Z twórczością Magdaleny Witkiewicz
spotkałam się kilka lat temu i byłam zadowolona zlektury. Gdy więc
bibliotekarka poleciła mi powieść „Moralność pani Piontek”,
przyjęłam sugestię i po powrocie z biblioteki zagłębiłam się w
lekturze.
Książkę czyta się szybko i lekko.
Autorka z humorem kreśli charakterystyki bohaterów, traktując ich
z przymrużeniem oka. Narracja prowadzona jest szybko, zwroty akcji
bywają zaskakujące (przynajmniej na początku).
Bohaterami powieści jest rodzina
Poniatowskich, w skład której wchodzą: tytułowa pani Piontek,
czyli Gertruda Poniatowska de mono Piontek, jej ugodowy mąż Romuald
i ich dorosły syn, wzięty ginekolog Augustyn.
Rodzina przypomina po trosze Dulskich,
co, sądząc po tytule,jest zamierzonym efektem.
Pani Gertruda od wczesnej młodości
lubiła mieć wszystko zaplanowane i swój plan realizuje z żelazną
konsekwencją,unieszczęśliwiając przy tym swoich najbliższych.
Gdy trzydziestoletni syn buntuje się
i wyrywa spod kurateli zaborczej mamusi, należy przypuszczać, że
jego los nie będzie najszczęśliwszy, a mama zrobi wszystko,by
wiarołomna latorośl wróciła na łono rodziny.
Czy próba usamodzielnienia i ułożenia
sobie życia z ukochaną kobietą powiedzie się i czego Gertruda nie
mówi najbliższym? To dwa najważniejsze pytania tej powieści.
Podsumowując: to kolejna pozycja lekkiej lektury kobiecej,napisana poprawnie i z humorem. Kilka razy udało mi się zaśmiać lub uśmiechnąć. Niestety, jak prawie każda powieść tego typu w pewnym momencie staje się do bólu przewidywalna.
No co ja zrobię, że nie lubię do bólu przewidywalnych książek...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
No widzisz, Agnieszko, ja też nie. Fabuła dobrze się rozwija, a potem bęc! Zastanawiam się, czy pisarkom zaczyna brakować pomysłu, czy gonią je terminy, a może to ja za dużo przeczytałam tej prozy kobiecej?
OdpowiedzUsuń