Czy znacie wewnętrzne drżenie, miły niepokój i uporczywą myśl, czy wszystko spakowane? Podejrzewam, że każdy, kto z niecierpliwością czeka na kolejną przygodę, przywołuje ją lub wręcz wywołuje, bo bez niej nie potrafi żyć, zna to niesamowite uczucie oczekiwania.
Nam towarzyszyło ono już od kilku tygodni, czyli od momentu, gdy należało zamówić noclegi, zapisać się na maraton i za niego zapłacić.