|
Kościół świętych Piotra i Pawła, kamienica, Pałac Gałeckich
oraz kościół św. Jana Chrzciciela |
Jeden
ze styczniowych weekendów postanowiłam spędzić poza domem. Do
tego celu wybrałam... księżniczkowy pałac w Wielkopolsce. Plan
minimum zakładał wstawanie z łóżka tylko na posiłki w pałacowej
restauracji, czytanie, odpoczywanie, robótkowanie i inne ...anie.
Plan optymalny to zwiedzenie kilku okolicznych miasteczek, chociaż
trochę - z racji zimy i niskich temperatur celowałam raczej w
niedługie spacery po najważniejszych obiektach. Plan maksimum
zakładał wlezienie do każdego napotkanego kościoła. ;) Niestety
- większość była zamknięta, ale nadrobię, nadrobię...
|
Krotoszanka oraz Kościół Świętych Fabiana i Sebastiana |
Zwiedzanie
zaczęłam od Krotoszyna, z którego pochodzi mój weekendowy
przewodnik. ;) Spacer po mieście zaczęliśmy już w szarówkę,
kończyliśmy po ciemku z powodu porannych przygód znajomego.
Pierwszym miejscem, do którego skierowaliśmy swoje kroki była
Krotoszanka, czyli najstarszy zachowany dom mieszkalny w mieście.
Budyneczek pochodzi z II poł. XVIII w. i prezentuje się całkiem
ciekawie. Trochę szkoda, że dach kryty jest papą, nie czymś
bardziej "klimatycznym". Brakowało mi także tablicy z
informacjami na temat zabytku - zarówno w tym miejscu, jak i we
wszystkich pozostałych - przywykłam do zwiedzania miast bardziej
turystycznych i do "własnego podwórka" (miejscowości
także mocno turystycznej), gdzie na każdym kroku natknąć się
można na tablice z informacjami.
Kolejnym
obiektem był Kościół Świętych Fabiana i Sebastiana z XVI w.
Drewniana świątynia, którą obejrzeć mogłam niestety tylko z
zewnątrz zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Ogólnie drewnianych
kościołów widziałam przez te dwa dni kilka i było to dla mnie
niemałym zdziwieniem! Dotychczas myślałam, że są rzadkością, a
tu okazuje się, że nie wszędzie.
|
Ratusz i kamienice przy rynku |
Dalej
w czasie spaceru mogłam zobaczyć kolejne trzy kościoły (uwielbiam
zabytkową architekturę sakralną), z czego największe wrażenie
zrobił na mnie Kościół św. Andrzeja Boboli - budowla na planie
koła z końca XVIII w. z młodszą o niemal 100 lat fasadą z dwiema
wieżami. Mam nadzieję, że pojawi się jeszcze okazja obejrzenia
także wnętrza tego obiektu. Ponadto obejrzałam także kościół
Świętych Piotra i Pawła oraz znajdujący się obok budynek
poklasztorny mieszczący obecnie muzeum (zamknięte :( ), Kościół
Farny św. Jana Chrzciciela (na którego ścianie wyświetlane
były...laserowe kropki), a także Park Krajobrazowy i podupadający
Pałac Gałeckich. Przespacerowałam się także po rynku otoczonym
urokliwymi kamienicami. Sieć staromiejskich uliczek zachęca do
powolnego ich odkrywania, ale niestety ani temperatura, ani pora nie
ta - do nadrobienia.
|
Kościół św. Andrzeja Boboli |
Ubolewam
nad brakiem jakiegokolwiek zorientowania na turystę - naprawdę
brakowało mi chociaż krótkich informacji o zabytkach, których nie
musielibyśmy samodzielnie szukać w internecie. Żałuję także, że
żaden z kościołów nie był udostępniony do zwiedzania, mimo
niezbyt późnej godziny (między 16:30 a 18:00). Wprawdzie mogłabym
się nie wyrobić z zobaczeniem wszystkiego, ale odczuwam niedosyt.
;)
Lepszy niedosyt niż przesyt. Przynajmniej jest do czego wracać.
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja zwiedzić dokładniej okolicę i sam Krotoszyn.
OdpowiedzUsuńZawsze wracamy bogatsi z takich wycieczek.Nawet jeżeli nie ma zbyt dużo informacji przy obiekcie,można przecież poszperać w necie
OdpowiedzUsuń