Za oknem -10 stopni. Mróz, wiatr, śniegu akurat tyle, by przykryć burą ziemię. Powoli tęsknimy do wiosny. Zaklinamy rzeczywistość. Z Marzeną siedzimy i marzymy, planujemy. Myślami jesteśmy gdzieś daleko, na prostej, biegnącej aż po widnokrąg drodze. Parzymy aromatyczną zieloną herbatę z truskawkami i żurawiną- zapach lata. Kupujemy maleńkie narcyzy w doniczkach, aby przywołać wiosnę.
Makaron w zielonym sosie
Z tęsknoty za wiosną ugotowałyśmy makaron z brokułami w zielonym sosie. Wspólnie zrobiłyśmy zakupy- na jednej z półek zobaczyłyśmy zupę w proszku o niezwykle dziwnej nazwie: "barszcz zielony". Nazwa tak nas zauroczyła, że musiałyśmy to cudo kupić i użyć do naszej potrawy. Potem przygotowywałyśmy produkty, gotowałyśmy, doprawiały, cały czas rozmawiając o wiośnie, która przecież kiedyś nadejdzie...
Jak przygotować makaron penne z brokułami ?
0,5 kg makaronu
2 piersi z kurczaka
0,5 kg mrożonych brokułów
torebka zupy "zielony barszcz" Winiary
0,5 l wody
olej
śmietana
żółty ser
odrobinę mąki
sól, pieprz
czosnek
bazylia.
Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie (al dente)
Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy pokrojoną w kostkę pierś kurczaka. Do kurczaka wrzucamy brokuły i dusimy pod przykryciem aż lekko zmiękną. W rondelku mieszamy zupę z torebki z wodą. Wlewamy do kurczaka i brokułów. Mieszamy aż do zagotowania. Gdy się zagotuje zagęszczamy śmietanką z mąką. Doprawiamy czosnkiem, bazylią, pieprzem i solą.
Na talerz nakładamy makaron i sos, posypujemy startym serem. Smacznego.
Wiecej ciekawych przepisów znajdziesz pod tagiem zielony obiad
Też na to cudo dziś patrzyłam, ale Kryształek chciał cebulową. ;)
OdpowiedzUsuńTeż myślę o cebulowej- mam jeszcze rosół do zagospodarowania.
OdpowiedzUsuńJa cebulową (tym razem na piwie , nie mialam bialego wina) mialam wczoraj;)
OdpowiedzUsuńMakaronik wygląda na pyszny, ja jednak nie uzywam żadnych zup, sosów w proszku, za duzo chemii. Jaki w smaku byl ten barszcz?kwasny jak barsz?:)
Czarodziejko- był lekko słonawy i smakował szpinakiem, który był jego głównym składnikiem.
UsuńWygląda bardzo smakowicie. Mam ochotę i chyba zrobię taki sosik.
OdpowiedzUsuńpodczytuję i chłonę atmosferę, choć nie komentuję tutaj.. no czasami na dziennikach coś mi się wymsknie .. ale dziś oficjalnie się ujawnię :) u dziewczyn jestem jako "consek" to i u Ciebie niech tak będzie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cebulową i sos cebulowy do mięsek i makaronów też . Consek prawdę mówi , niezwykle klimatycznie tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Staramy się wszystkie trzy dbać o atmosferę tego miejsca:)
UsuńCebulową u mnie pichci Kryształek, ale na fixie. Wprawdzie dodaje do tego full innych składników, ale wiadomo...w Jego przypadku "E" musi być i już. ;)
OdpowiedzUsuńZrobię tę potrawę choćby dlatego, że okrutnie już za zielonym tęsknię, a tu biało i biało... Ciepełka życzę.
OdpowiedzUsuńNo to jestem i ja. Dobry pomysl z tym linkiem na profilu. ;Moglam skopiowac i wejsc. Inaczej mimo likwidacji spacji nie dalam rady. Kiedy przepisuje bez polskich znakow, moj laptop ma mnie gdzies. A tak skopiowalam, dodalam do bloggera i bede zagladac. Buziaki.
OdpowiedzUsuńWidze, ze u Ciebie tez smacznie
Miło Cie widzieć Luciu. Zapraszam częściej.
UsuńMniam ^^
OdpowiedzUsuńtt to twitter :)