Dlaczego? Otóż w 2012 r. w czasie Festiwalu Słowian i Wikingów na Wolinie to własnie Chuda wcieliła się w córkę Mieszka i wystąpiła w pierwszej części wolińskiego przedstawienia. Piękną królewską suknię z tego wydarzenia można kupić: suknia Świętosławy
Przejdźmy jednak do powieści. Książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Kilka błędów językowych i stylistycznych (pojawiają się chyba w każdej książce tej autorki) wyłapuje się tylko na początku, bo potem fabuła wciąga tak, że drobne potknięcia językowe przestają mieć znaczenie.
"Harda" opowiada o pierwszej fazie niezwykle bujnego życia polskiej księżniczki. Poznajemy dzieciństwo księżniczki na dworze Mieszka. Jej stosunek do matki, macochy oraz rodzeństwa. Cherezińska z ogromną lekkością i poczuciem humoru pokazuje średniowieczne zwyczaje i wierzenia.
Wspólnie z bohaterami uczestniczyć będziemy w ucztach, pojedynkach, czasem zajrzymy do stajni, a czasem do alkowy. Mniej tu jednak wydarzeń nadprzyrodzonych, duchy nie pojawiają się tak często, jak w poprzednich powieściach autorki. Jedynie siostra Świętosławy, Astryda, miewa czasem wizje i posiada dar, to ona przepowiada Mieszkowi, że jego pomysł trzech ślubów jego trzech córek z panami Północy nie jest dobrym rozwiązaniem. Rozdzielenie młodej Świętosławy z Olafem zaciąży na życiu wszystkich zakochanych w młodym Wikingu sióstr i przyniesie jemu samemu okrutny los.
Nim jednak dojdzie do najkrwawszych momentów powieści główna bohaterka będzie zmagała się z wieloma przeciwnościami, niezapominając nigdy czyją jest córką i jaką rolę wyznaczył jej ojciec. I choć główną bohaterką jest Harda Pani, to pisarka pokazuje nam niezwykle barwną, nieraz krwawą i okrutną historię początków chrześcijaństwa na ziemiach polskich i skandynawskich.
Postaci powieści są niezwykle wyraziste, scharakteryzowane z ogromna precyzją. Każda z nich ma swój indywidualny rys, tak by od razu ją pokochać lub znienawidzić.
Przeczytanie Hardej zajęło mi jeden deszczowy izerski dzień i cieszyłam się, że mam ze sobą także drugą część cyklu" "Królową", ale o niej opowiem w następnym poście.
Siostra Bolesława jest też jedną z postaci wielkiej powieści „Bolesław Chrobry” Antoniego Gołubiewa. Nie przepadam za wielotomowymi powieściami historycznymi, ale tę przeczytałem dwukrotnie z przyjemnością. Gołubiew też przedstawił ją jako kobietę hardą i dumną.
OdpowiedzUsuńOd lat zabieram się za Gołubiewa, ale jakoś nam nie po drodze ...
OdpowiedzUsuńJa właśnie czytam Chrobrego i zagłębiam się w drugim tomie i końca nie widać...
OdpowiedzUsuńWiem, wiem: ta powieść może porwać, albo odrzucić, ale spróbować warto.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu widzę księżniczkę słowiańską? Hmm, ona mi kogoś przypomina…
Krzysiu, nawet nie wiesz, jaka byłam z niej dumna!
OdpowiedzUsuńNie wiem, ale mogę próbować się domyślić. Chuda potrafi rwać oczy.
OdpowiedzUsuń