Izery przywitały nas słonecznie, co
było o tyle zaskakujące, że większość trasy z Trzebiatowa
pokonywaliśmy w deszczu. Jedynie silny wiatr dawał się we znaki.
Nie przeszkodziło mi to jednak zjeść obiadu na ławce przed domem
(opatuliłam się kurtką, kocem i dałam radę).
Weszłam też na
Kufel, przywitać ulubiony widok. Świat coraz bardziej się zieleni.
Pięknie wyglądają brzozy osypane lekką jasnozielona mgiełką
oraz kwitnace wszędzie zawilce, fiołki i żonkile. Te ostatnie
zawsze mnie tu zaskakuja swoja mnogością. Pojawiają się wszędzie:
w ogródkach, pustkach, ugorach, łąkach, przydrożnych rowach. U
nas tez kwitną przed domem i dalej w polbliżu granicy działki. Z
kilku zrobiłam bukiet, który teraz zdobi nową komodę.
Gdy wiatr trochę osłabł, więc
wyrwałam się na rower (musiałam sprawdzić, czy zmieniony mostek
poprawił wygodę jazdy) Odwiedziłam Inkwi, obejrzałam jagnięta i
wróciłam w sam raz, by zdążyć przed deszczem.
Kolejny poranek okazał się deszczowy,
wietrzny i bardzo zimny. Szybko zrobiliśmy zakupy przedświateczne w
Mirsku i wrócilismy na naszą górkę. Każde zajęło się tym, co
zaplanowało. Ja, choć niechętnie, wzięłam się za nie myte od dwóch
lat okna.
Kiedyś czynność ta przynosiła mi
ogromną satysfakcję i sprawiała frajdę! W czasach studenckich
nabrałam takiej wprawy, że kolejne zadowolone klientki polecały
mnie sobie nawzajem, a ja nie mogłam się opędzić od pracy. Dla
studentki był to ważny zastrzyk gotówki.
Gierczynskie okna są malutkie i
niskie, więc nie namęczyłam się, a teraz z przyjemnościa patrzę
przez te czyste szyby, choc to co widze za oknem nie napawa radością!
Dzis mieliśmy typowa kwietniową pogodę- na zmianę deszcz, grad,
slońce, wiatr i od nowa. Wywieszone na dworze zasłonki zdążyły
przeschnąć, zmoknąć i znowu przeschnąć nim je, jeszcze trochę
wilgotne, powiesiliśmy w oknach.
Mam nadzieję, że najbliższe dni
pozwolą mi wypocząć i przyniosą dużo radości.
Korzystając z tego przedświątecznego
czasu,
życzę Wam dni pełnych wiosennego ciepła, spokojnych
rodzinnych.
Odpoczywajcie i nie zapominajcie o tym,
że w życiu nie
jest najważniejszy suto zastawiony stól i wielki telewizor,
czy
pedantycznie wysprzątane mieszkanie.
W życiu liczy się tylko miłość
i dobro.
Wesołych Świąt!
Wzajemnie :)
OdpowiedzUsuńKwiecień piękny, tylko pogoda fatalna :)
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja
Miłość nadaje sens życiu, to magia w naszych sercach zaklęta.
OdpowiedzUsuńNie pozwólmy mu zostać w ukryciu, podarujmy je bliskim na święta.
Zdrowych i pogodnych Świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia Anno. Tobie również wiele miłości i radości ze spokojnych Świąt Wielkiej Nocy.
Dziękujemy wszystkim za życzenia :)
OdpowiedzUsuńTak, Anno: tylko miłość.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci jej dużo.
Wiesz, gdy spojrzałem na pierwsze zdjęcia, a na nich brzozy, pomyślałem, że gdzieś takie i na takim tle widziałem. Może to spodziewanie Kufla, a może pamiętałem, wbrew mojemu zapominalstwu?…
No bo gdzież indziej, Krzysiu, skierowałabym pierwsze kroki po przyjeździe do Domku pod Orzechem, jak nie na Kufel!
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia!