Zbieranie letnich ziół
Schnie lipa, marchewnik, przytulia, fiołek tróbarwny, macierzanka i dzikie owoce- maliny i jagody.Mam czas na niedługie rowerowe wycieczki- odwiedzam znajomych. Uwielbiam ten czas rozmów niespiesznych, ciepłych i życzliwych. Rozmów o codzienności i planach na przyszłość. Czuję, jak wtapiam się w pogórski krajobraz.
Remont wiejskiego domu
Domek pod Orzechem przechodzi poważny remont. Na zewnątrz niewiele się zmieniło- doszedł tylko ledwo widoczny komin. Na pierwszy rzut oka i wnętrze pozostało bez zmian. Ale to tylko pozór. Nareszcie mamy wodę, kanalizację i ogrzewanie. Zima przestanie być czasem bezsennym, gdy kilka razy nocą dokładało się do kaflowego pieca, by nie zamarznąć nad ranem. Cieszymy się jak dzieci z ciepłej wody w kranie i mycia naczyń pod bieżacą wodą.Wiem, że tegoroczny pobyt w Domku jest wyjątkowo krótki, więc staram się maksymalnie go wykorzystać. Nie zapominam jednak o tym, co czeka mnie w Trzebiatowie. Przygotowałam sakiewki na suszone tu zioła. Można je sobie zamówić wspierając naszą słowiańską inicjatywę. Zostało tylko kilka dni, a brakuje 800 zł. Nie tracę jednak nadziei, że się uda.
https://wspieram.to/projekt/6863/z-przeszosci-w-przyszosc?pokaz_projekt=1
Uwielbiam takie poranki <3 Nie ma nic piękniejszego :)
OdpowiedzUsuńwww.missplanner.pl
Sam na sam z naturą. Coś pięknego!
OdpowiedzUsuńMacie wodę i ogrzewanie?! Oj, to Ślubny miał sporo roboty… Ale w końcu od czego ma się faceta w domu... :-)
OdpowiedzUsuńMile wspominam te lata, gdy często bywając w domu, robiłem przetwory. Lubiłem te prace, współtworzyły atmosferę domu. A grzyby, Anno? Nie pisałaś o grzybach. Są tam? Kolega był na urlopie, opowiadał o zebraniu kosza prawdziwków. Poszedłbym na grzyby, oj, poszedł.
Anno, jak już chyba pisałem, byłem na podanej stronie, ale nie potrafiłem przełamać swojej niechęci przed procedurą rejestracji. Ilekroć robię to, mam kłopoty nie rozumiejąc poleceń i nie wiedząc gdzie klikać. Przepraszam Cię za swoją nieobecność tam.
Oj, miał! Ale efekty są wymierne! O grzybach nie pisałam, bo 5 kurkami i jednym podgrzybku wstyd pisać!
UsuńMi strasznie brakuje rowerowych wycieczek. Chyba kupię fotelik na rower dla dziecka i zacznę znów jeździć... :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Rowerowe wycieczki z dziećmi są fantastyczne!
UsuńJednak nie ma to jak nowoczesność ;) Ciekawi mnie, do czego wykorzystujesz przytulię, bo u mnie jej pełno.
OdpowiedzUsuńPrzytulia pospolita i wonna ( czyli marzanka) skutecznie odstraszają owady, w tym mole, robię woreczki zapachowe.z nasion przytuli czepnej robi się napój kawowy.
UsuńWczułam się w klimat czytając Twój post :)
OdpowiedzUsuń