piątek, 20 grudnia 2013

Sobotnie kolędowanie trzebiatowskiej "Dwójki"

Grudniowy, szary, mglisty sobotni poranek (14.12.2013). Trzebiatowianie właśnie robią przedświąteczne zakupy. Z rynku dobiega radosny dziecięcy śpiew- to uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 przygotowali niespodziankę dla mieszkańców- Jarmark Bożonarodzeniowy. Może nie tak okazały , jak te w wielkich miastach, ale równie barwny i przepełniony zapachami oraz smakami. Na przechodniów czekały kolorowe ozdoby choinkowe, stroiki, kartki świąteczne wykonane własnoręcznie przez uczniów i ich rodziców oraz nauczycieli. Rodzice upiekli rewelacyjne ciasta, przygotowali kawę i herbatę. Można było także posilić się pożywną grochówką serwowaną przez Stowarzyszenie Przyjaciół Dwójki.
Na spragnionych atrakcji czekali także Słowianie z bractwa Chąśba, chętnie włączający się w szkolne inicjatywy.Wśród Słowian udzielała się i Chuda, która wystawiła nasze rękodzieło.


Celem jarmarku, w którego organizację włączyła się cała społeczność szkoły, była nie tylko promocja SP 2 w środowisku lokalnym, ale przede wszystkim podtrzymywanie tradycji bożonarodzeniowych i zachęcanie do spędzania czasu w rodzinnym gronie przy wspólnym pieczeniu pierników i wykonywaniu ozdób choinkowych.
Aby impreza mogła dojść do skutku, już od kilku miesięcy się do niej przygotowywaliśmy. Dzieci pod okiem nauczycieli i rodziców przygotowywały kolorowe bombki i ozdoby z masy solnej czy papieru, grupa wokalna przygotowywała świąteczny repertuar, rodzice piekli pierniczki inne smakołyki.


Dzięki zaangażowaniu tak wielu osób mogliśmy umilić mieszkańcom to sobotnie przedpołudnie, a każdy, kto nas odwiedził odchodził zadowolony i bogatszy o niebanalny drobiazg lub chwilę wzruszenia i refleksji. 
Dla mnie najważniejsze było to, że po raz kolejny wystąpiliśmy jako społeczność szkolna. Wspólnie kwestowali nauczyciele, uczniowie, rodzice, sympatycy. Byliśmy jedną wielką rodziną. 

A żeby wprowadzić czytelników w świąteczny nastrój, proponuję obejrzeć nasze dzieci w akcji, czyli odgrywajace jasełka. 

4 komentarze:

  1. Świetna inicjatywa z tym wyjściem na miasto, a nie organizacją w murach szkolnych. Widzę, że humory dopisały mimo niskiej temperatury :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pomysł jarmarku wpadły nasze młode nauczycielki i zaraziły optymizmem i żywiołowością sporą część społeczności, co właśnie widać na zdjęciach.
      Mimo mżawki wszyscy świetnie się bawili. Nasze dzieciaki są niesamowite. Ich rodzice też :)

      Usuń
  2. Na szkolnych dzieciach zawsze mozna polegac. Ich chęci są niewyczerpane, zwłaszcza, gdy mają entuzjazm nauczycielski jako wsparcie. Byłam taka sama jako młoda nauczycielka. Jako starsza w swojej szkólce rozwinęłam wszystkie swoje organizatorskie talenty.
    Wesolych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszy taka lokalna inicjatywa, to bardzo łączy ludzi; radosnych Świąt dla Ciebie i rodziny; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń