Bułki maślane z jabłkiem
Tym razem postanowiłam zrobić drobne wypieki w różnych kształtach, sprawdzając, czy potrafię je wiązać. I tak powstały plecione bułki, wiatraczki i rogaliki.
Składniki:
500 g mąki pszennej,
250 ml mleka,
50 g masła,
30 g świeżych drożdży,
4 łyżki cukru,
2 żółtka
szczypta soli
szczypta soli
Wykonanie:
Drożdże rozpuszczamy w mleku i odrobinie mąki. Czekamy aż podrosną.
Masło topimy. Łączmy wszystkie składniki i wyrabiamy ciasto aż zacznie odchodzić od ręki.
Zostawiamy do wyrośnięcia i przygotowujemy nadzienie. U mnie był to dżem jabłkowy, który przyrządziłam od podstaw korzystając z reszty zimowych jabłek oraz skórki z cytryny i rodzynek. Dżem wyszedł niesamowicie aromatyczny, sama się zdziwiłam, że dodanie skórki z cytryny tak bardzo zmieni smak jabłek.
Gdy dżem lekko ostygł, a ciasto odpowiednio wyrosło zabrałam się za wiązanie ciastek. Najpierw powstały plecione bułeczki, zrobiłam warkocz z ciasta, zwinęłam, a na środek ułożyłam łyżeczkę dżemu. Potem robiłam wiatraczki, które wyszły chyba najładniej i najlepiej smakowały rodzinie (chociaż wszystko było z tych samych składników) na końcu zrobiłam rogaliki. Chyba pierwszy raz zwijałam rogale, więc byłam z siebie bardzo dumna.
Musze przyznać, że choć ciasto odbiegało od moich wyobrażeń o drożdżówce, to smak dżemu i niebanalne kształty sprawiły, że rodzina była zachwycona wypiekami.
Też uwielbiam drożdżowe, szczególnie świeże, jeszcze ciepłe. Na ogół piekę ciasta z kruszonką, albo owocami albo tym i tym :) Czasami bułeczki z nadzieniem. Rogalików jeszcze nie robiłam, muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńO tak, jeszcze ciepłe ;)
Usuńpiękne rogaliki :) u mnie w domu nie piekło się ciast drożdżowych bo i mama i babcia uważały je za trudne :) kiedyś dorwałam przepis z gazety i zrobiłam pyszne mokre drożdżowe ciasto od tamtej pory piekę tylko takie a i mama podłapała i piecze drożdżowe :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, skąd bierze się ten strach przed drożdżówkami? Pamiętam, ze jedna z moich cioć też twierdziła, że są trudne.
UsuńAniu, wiatraczki, to cudeńka. A prawdopodobnie je się oczami. I nie dziwię się temu, że wiatraczki tak szybko odleciały... przeminęło z wiatrem...
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest :)
UsuńAleż zjadłabym takiego rogalika :) Muszę któregoś weekendu zrobić takie dla rodzinki :)
OdpowiedzUsuńMyślę, Aniu, że i mnie najbardziej smakowałyby wiatraczki. Wyglądają uroczo i smakowicie. Ale zjadłbym wszystkie wypieki (nie licząc kalorii) jakie postawiłabyś przede mną :-)
OdpowiedzUsuńCiasto drożdżowe i ja lubię. Jego smak jest wyjątkowy, a aromat ciepłych bułeczek jest jednym z drogich wspomnień dzieciństwa.