Ślinka cieknie, prawda?
Odkąd obejrzałam powyższy filmik, nie umiem z głowy wyrzucić tych ślicznych mufinek. Jedynym sposobem na poradzenie sobie z owym problemem było wrzucenie ich do żołądka! Tylko co zrobić, jeżeli liczy się kalorie i cukier, a tam śmietana 18%, kostka masła i szklanka cukru? Nie wszyscy podpisali pakt z diabłem jak Chuda. Oczywiście pół biedy, jak się zje jedną taką babeczkę, ale ja znam siebie, wiedziałam, że po jednej nie przestanę (i miałam rację). Trzeba było więc uruchomić kreatywność! Przedstawiam wam więc nieco zmodyfikowany przepis na podwójnie kakaowe babeczki od DecoMorreno, po których zjedzeniu nie zostaniecie zjedzeni przez wyrzuty sumienia!
Składniki na ciasto:
1,5 szklanki pszennej mąki razowej
1 szklanka mąki owsianej
pół szklanki kakao DecoMorreno
pół szklanki-szklanka ksylitolu*
1 czubatsza łyżeczka proszku do pieczenia
3 jaja M
szklanka mleka 2%
100g oleju kokosowego
szczypta soli
1,5 szklanki pszennej mąki razowej
1 szklanka mąki owsianej
pół szklanki kakao DecoMorreno
pół szklanki-szklanka ksylitolu*
1 czubatsza łyżeczka proszku do pieczenia
3 jaja M
szklanka mleka 2%
100g oleju kokosowego
szczypta soli
Składniki na krem kakaowy:
Pół dużego, dojrzałego awokado
Mały banan
1/3 szklanki kakao DecoMorreno
szczypta soli
Pół dużego, dojrzałego awokado
Mały banan
1/3 szklanki kakao DecoMorreno
szczypta soli
Dodatkowo, jakby to 2xkakao było wam za mało, można drobno posiekać gorzką czekoladę 90% lub czekoladę bez cukru. Polecam tę z Wawel - jak na produkt bezcukrowy ma przyzwoitą cenę, a słodzik, którym jest słodzona, należy do tych przyzwoitych, po których się człowiek nie świeci.
*A jak już przy słodzikach jesteśmy - odnośnie ksylitolu: domyślam się, że niewiele z Was go posiada w swojej kuchni, ale weźcie sobie do serca moją radę (a serce wam podziękuje) i zaopatrzcie się w niego. Nie będę Wam pisać, czym dokładnie jest i dlaczego jest tak fantastyczny, bo ekspertem nie jestem. Wiem natomiast, że jest dużo zdrowszy od cukru białego, a jest tak samo słodki i bardzo podobny (a nawet lepszy) w smaku. Nie można tego na przykład powiedzieć o stewii w liściach czy w przetworzonym już proszku, której zaletą jest to, że jest zupełnie naturalna i nie ma kalorii (ksylitol ich ma tylko o połowę mniej niż cukier biały), ale niestety ma lekko ziołowy, wyczuwalny posmak, przez co dla mnie nadaje się jedynie do słodzenia herbaty i deserów owocowych.
Ksylitol również zachowuje się podobnie do cukru, na przykład karmelizuje się pod wpływem temperatury, przez co jest idealny do wypieków. Jedyne o czym musicie pamiętać, jeżeli zdecydujecie się na zakup ksylitolu jest to, żeby koniecznie pochodził z Finlandii, wtedy będziecie mogli mieć cień pewności, że jest on wykonany z brzozy, a nie z kukurydzy, jak jego chińska podróbka o tej samej nazwie. Obecnie fiński ksylitol można kupić w Lidlu, jeżeli chcecie spróbować. Większe ilości opłaca się zamawiać z internetu.
Ok, wracamy do przepisu. Pozwolę sobie sparafrazować ten z facebooka DecoMorreno:
Wykonanie:
1. Suche składniki (mąkę, kakao, ksylitol, proszek do pieczenia oraz sól) wymieszaj w misce.
2. W drugim naczyniu połącz roztopiony olej kokosowy, jaja oraz mleko.
3. Dodaj do suchych składników mokre, wymieszaj ciasto i przełóż do przygotowanych foremek.
4. Piecz w temp. 180°C przez około 20 minut.
5. Przygotuj krem. Awokado i banan rozgnieć wraz z kakao widelcem lub zblenduj na gładką masę. Udekoruj wystudzone babeczki.
1. Suche składniki (mąkę, kakao, ksylitol, proszek do pieczenia oraz sól) wymieszaj w misce.
2. W drugim naczyniu połącz roztopiony olej kokosowy, jaja oraz mleko.
3. Dodaj do suchych składników mokre, wymieszaj ciasto i przełóż do przygotowanych foremek.
4. Piecz w temp. 180°C przez około 20 minut.
5. Przygotuj krem. Awokado i banan rozgnieć wraz z kakao widelcem lub zblenduj na gładką masę. Udekoruj wystudzone babeczki.
Ilość porcji: 8-12 sztuk, zależne od wielkości foremek.
Stopień trudności: łatwy
Czas przygotowania: ok 60 min.
Stopień trudności: łatwy
Czas przygotowania: ok 60 min.
Ślinka leci przez Anię, która za dobre ciasta piecze.
OdpowiedzUsuńCzasami gdy słodzę kawę, myślę o kaloriach w cukrze, więc z żywym zainteresowaniem przeczytałem o tym słodziku z soku brzozowego. Kupię go na pewno, zawsze parę kalorii mniej, zwłaszcza, że zaraz zjem te kruche ciasteczka, które schowałem przed sobą, żeby mnie nie kusiły. Problem w tym, że gdy obejrzałem te wszystkie Twoje zdjęcia, przypomniałem sobie, gdzie je schowałem.
Tym razem kusicielką jest Gui! To ona propaguje na blogu fit kuchnię :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe te babeczki i jaki dobry skład, strasznie jestem ciekawa jak smakuje krem z avocado
OdpowiedzUsuńChyba muszę zmienić szkła w okularach…
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, Anno, przepraszam, Gui. Powiem Ci, ale tak cichutko, żeby mama nie usłyszała, że Twoje ciasto obudziło we mnie łakomczucha.
Ależ pysznie, oj skosztowałabym :)
OdpowiedzUsuńKrem z awokado smakuje całkiem przyzwoicie, bo z bananem wzajemnie neutralizują swoje smaki, więc jak się doda wystarczająco dużo kakao to prawie da się samego siebie oszukać, że to niezdrowe ;)
OdpowiedzUsuńKrzysztofie, najpiękniejsze jest to, że do tych ciastek można być łakomym bez wyrzutów!