Polegając w pełni na Gui w kwestii organizacji mojego pobytu we Wrocławiu, po wyjściu z zoo ufnie poszłam za nią do Hali Stulecia (choć zastanawiałam się po co, bo w internecie niczego oszałamiającego nie znalazłam).
No i dobrze, że polegałam, bo po zapłaceniu za bilety skierowałyśmy się do centrum poznawczego, gdzie w multimedialny sposób przedstawiona została historia Hali Stulecia oraz, przez jej pryzmat, historia Wrocławia. Jako fanki nowych technologii świetnie bawiłyśmy się przed dotykowym ekranami, planszami, interaktywnymi mapami. Co chwilę musiałyśmy się szukać, bo oglądałyśmy różne części wystawy i koniecznie musiałyśmy się tym, czy innym spostrzeżeniem podzielić. Mnie zainteresowała zwłaszcza część poświęcona secesji i modernizmowi wrocławskiemu, Gui stała nad interaktywną mapą Wrocławia. Obie z zainteresowaniem obejrzałyśmy animację obrazującą kolejne etapy budowy Hali.
Dzięki wystawie następnego dnia zobaczyłyśmy zupełnie nowy Wrocław- nie ten z gotyckimi strzelistymi wieżami, ale ten z modernistyczna zabudową. Niesamowite, jak zupełnie inaczej patrzyło się na miasto z perspektywy cudów modernistycznej architektury.
Kilka minut przez 16.00 stawiłyśmy się na płycie sali widowiskowej, gdzie zgodnie z zapowiedzią pracowników informacji, miał odbyć się pokaz typu światło- dźwięk.
Było co oglądać... iluminacja kopuły Hali naprawdę robiła wrażenie. Gui stała z otwartą buzią i nie wiedziała, w którą stronę patrzeć.
Na zakończenie pobawiłyśmy się jeszcze w interaktywne gry umieszczone w osobnej sali, tzn. poskakałyśmy po kwiecistej łące lub jeziorze (dobrze, że było pusto, bo podejrzewam, że wyglądałam dziwnie skacząc z kwiatka na kwiatek ;)
Halę opuściłyśmy, gdy już zmierzchało, odpuściłyśmy sobie więc pergolę, ogród japoński (Gui już o nim kiedyś wspominała i multimedialną fontannę, zakładając, że obejrzymy je następnym razem.
Wieczór spędziłyśmy na rozmowach w trakcie filmu, a oglądałyśmy "Magię w blasku księżyca" W. Allena.
P.S. I oczywiście przypominamy o konkursie :)
Ogród japoński zimą chyba nie prezentuje się ciekawie.. jesienią był przepiękny :)
OdpowiedzUsuńWłasnie dlatego zostawiłyśmy sobie te atrakcję na następny raz :) Może wiosna?
Usuń
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na Konkurs ♥
Będzie aż 3 Zwycięzców
Pozdrawiam :)
Dziękuję za zaproszenie :)
Usuń:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpokaz w Hali super ogląda się leżąc na podłodze :D polecam ten sposób następnym razem :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością, ale było za zimno na takie ekstrawagancje :)
UsuńWczoraj w Stargardzkiej Bastei z Tomkiem oblegaliśmy ekrany dotykowe. O ile projekcje i filmiki zdarza mi się omijać, o tyle programy ekranów poznaję dość wnikliwie. Dobrze wykorzystana technologia potrafi naprawdę przyciągnąć nie tylko wartością merytoryczną, ale właśnie technicznymi rozwiązaniami :)
OdpowiedzUsuńOj tak, a do Stargardu też muszę się wybrać- ostatnio tylko przez niego "przeleciałam" z myślami typu: gdzie jest wyjazd na Gorzów?
Usuń