https://www.itaka.pl/ |
Mamy środek zimy, zaczynamy tęsknić
za słońcem, ciepłem i długimi dniami. Można z tej tęsknoty
pojechać nad morze i biegać boso po lodowatym piachu, jak ja
ostatnio lub puścić wodze fantazji i … zaplanować wakacje.
Czemu o tym piszę? Ano znad morza wracałam pociągiem IC pełnym
kuracjuszek. Wypoczęte, zadowolone starsze panie prześcigały się
w opowieściach jakie to są zadowolone z obsługi, jedzenia,
zabiegów. Ech, jakby to miło było, żeby przez kilka dni ktoś mi
ugotował, podał do stołu, pozmywał...
Jedna z współpasażek dodatkowo raczyła nas opowieściami o egzotycznych wycieczkach, na które oszczędza cały rok.
Jedna z współpasażek dodatkowo raczyła nas opowieściami o egzotycznych wycieczkach, na które oszczędza cały rok.
https://www.itaka.pl/ |
Wróciłam do Domku pod Orzechem,
otworzyłam laptop i wyszukałam wakacyjne oferty biur podróży.Wyświetliła się strona biura podróży Itaka .
Zaczęłam oczywiście od Maroka, choć Afryka niekoniecznie mnie
ciągnie, ale... zobaczyć Marrakesz? W sumie całkiem w zasięgu ręki
i kieszeni- 8 dni dla jednej osoby to równowartość mojej miesięcznej wypłaty. No tak, ale upały mnie nie kręcą, choć opis oferty pobudza wyobraźnię.
https://www.itaka.pl/ |
Co innego taka Irlandia. Całkiem
niedawno przypomniałam sobie pewną piosenkę, której uczyliśmy
się w szkole podstawowej. Było tam coś o wrzosach, łąkach,
zieleni i tęsknocie za Irlandią. Pamiętam, że melodia i słowa
tak chwytały za serce, że aż się chciało rzucić wszystko i
jechać do Irlandii ( a jak się jeszcze przeczytało kilka książek
Bidwella, to już całkiem). Ileż to razy przeglądałam albumy, czytałam reportaże, podziwiałam zdjęcia skał wystających z morza, zielonych pastwisk, tajemniczych zamków. A pod nosem nuciłam sobie irlandzką balladę:
Na taką wycieczkę musiałabym jednak oszczędzać trochę dłużej.
https://www.itaka.pl/ |
Cóż... marzenia dobra rzecz. A Wy gdzie byście pojechali?
P.S. Drogie dzieci, jeśli przez
przypadek przyszło wam do głowy, że można by nam zrobić taki
prezent na nasze 50 urodziny (zamiast uroczej alpaki) to pamiętajcie,
że w pakiecie, któreś z was, (albo każde po trosze) musiałoby
poświęcić część swojego urlopu na doglądanie naszego
zwierzyńca, który do lata powiększy się o kilka gatunków
stworzeń dużych i małych ;)
O tak marzyć, to dobra rzecz. Moim takim niespełnionym marzeniem jest pojechać do maleńkich ukwieconych miasteczek gdzieś w górach w Szwajcarii. Dobrze, że nie martwię się, że takie marzenia są nierealne. A póki co to nasze morze lub Beskidy wystarczyłyby mi.
OdpowiedzUsuńEch, do lata...byle do lata!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Maroko przegrałoby u mnie z Bornholmem. Ciekawe, jak będzie u Ciebie, Anno.
OdpowiedzUsuńGdzie chciałbym pojechać? Niemal nigdzie nie byłem poza granicami Polski, więc gdyby jakiś łaskawca zechciał gdzieś mnie wysłać, to właściwie wszędzie, ale gdybym miał wybrzydzać, to wybrałbym sekwoje olbrzymie, Wielki Kanion Kolorado, cielenie się lodowców, tundrę, północną Szkocję, fiordy norweskie, Partenon i Itakę (ale nie biuro podróży) którą chciałbym przejść wzdłuż i wszerz, a o wszystkim napisać. Więcej grzechów zachłanności nie pamiętam, a tych nie żałuję nic a nic.
Ten ludzik na znaku ostrzegawczym jako żywo przypomina mi pewnego znajomego; skąd on tam się wziął?...
Aleksandro, w końcowym rozrachunku i tak wybrałabym miejsce, gdzie da się pojechać z rowerem. Może niekoniecznie Bałtyk, bo jak wiesz przez ostatnie 28 lat miałam go pod nosem, ale w Polsce jest wiele pięnych miast, co nie znaczy, że nie marzę czasem o egzotycznych podróżach, znając jednak, podobnie jak TY swoje ograniczenia, tzn. myślenie o tych dalekich miejscach nie powoduje u mnei frustracji.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, byle do lata, dni są już coraz dłuższe, co obserwuję po godzinie i miejscu wschodu słońca- właśnie zaświeciło mi w twarz.
Krzysiu, z Bornhlmem przegrałoby każde miejsce, bo Bornholm jest moją jedyną tęsknotą.ALe dobrzze jest pomarzyć... Troll na znaku jest rewelacyjny, gdy pierwszy raz zobaczyłam zdjęcie takiego znaku i przeczytałam artkuł, zapałałam miłością do miejsc i ludzi, dla których trolle są bardziej realne niż moje Utopce i Strzygi.
Very interesting points you have noted, thank you for putting
OdpowiedzUsuńup.
Jak Bornholm to polecam zabranie ze sobą rowerów i objechanie całej pięknej wyspy!
OdpowiedzUsuńMoniowiec, miło, że zajrzałaś. Jeśli klikniesz tag Bornholm, to wyskoczą Ci nasze bornholmskie wpisy. Zwiedzałyśmy wyspę rowerami właśnie, jak większość miejsc, które odweidzamy.
OdpowiedzUsuńSama już marze o lecie... tylko zimno i śnieg. Poprzednie lato spędziłam na dość długim leczeniu. Miałam spore problemy zdrowotne. Ale teraz to nawet mam zamiar gdzieś polecieć w ciepłe kraje. Oby się więc udało !
OdpowiedzUsuńA ja lubię każdą porę roku. Teraz korzystam ze śniegu.
Usuń