Gdy dowiedziałyśmy się, że w tym roku miasto organizuje Mikołajki połączone z jarmarkiem bożonarodzeniowym, byłyśmy bardzo ciekawe tej inicjatywy. Najbardziej martwiłyśmy się o pogodę, która o tej porze bywa bardzo kapryśna.
6 grudnia po południu znalazłyśmy się przed Ratuszem. Na środku stała wielka choinka, przed nią sanie Mikołaja i sztuczne bajkowe postaci. Wzdłuż rynku stały stoiska szkół i stowarzyszeń. Dodatkową atrakcją była scena i występujące na niej trzebiatowskie i mrzeżyńskie dzieci.
Na stoiskach znalazły się ozdoby choinkowe i stroiki wykonane przez dzieci i ich rodziców oraz rewelacyjne ciasta. Grupa "Nałęcz" częstowała grochówką z kotła. Wśród spacerujących rodzin kręcili się wolontariusze zbierający datki na operację małej Mai.
O 16.00 w dwóch wozach strażackich przyjechali Mikołajowie, którzy przez kolejną godzinę rozdawali paczki, które wcześniej rodzice wykupowani u organizatorów.
Byłyśmy mile zaskoczone sprawnością i tempem rozdzielenia paczek. Po godzinie tłum przy Mikołajach się przerzedził, dzięki czemu mogłam zrobić kilka zdjęć.
Może nie był to jarmark bożonarodzeniowy niczym w Berlinie, ale było to dobrze przygotowane i zorganizowane wydarzenie, które, mam nadzieję, na stałe zagości w kalendarzu imprez naszego miasta. Nawet pogoda nam sprzyjała- 8 stopni, bez deszczu. Wiatr dało się znieść.
No popatrz... takie cuda w naszym kraju? Aż chce się westchnąć z zazdrości, że mieszkasz tam, gdzie ludziom ciągle jeszcze się chce organizować coś dla innych.
OdpowiedzUsuńW Trzebiatowie sporo się dzieje, bo tak jak piszesz- są ludzie, którym się jeszcze chce!
UsuńNo proszę... jak miło... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper inicjatywa i fajnie spędzone popołudnie:)
OdpowiedzUsuńWypada pogratulować. Wam za aktywne uczestnictwo, mieszkańcom za chęci i działanie. Myślę, Aniu, że gdybym mieszkał razem z wnuczką, oboje bralibyśmy udział w takich imprezach, bo ona nie tylko ma dar przekonywania mnie, ale i niespożytą energię połączoną z wielką ciekawością. Miniony weekend spędziłem z nią.
OdpowiedzUsuńDzieci mają niesamowitą energię i niczym nieograniczoną ciekawość świata. Warto pozwolić im, by prowadziły nas, dorosłych, a nie dyktować nasze ograniczenia.
UsuńTo bardzo budujące, gdy ludziom ciągle chce się coś robić. Pochodzę z małego miasteczka i fakt, że mieszkają tam ciagle pełni entuzjazmu ludzie o gorących sercach, nieustannie mnie zachwyca! :)
OdpowiedzUsuńMałe miasteczka mają swoją magię i niesamowitych ludzi!
Usuń