy przydadzą się na pewno.

Gdzie pójść w Gryficach?

Oczywiście zakupy to tylko pretekst, bo najważniejsze było jednak wspólne spędzenie czasu. Pojechałyśmy najpierw jedną ze swoich ulubionych dróg- fragmentem tegorocznej trasy gryfickiego maratonu rowerowego.  Piękny bukowy las, zaorane pola, słowem krajobraz niezwykle urozmaicony.
W Gryficach zatrzymałyśmy się na rynku, bo zauważyłyśmy ciekawie wyglądającą kawiarenkę. Już sama nazwa brzmiała  kusząco: „Czekoladowa lokomotywa”.  Niewielkie, stylowe wnętrze zapraszało do odpoczynku. Zamówiłyśmy kawę, czekoladę na gorąco i sernik z wiśniami na ciepło.
Wszystko było pachnące, aromatyczne i świeżutkie.

Rozmowa z nastolatką

- Wiesz mamo, lubię z Tobą jeździć.- stwierdziła Marzena, gdy już kończyłyśmy serniczek.
- Ja też, bo mam z kim na kawę i ciasto się wybrać.
- No właśnie- potwierdziła Marzena- i mam kogo naciągnąć- dodała rozbrajająco.
- Wiesz- zaczęłam po chwili milczenia- gdyby mnie ktoś teraz zapytał , po co jeżdżę na rowerze, odpowiedziałabym, żeby potem bezkarnie obżerać się słodkościami.
A słodkości były rewelacyjne… na naszej kawiarnianej mapie zapisujemy Czekoladową Lokomotywę, jako miejsce, które można polecić i do którego będziemy wracać.
( a dlaczego lokomotywa?- chyba z powodu muzeum koleiwąskotorowej, które mieści się niedaleko)
                Po kawie i zakupach ruszyłyśmy do domu. Tym razem najkrótszą drogą i z wiatrem. Miałyśmy nadzieję, na jakiś urokliwy zachód słońca, niestety ono schowało się za burymi chmurami. 

10 komentarzy:

  1. O Wy niedobre - beze mnie objadać się słodkościami?
    Ruda - a ja lubię z Tobą chodzić na zakupy, zgadnij dlaczego? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Y... bo można mnie naciągnąc na coś słodkiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No skąd, jak możesz posądzać mnie o takie podejście!
      Dlatego, ze mam z kim połazić po sklepach. No dobra... i dlatego, ze potem jest herbata i ciacho. xD

      Usuń
    2. No i pogaduchy przy tej herbacie:)

      Usuń
    3. No ba. Bez tych pogaduszek nie byłoby tego bloga. ;)

      Usuń
  3. Gładna sie przez was zrobiłam ! :<

    OdpowiedzUsuń
  4. Gryfice ostatnio bardzo wypiękniały. Można wypić nie tylko czekoladę, ale też pojechać w parę fajnych miejsc i spotkać świetnych ludzi.
    Na filmie jest masa ujęć z kolejki wąskotorowej, którą opisujesz... https://egryfice.pl/najciekawszy-film-o-gryficach-jaki-kiedykolwiek-zobaczysz/ - może jeszcze jedna wyprawa w okolice?

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadza się, robi się całkiem ładne miasteczko, tylko ten bruk jest zabójczy dla rowerów .

    OdpowiedzUsuń