Piątkowe popołudnie zaplanowali nam Chuda i Robert, zapraszając na swój ślub. To była bardzo kameralna uroczystość- Nowożeńcy i świadkowie. Po uroczystości w Zamku Książąt Pomorskich przeszliśmy na nową starówkę, do mieszczącej się tam restauracji Haga. Miejsce ciekawe i godne polecenia- restauracja utrzymana jest w stylu malarzy holenderskich- Veermera i Bruegla. Serwowane w niej dania to przede wszystkim naleśniki, a raczej skrzyżowanie naleśników z pizzą, ponieważ na naleśnikowe ciasto nakładane są najróżniejsze dodatki i całość zapiekana jest w piecu. Efekt- rewelacja!
Najedzeni i w doskonałych humorach udaliśmy się na Wały Chrobrego, ponieważ w ten weekend odbywa się tam kolejny zlot wielkich żaglowców w ramach Baltic Tall Ship Regatta 2015 .
Nowożeńcy wzbudzali zachwyt wśród spacerujących, co chwilę ktoś podchodził, składał życzenia a nawet prosił o wspólną fotkę!
Spacerując nabrzeżem dotarliśmy do największych żaglowców: Daru Młodzieży i rosyjskiego Sedova. Ten drugi można było zwiedzać, więc wykorzystaliśmy okazje i znaleźliśmy się na tym największym szkolnym żaglowcu świata.
Czasu nie mieliśmy za dużo, więc przeszliśmy się po pokładzie, robiąc ślubne fotki i podziwiając urządzenia statku.
Później wróciliśmy do Trzebiatowa, a Nowożeńcy pojechali w swoja podróż poślubną do Gdańska. Liczę, że Chuda o swoich gdańskich wrażeniach napisze.
Ojejku! jak mi się podobają takie kameralne uroczystości; suknia panny młodej prześliczna, to moje marzenie z dzieciństwa, szeroka, wirująca, na halkach:-) wszystkiego dobrego dla Młodych, niech im się darzy; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPięknie! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńTo jeszcze raz gratulacje... super piekna uroczystość. :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł, z tymi nalesnikami :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń