Przeglądając ostatnie wpisy w blogosferze zauważyłyśmy dziwne nagromadzenie dwóch imion: Mikołaj i Ksawery. Postanowiłyśmy nie odbiegać od dominującego tematu i połączyłyśmy mikołajkowy nastrój z tym, jak huragan Ksawery pokrzyżował nam trochę plany.
W piątkowe południe razem z Chudą
zapakowałyśmy do naszego „transportera” rękodzieło i
pojechałyśmy do Pałacu, gdzie odbywał się Kiermasz
Bożonarodzeniowy. ( Wiało, ale przecież na Pomorzu zawsze wieje, więc starałyśmy się do aury podchodzić ze stoickim spokojem)
Impreza zapowiadała się interesująco-
Trzebiatowski Ośrodek Kultury udostępnił swoje pałacowe wnętrza
szkołom oraz instytucjom, które zajmują się rękodziełem
artystycznym. Kiermasz rozpoczną się w czwartek, w piątek dodatkowo
odbywały się jeszcze wielokulturowe mikołajki, które co roku
przyciągały rzesze dzieciaków spragnionych Mikołaja, i
artystycznych doznań.
W tym roku dzieci mogły zrobić ozdoby
choinkowe, upiec pierniki, obejrzeć przedstawienia przygotowane
przez mniejszości narodowe. I pewnie obie imprezy byłyby bardzo
udane gdyby nie... Ksawery. Wiało, hulało, śnieżyło i kto mógł
chował się w domu. Drogi stawały się nieprzejezdne, dzieciaki z
koła ukraińskiego miały kłopoty z dojazdem z powodu drzewa
zwalonego na jedyną drogę dojazdową ze wsi. Można było zauważyć pewną nerwowość organizatorów. Na szczęście dzieciaki przybyły i
w salach pałacu zrobiło się wesoło i gwarno.
Na sali wystawienniczej było jednak
pustawo. Co pewien czas jakiś zabłąkany zwiedzający przeszedł
między stoiskami zaglądając to tu, to tam i robiąc niecodzienne
zakupy. A było w czym wybierać- koronkowe bombki, aniołki i
gwiazdki, ozdoby z masy solnej, kartki świąteczne, choineczki z
papierowej wikliny, świeczniki, biżuteria, maskotki. Cuda i
cudeńka. A na pokrzepienie pyszne ciasto i kawa przygotowane przez
rodziców z mojej szkoły.
Podejrzewam, ze gdyby nie huraganowy
wiatr, zwiedzających byłoby o wiele więcej a trzebiatowskie
choinki nabrałyby zupełnie nowego wyglądu, dekorowane oryginalnymi
ozdobami.
Z Chudą byłyśmy jednak zadowolone,
gdyż tego typu imprezy są dobrym sposobem na promocję i spędzenie
czasu w gronie niezwykle ciekawych i nietuzinkowych ludzi.
Stoisko SP nr 2 w Trzebiatowie |
Mam nadzieję, że w najbliższą sobotę
pogoda będzie łaskawsza i jarmark przygotowany przez społeczność
mojej szkoły spotka się z większym zainteresowaniem trzebiatowian.
Już dziś na nasz jarmark serdecznie zapraszam- sobota , 14 grudnia godz. 10-14 przed Ratuszem w Trzebiatowie.
No nie da się ukryć, że Ksawery trochę narozrabiał, sama zrezygnowałam z wyjazdu do Wrocławia ze względu na siejące się spustoszenie.
OdpowiedzUsuńLubię kiermasze, ale pewnie za tydzień będę na uczelni. Za długo mieliśmy spokój, w końcu trzeba wrócić na stare tory. Ale gdyby wydarzył się cud i pogoda dopisała - będzie okazja na ponowne odwiedziny Trzebiatowa ;)
Pozdrawiam!
Zapraszamy!
UsuńWrocławski Jarmamrk Świąteczny miał pecha - Ksawery zepsuł plany organizatorów akurat w Mikołajki. Zamiast radosnej parady i pokazu iluminacji choinki, były opustoszałe, pozamykane budki.
Usuńzaczynam podejrzewać że imie ksawery bedzie miało powodzenie wśród nowonarodzonych ;)
OdpowiedzUsuńImię całkiem dźwięczne, więc kto wie... tylko jak go potem zdrobnić? Ksawuś?
UsuńUwielbiam takie imprezy, na zachodzie to robią z tego religię i super, bo lokalni rzemeslnicy mogą się pokazać i dzieci szkolne ze swoimi prezentacjami. W moim miescie min. osrodki dla niepełnosprawnych organizują jarmarki i sprzedają swoje wyroby, dekoracje, ozdoby. Jest to wspaniala okazja do spotkan, wypicia kawy, na delicje ciastkowe, wypiekane przez rodzicow. Sama kiedyś jako nauczycielka bylam odpowiedzialna za takie spotkania.Za część artystyczną:) A chcialabym tez wspomniec moje pobyty za granicą, i przypomniec moj post http://ardiola.blogspot.fr/2011/12/marche-de-noel-i-inne-imprezy.html Mam nadzieję, że starczy mi zapału tak się zaangazowac kiedys w moim nowym miejscu zamieszkania...Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńNarozrabiało to wietrzysko niewąsko, ale myślę, że do świąt jeszcze odrobina czasu, to uda Wam się pojarmarkować jeszcze trochę; piękne te wystawiane na straganach rzeczy, ludzkie ręce są bardzo zdolne; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie miejsca.
OdpowiedzUsuń