Mając dzień zapełniony krzątaniną wokół domu (kozy, liście, ogródek), wygospodarowałam półtorej godziny w południe, by pospacerować po zachodnim zboczu Blizbora.Wzięłam aparat i mimo rosy poszłam w górę, testując przy okazji pewne buty z czerwonymi sznurówkami. Kolejny raz zachwyciły mnie trójwymiarowe pajęczyny skrzące się w słońcu milionami kropelek rosy oraz mnóśtwo barwnych liści. NIm się obejrzałam stałam w miejscu, doktóego zmierzałam. Teren jest tam niezmiernie ciekawy, choć niedawno w sposób wandaliczny przeprowadzono wycinkę drzewa, niszcząc spory kawałek cudownego, ocalałego z klęski ekologicznej lasu z starymi bukami i świerkami.
To, co jednak przyciąga mnie w to miejsce to regularne kamienne wały usypane w równych odległościach od siebie, tworzące kwadratowe place. Przez dłuższy czas nie zwracałam na nie uwagi, gdyż kamienne usypiska są na naszych łąkach czymś zupełnie naturalnym. W ten sposób niemieccy gospodarze czyścili swoje pola z kamieni i wrzucali je w jedno miejsce.
Gdzieniegdzie wały takie są pozostałością po wyrobiskach kopalnianych. Co zatem sprawiło, że zaczęłam interesować wałami w lesie? Otóż są one wykonane dokładniej, precyzyjniej i są znacznie wyższe. Ich przeznaczenie mogło być inne niż tych w niższych partiach. W obrębie kamiennych ciągów znaleźć można pozostałości po prawdopododobnie studni lub piwnicy, regularne wgłębienia, kamienie graniczne.
Czy wały wyznaczały kwartały pastwisk? A może i tu mieściły się podziemne sztolnie? Studnie? Czy ich pochodzenie jest równie tajemnicze i równie stare jak wałów w Kopańcu?
Pewnie nie otrzymam już odpowiedzi na swoje pytania, pozostaną tajemniczymi budowlami w lesie.
Boli jednak, że las wokół rozjeżdżają ciężkie traktory, niszczone są naturalne źródliska strumieni i siedliska rzadkich roślin.
Właśnie tak jest, nie tylko w Twojej okolicy: wycinać, wycinać i sprzedawać, a po nas niechby potop. Okropieństwo. W ostatnia niedzielę widzieliśmy w Rudawach dwie ciężkie maszyny leśne i szliśmy drogą po której jeździły te stwory. Droga zamieniona została w czołgowisko.
OdpowiedzUsuńCiekawe, co to za buty masz z czerwonymi sznurówkami…
Usypiska faktycznie ciekawe. Jeśli miałyby być pozostałościami po kopalniach, w pobliżu powinny być ślady sztolni, niechby zawalonej, więc jakieś zapadlisko. A może nie? Wiesz, jeśli masz znajomego geologa, zaproś go do Domku i na spacer. Taki fachowiec może sporo zobaczyć, czego niewprawne oczy nie zauważą.
Buty z czerwonymi sznurówkami? Czy to nie jest przypadkiem prezent od znanej mi osoby?
OdpowiedzUsuńButy z czerwonymi sznurówkami to oczywiśćie TE buty :) Wiesz, Krzysiu, szukałam wiadomości o sztolniach w różnych źródłach, ale wszystkie są niepełne :( Faktem jest, że te wzgórza były penetrowane w te i we wte w poszukiwaniu rud cyny i kobaltu.
OdpowiedzUsuńCiekawe są te granice z kamienia, a być może to nie granice, a nawet jeśli ze sztolni, to chciałoby im się tak sypać równiutko, a nie w hałdy? już miałam napisać, gdzie wszyscy widzicie te buciki z czerwonymi sznurówkami, bo przejrzałam zdjęcia i nic, ale kiedy po raz drugi przeczytałam tekst, to okazało się, że za pierwszym razem nieuważnie:-)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, Mario. Więcej pytań niż odpowiedzi. Butów nie ma na zdjęciu, ale wierz mi, że mają one symboliczne znaczenie dla zainteresowanych ;)
OdpowiedzUsuńprzepiękne rejony masz na spacery... możecie sobie marudzić, ale wnioskując ze zdjęć, jest tam po prostu uroczo!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Agnieszko, jeśli pominie się wszechobecną wycinkę drzew, to mieszkam w przepięnym miejscu. Ludzi mi zazdroszczą widoków, ciszy, spokoju.
OdpowiedzUsuńczasami tak jest, chcemy odkryć dawną przeszłość, ale jest usnuta tajemnicą...
OdpowiedzUsuńniestety z tymi rolnikami tak to już jest :(
OdpowiedzUsuńMnie też boli, kiedy ludzie niszczą takie miejsca, nie zdając sobie sprawy z tego, że są one siedliskiem wielu rzadkich roślin :(
OdpowiedzUsuńCzasem nie zdajemy sobie sprawy że ten kamień położony gdzieć może być historyczny mieć jakieś tajemnice
OdpowiedzUsuńO tak! A w Górach Izerskich każdy kamień ma swoją historię.
UsuńMoże będę nowe drzewka sadzić, bo u nas z dwa lata temu, też była wycinka w lesie, ale na szczęście mamy już nowe, ładne drzewka, które rosną bardzo szybko :)
OdpowiedzUsuńZapewne posadzą nowy las, jednak będzie on rósł wiele lat, a w tamtym miejscu rosły naprawdę bardzo stare drzewa.
Usuńdlatego te stare wycieli, dla bezpieczeństwa. Szybciutko urosną nowe :)
Usuńkozy na pewno są fantastyczne . pogoda mnie też nie rozpieszcza.
OdpowiedzUsuńZazdroszcze Ci tych miejsc niedaleko domu, taka cisza i spokój to marzenie wielu osób
OdpowiedzUsuńWiesz, my marzyliśmy o tym miejscu wiele lat i wreszcie spęłniliśmy to nasze marzenie.
Usuńwow, ależ Ty mieszkasz w pięknej okolicy. Widać, że obcowanie z przyrodą sprawia Ci ogromną przyjemność
OdpowiedzUsuńMasz rację! Uwielbiam swoja okolicę.
UsuńRowniez ubolewam nad niszczeniem przyrody, w dodatku tutaj gdzie mieszkam po wycince nie ma ustawy dotyczacej przymusu zalesiania, na cale szczescie Szwajcarzy czesto robia to intuicyjnie :D
OdpowiedzUsuńLubię takie Twoje wpisy. Choć na chwilę można przenieść się w miejsca, w których nigdy nie byliśmy :)
OdpowiedzUsuńPopieram słowa koleżanki Hanny B. też lubię się przenieść w takie miejsca ;0
OdpowiedzUsuńAhh jeszcze nie dawno było tak pięknie i ciepło, a dziś zima :D
OdpowiedzUsuńTwoja okolica jest naprawdę piękna :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że coraz mniej lasów jest wokół nas...
Przykre jest to, że ludzie tak niszczą naturę. :(
OdpowiedzUsuńOkropne są te wycinki drzew. Co prawda sadzą nowe drzewa, ale jednak starych nic nie zastąpi. A te wały rzeczywiście ciekawe. Warto byłoby poznać ich historię.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, idealne do odpoczynku i wyciszenia się. Można tam się zrelaksować i naładować baterie. Chyba sama tam pojadę.
OdpowiedzUsuńMnie też ciekawią takie miejsca. W sumie sama jestem teraz bardzo skąd się wzięły te kamienne wały. Może jednak kiedyś uda Ci się dowiedzieć czegoś więcej na ten temat :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie tam jest. podoba mi się taki klimat.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, niby zwyczajne, a tak naprawdę niezwykle i z klimatem.
OdpowiedzUsuńTaka jest kolej rzeczy - często wycina się drzewa, a w ich miejsca sadzi nowe ;)
OdpowiedzUsuń