Jako że w sierpniu skończyłam swoje dwumiesięczne praktyki studenckie, mam cały wrzesień nicnierobienia. Szukając sobie jakiegoś projektu, którym urozmaiciłabym ten czas, trafiłam na coś pod nazwą "farby renowacyjne". Są to farby pozwalające na pokrycie i odświeżenie wizerunku takich powierzchni jak podłogi czy ściany pokryte kafelkami. Po przeszperaniu sieci i przeczytaniu kilku opinii zdecydowałam się na użycie farby Renowacja płytek ceramicznych do łazienki i kuchni firmy V33. Producent obiecuje odporność farby na powtarzający się kontakt z wodą i środkami czystości.
Ruszyłam do marketu budowlanego. Zaopatrzyłam się tam w dwa litry farby w kolorze Szary Marengo, dwa wałki malarskie wraz z tackami, mały pędzel, taśmę ochronną i benzynę ekstrakcyjną do odtłuszczenia powierzchni przed malowaniem. Na paragonie widniało 183 zł. Dodatkowo warto mieć większą butelkę zmywacza do paznokci, który pozwala zmyć farbę po zaschnięciu.
Jak malowanie wygląda w teorii według instrukcji producenta: powierzchnię należy umyć, osuszyć i odtłuścić. Farba zapewnia krycie w dwóch warstwach. Pierwsza warstwa powinna schnąć 24 godziny przed nałożeniem drugiej, a obie warstwy powinny schnąć trzy doby. Farba zyskuje całkowitą wytrzymałość po 20 dniach, do tego czasu należy ograniczyć zmywanie powierzchni.
W praktyce? Bardzo podobnie. Ja pracę podzieliłam sobie na dwa etapy, więc zajęło mi to nieco dłużej niż weekend. Krycie jest fantastycznie, po pierwszej warstwie praktycznie tylko najciemniejsze kafle przebijały przez farbę, druga jednolicie pokryła wszystko. Jeżeli wałek nam się omsknie, mokry produkt łatwo zmyć wodą. Farba schnie bardzo szybko, po około dwóch godzinach nie ma obaw o rozmazanie. Obiecywana wydajność 12mkw na litr w jednej warstwie jest zapewniona. Ja pokryłam ok 6 mkw (12mkw w obu warstwach) połową wiaderka, czyli litrem farby, a warto zaznaczyć, że musiałam pomalować znacznie więcej fug niż przy standardowym rozmiarze płytek, a fugi ze względu na swoją teksturę "piją" więcej farby, niż gładka ceramika. Oprócz ścian pomalowałam ramę lustra z tworzywa i stolik ze sklejki, obie powierzchnie pokryły dwie warstwy.
Jakie trudności mnie spotkały? Jak już wspomniałam, farba schnie bardzo szybko, co oznacza że trzeba pracować w małych porcjach i sprawnie, nie zostawiać nieumytych narzędzi i na bieżąco wycierać wilgotną szmatką ewentualne błędy. Drugą mało przyjemną kwestią jest malowanie fug, co w przypadku dwu centymetrowych płytek było potwornością. Praktycznie każdą fugę musiałam malować najpierw pędzlem, a później przejeżdżać po całości wałkiem, dodatkowo pracując w małych sekcjach ze względu na szybkie zasychanie farby. Kolejną trudnością, która mnie mało dotyczyła jest fakt, że farba nie trzyma się silikonów, więc należy je usunąć i położyć z powrotem po malowaniu. W mojej łazience silikon jest tylko wokół umywalki i toalety położony na tyle oszczędnie i estetycznie, że go po prostu ominęłam.
Podsumowując: z efektu jestem szalenie zadowolona, jeżeli farba zachowa trwałość, jest to rozwiązanie zdecydowanie warte przemyślenia, jeżeli potrzebujecie metamorfozy łazienki bez zrywania wszystkich kafli i robienia bałaganu w całym mieszkaniu. Poniżej prezentuję zdjęcie przed i po (zdjęcie przed pochodzi ze strony biura nieruchomości, za którego pośrednictwem kupiliśmy mieszkanie)
I zdjęcie w trakcie :
Świetnie wyszła metamorfoza. Od razu nowocześniej :) Ja też się zabieram właśnie za remont i szukam inspiracji. Też myślę nad szarościami. Jestem perfekcjonistką (czasami to źle, uwierz :D) i zwracam uwagę na wszelkie szczegóły. Więc mąż przy pracy (a będzie robił sam) nie będzie miał lekko :D
OdpowiedzUsuńWygląda to bardzo interesująco i muszę powiedzieć, że aż sam nabrałem ochoty na to aby zmienić coś w swojej łazience. Sporo ciekawych inspiracji znalazłem tutaj https://deko-rady.pl/dekoracje-do-lazienki i może Ty podpowiesz mi która z nich twoim zdaniem jest najciekawsza?
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza! Natchnęłaś mnie do działania, chyba pora odświeżyć naszą łazienkę https://flhf.com.pl/asortyment/reczniki/. Poza zmianą koloru ścian, przydałyby się nowe ręczniki i jakieś fajne dodatki :) Mam nadzieję, że uda mi się zrobić ten remont szybko (też chciałabym zmieścić się w weekendzie) i po kosztach. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa akurat robiłam metamorfozę oświetlenia w łazience i wszystko wyszło tak, jak chciałam. Wydałam troszkę więcej na całe oświetlenie niż proponujesz Ty na metamorfozę, ale muszę przyznać, ze nie żałuję. Strona https://www.interblue.pl/ miała w ofercie najlepsze oświetlenie i bardzo chętnie sobie z niego skorzystałam.
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńW sumie jak widać nawet nie zawsze trzeba wydawać dużo pieniędzy, aby nasza łazienka wyglądała ładnie. Ja jestem zdania, że po przeczytaniu wpisu http://www.wdomu.com.pl/jaka-tasma-led-do-lazienki/ także zdecyduję się u siebie na użycie taśm LED w łazience.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne i przydatne wskazówki. Planujemy dom szkieletowy, a łazienka jest jednym z najważniejszych pomieszczeń. Warto ją urządzić bardzo funkcjonalnie i ładnie. Do tego może się przydać pomoc architekta https://projektowanie-wnetrz-online.pl/aranzacje/lazienka .
OdpowiedzUsuńRozglądam się nieruchomościami inwestycyjnymi, które będę chciała wynajmować, a w nich chętnie zastosuję takie patenty. Sporo ciekawych można znaleźć w ofercie Remax Warszawa. To biuro nieruchomości mi odpowiada bo pracujące osoby mają naprawdę duże doświadczenie, więc na pewno będą w stanie fajnie mi doradzić.
OdpowiedzUsuń