Jak się powiedziało A, czas powiedzieć B, czyli przeczytać drugą część perypetii rodziny Nowickich. Pierwsza część, "Pensjonat na wrzosowisku" kończy się skrótem dalszych losów rodziny, zatem podejrzewałam, że bohaterami kolejnej części będą dzieci dzieci Basi. Nic bardziej mylnego! "Miłość na wrzosowisku" zaczyna się kilka miesięcy po zakończeniu części pierwszej.
Kawiarnia prosperuje, małżeństwo głownych bohaterów jakoś się trzyma i wydawaje się że wszystko zaczyna się stabilizować. Nieuchronnie jednak nadciąga romans, który zburzy kruchy pokój między małżonkami. Na marginesie płoniennej miłości dwojga dojrzałych ludzi poznajemy losy mieszkańców angielskiego miasteczka położonego na granicy bezkresnych wrzosowisk znanych z powieści E. Bronte. Najciekawszy jest z pewnością epizod niespełnonej wojennej miłości angielskiego oficera do Polki, kierowcy ciężarówki w Armii Andersa.
W powieści dzieje się sporo, bohaterowie przeżywają skrajne emocje od euforii po rozpacz. Podobnie jak w pierwszej części tekst ma formę pamiętnkarską- losy małżonków poznajemy poprzez narrację peirwszoosobową na zmianę prowadzoną z punktu widzenia Basi i jej męża Marka. Dzięki takiemu zabiegowi poznajemy punkt widzenia obojga małżonków, choć wydaje mi się, że monologii Marka są bledsze i trochę papierowe.
Plusem książki są piękne opisy, ładny język i ciekawe charakterystyki angielskiej społeczności małego masteczka.
O, a ja mam na półce "Pensjonat na wrzosowisku". koniecznie muszę sięgnąć i po pierwszą i po drugą część w takim razie...
OdpowiedzUsuńNie znam tej pozycji ani pierwszej części:) Aktualnie zaczytuję się książkami podróżniczymi :)
OdpowiedzUsuńEla, jeśli już są na półce, to czas sięgnąć ;) Esy, floresy, u mnie etap "polska proza kobieca". Podróżnicze też lubię- została mi ta miłośc po ojcu (biblioteczke pełna ksiażek podrózniczych też mi zostawił)
OdpowiedzUsuńSeria raczej nie w moim typie ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemna lektura!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Nie lubię takich sielsko anielskich klimatów, podziękuję
OdpowiedzUsuńa ja właśnie lubie od czasu do czasu poczytać takie sielskie powieści..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Co soboa, to opinia ;) Jak dobrze, zeliteratura jest tak róznorodna, że każdy,kto tylko chce zajrzeć do ksiazki na pewno znajdzie pozycję w sam raz dla siebie! I dobrze, że są blogerzy, którzy o książkach piszą, bo dzięki temu można uniknąć zakupowych wpadek.
OdpowiedzUsuń