Chuda wróciła do Szczecina. Skończyły się posiadówki o
poranku i wieczorne przytulańce. Korzystam z ostatnich wolnych dni. Staram się wykorzystać
je jak najlepiej. Odpocząć, ale nie przeleniuchować.
Nim Chuda wyjechała postawiła przede mną zadanie:
- Pomaluj mi butelkę w Basztę Kaszaną. Potrzebuję fantu na
WOŚP w Mrzeżynie. – Chuda wraz ze swoim bractwem słowiańskim zaangażowała się w
występy na mrzeżyńskim finale. Tym razem Słowianie będą tańczyć z ogniem. Kilka
razy widziałam już ich występy i za każdym razem jestem pełna podziwu dla ich
sprawności. Mam nadzieję, ze i tym razem występ będzie udany
A skoro dla Chudej to takie ważne, należy ją wspomóc.
Usiadłam więc i zabrałam się do pracy. Basztę rysowałam i malowałam już
wielokrotnie- gdy w lecie potrzebowaliśmy widokówek. Tym razem jednak obraz
miał powstać na szklanej butelce. Pomysły miałam dwa- jeden, by namalować
pejzaż, drugi, by to butelka stała się basztą. Po skończonej pracy stwierdziłam,
ze zdecydowanie bardziej podoba mi się wersja z pejzażem i chyba zacznę i tak ozdabiać
butelki, zwłaszcza na letnie pamiątki z Baszty Kaszanej. Efekty możecie ocenić
sami.
No a jeżeli zajęłam się już malowaniem, to należało zrobić
coś jeszcze. Ostatnio Ślubny zlał wino z tarniny. Okazało się wyjątkowo pyszne-
delikatne i … słodkie! Choć podejrzewaliśmy, że będzie wytrawne, zważywszy na
cierpki smak tarniny. Zdecydowaliśmy, że zostawimy je na wielkanocne prezenty
(wiem, do Wielkanocy zostały 4 miesiące, ale o prezentach można przecież już
myśleć ). Przygotowałam więc buteleczki na owo wielkanocne wino i chociaż za
oknem szaro i szybko robi się ciemno, to w mojej kuchni już królują kwiaty.
te małe flaszki to te zbierane do kapsy.
OdpowiedzUsuńWłaśnie te :)
Usuńpiękne. Zwłaszcza te kwiatowe mi się podobają.
OdpowiedzUsuńAle pieknie! Tez bym pomalowala....
OdpowiedzUsuńWreszcie zerknęłam, co to takiego Baszta Kaszana; to pięknie, że córka jest zaangażowana w WOŚP, a jeszcze na dodatek fanty przyniesie, i teatr ognia pokaże; i super pomysł na wielkanocne prezenty, domowe winko w butelce z wiosennymi kwiatami, takie dary docieraja prosto do serca; u nas nie ma tradycji wielkanocnych podarunków, może trochę szkoda; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSuper, gratuluję talentu! Butelki jak marzenie :) Pozdrawiam, Monika z justcroshy.wordpress.com
OdpowiedzUsuń