W prezencie bożonarodzeniowym dostałam od Gui książkę. W sumie to oczywiste, bo przecież nie bardzo łatwo robi się prezenty- filiżanki i książki.
Na pierwszej stronie Gui napisała: "Na tęsknotę za Bornholmem". Każdy kto śledzi nasz blog od dawana, wie, że Bornholm pokochałyśmy od pierwszego wejrzenia, od pierwszego przejechanego kilometra, od pierwszego oddechu.
niedziela, 29 stycznia 2017
piątek, 27 stycznia 2017
Chuda w Wielkopolsce cz. 2
Koźmin |
środa, 25 stycznia 2017
Chuda w Wielkopolsce - cz. 1
Kościół świętych Piotra i Pawła, kamienica, Pałac Gałeckich oraz kościół św. Jana Chrzciciela |
niedziela, 22 stycznia 2017
Chcesz być księżniczką?
Za mną wydarzenie ważne, ale i mocno stresujące. Postanowiłam więc wyskoczyć na weekend gdzieś w Polskę. Warunek był jeden - komfortowy nocleg w miejscu, gdzie naprawdę mogę odpocząć w oderwaniu od rzeczywistości. Cóż, nie stać mnie było na SPA na Bali, rozmach mojego portfela jest zdecydowanie mniejszy, niemniej udało nam się znaleźć kompromis. Ja znalazłam miejsce piękne, mój portfel całkiem przystępne cenowo. Mowa o Pałacu w Orli.
piątek, 20 stycznia 2017
O moich Babciach i Dziadkach
W przeddzień Babci i Dziadka wybrałam się w nostalgiczną podróż w świat czarno-białych fotografii i wspomnień o dziadkach...
środa, 18 stycznia 2017
Manicure hybrydowy okiem nowicjuszek
Zgłoszenie do kampanii recenzenckiej lakierów hybrydowych Neess wydawało się karkołomnym przedsięwzięciem, zwłaszcza, że rzadko zdarzało się, abym była zadowolona ze swojego manicure. A to zamalowałam skórki, a to niedosuszyłam. Lakier wytrzymywał najwyżej dwa dni, a najczęściej już następnego zastanawiałam się, czy wypada z takimi paznokciami jeszcze się pokazywać.
Gdy oglądałam zdjęcia i filmy blogerek kulinarnych z ich perfekcyjnymi paznokciami, zastanawiałam się jak to możliwe.
Gdy oglądałam zdjęcia i filmy blogerek kulinarnych z ich perfekcyjnymi paznokciami, zastanawiałam się jak to możliwe.
sobota, 14 stycznia 2017
Całuski serowe na karnawał
Trudno wyobrazić sobie karnawał bez tradycyjnych smażonych na głębokim oleju słodkości. I powiedzmy sobie szczerze, nic tak nie poprawia humoru w mglisty, zimny dzień niż pyszne pączki serowe i kawa podana w pięknej filiżance z yamasen fine 24 gold collection. Całą sobotę spędziłam kręcąc się po kuchni, pichcąc, sprzątając, szyjąc.
Nim jednak dotarłam do wieczora, przygotowałam kolejny karnawałowy smakołyk w postaci całusków. Pod tą nazwą kryją się różne rodzaje ciastek, u nas jednak nazwa dotyczy serowych niewielkich kulek smażonych na oleju, czyli pączków serowych.
Nim jednak dotarłam do wieczora, przygotowałam kolejny karnawałowy smakołyk w postaci całusków. Pod tą nazwą kryją się różne rodzaje ciastek, u nas jednak nazwa dotyczy serowych niewielkich kulek smażonych na oleju, czyli pączków serowych.
wtorek, 10 stycznia 2017
Jak karnawał to koniecznie faworki!
Do napisania tej notki skłoniła mnie reakcja znajomych na facebooku i Instagramie, gdy w niedzielny poranek wrzuciłam fotkę całej masy faworków upieczonych chwilę wcześniej. Nie spodziewałam się, że te banalne ciastka mogą wzbudzić tyle pozytywnych emocji. Jeszcze bardziej zdumiała mnie popołudniu reakcja mojej ukochanej teściowej, która z pełną aprobatą podeszła do przywiezionych ciastek.
niedziela, 8 stycznia 2017
Śnieg? W zimie?
Pierwsze płatki śniegu wywołały pewne poruszenie w klasie. Gdy za oknem zaczęło bieleć, dzieci rzuciły się do okien. Z niedowierzaniem wpatrywały się w szalejącą na dworze zamieć. Nie łudziły się jednak, że zima potrwa długo. A jednak... zimowa aura utrzymała się przez cały wydłużony pierwszy weekend stycznia. Mam nadzieję, że moi wychowankowie spędzili ten czas na zabawach na śniegu , a nie siedząc przed komputerem.
piątek, 6 stycznia 2017
Znowu dajemy włos!
Tym razem włos dałam ja, Marzenka. Rok temu gdy robiły to dziewczyny, ja jeszcze nie byłam wystarczająco nacieszona swoimi długimi włosami, po za tym nie byłam pewna, czy są one wystarczająco długie. Teraz już były, oddałam dwie ponad czterdziestocentymetrowe kiteczki.
poniedziałek, 2 stycznia 2017
2016 czyli podsumowanie w liczbach
Do tego podsumowania zabieram się jak
do jeża. Bo niby od początku byłam do 2016 źle nastawiona – rok
przestępny, itd., więc na żadne wielkie fajerwerki się nie
nastawiałam Z drugiej, jakby przyjrzeć się mu obiektywnie, to nie
był taki zły.