-Jak długo jeszcze będziesz tu stała?
-Nad czym się tak zastanawiasz?
-No wybieraj w końcu!
-Przecież te rzeczy są takie same,
chodź już!
-Nie grzeb się, bierzesz, czy nie?
-Pospiesz się!
-Ja już wychodzę, a ty rób jak chcesz.
-Nie grzeb się, bierzesz, czy nie?
-Pospiesz się!
-Ja już wychodzę, a ty rób jak chcesz.
Znacie to? Tak wyglądają zakupy z
moim Ślubnym. Nie lubię, gdy mamy coś razem kupować, bo facet w
gorącej wodzie kąpany. Łapie pierwszą rzecz z brzegu i ucieka.
Jak to się skończyło, gdy kupował meble do łazienki i swoją piłę
to już wiemy- zamiast szybko i tanio, było długo i czasochłonnie, bo jechaliśmy
do Jeleniej Góry trzy razy w ciągu trzech dni!
Na samą myśl, że podobnie wyglądać
ma zakup mebli na nasz strych robi mi się gorąco. Chyba sobie tę
wątpliwą przyjemność podaruję i... zrobię zakupy przez
Internet! Przecież nigdzie nie jest napisane, że ja muszę Ślubnego
do miasta ciągnąć, by umeblować pokoje i kuchnię!
Spokojnie przejrzę witryny
internetowe, obejrzę każdy mebel trzy razy, sprawdzę każdy wymiar
i porównam ceny. A jeśli czegoś nie będę wiedziała, zadzwonię
i dopytam. I za wszystko zapłacę zdalnie, korzystając z blika lub
płatności internetowych. No i nie będę musiała nigdzie jechać w
upale lub w deszczu, tylko posiedzę sobie na łące lub pod
orzechem. Niemożliwe? Możliwe!
Taką formę zakupów umożliwia m.in.
platforma arena.pl. Wybór produktów w interesującej mnie
najbardziej kategorii, czyli Dom i ogród jest ogromny, więc mam w
czym wybierać. Sofy, szafy, komody, a także wyposażenie do kuchni
i łazienki. Nic tylko klikać, wybierać, wrzucać do koszyka i
kupować, kupować, nie ruszając się spod orzecha. ( no chyba że po kolejny kubek kompotu, filiżankę kawy lub śliwkę) A potem kurier
zadzwoni i z przerażeniem zauważy, że mieszkam na końcu świata, a on musi podjechać i te pakunki dostarczyć!.
No chyba, że będzie należał do tej grupy, która lubi swoją
pracę i bez mrugnięcia okiem, ba wzorem kierowców rajdowych, podjedzie po szutrowej drodze pod sam
dom, wypakuje paczki z meblami i westchnie, że mam cudowny widok.
(bo przecież każdy, kto do nas przyjeżdża powtarza, że mieszkamy
w cudownym miejscu)
I wszystko bez zbędnej wyprawy do miasta, nerwów Ślubnego. Na spokojnie, z odpowiednim czasem do namysłu, wielokrotną możliwością zmiany konfiguracji mebli. Tak, to ja mogę robić zakupy! Z resztą, każdy kto mnie zna, wie, że uwielbiam taką formę zaopatrywania się we wszystko, czego mi trzeba (wyjątek stanowią warzywa od rolnika z targu w Mirsku i kilka innych produktów spożywczych)
I wszystko bez zbędnej wyprawy do miasta, nerwów Ślubnego. Na spokojnie, z odpowiednim czasem do namysłu, wielokrotną możliwością zmiany konfiguracji mebli. Tak, to ja mogę robić zakupy! Z resztą, każdy kto mnie zna, wie, że uwielbiam taką formę zaopatrywania się we wszystko, czego mi trzeba (wyjątek stanowią warzywa od rolnika z targu w Mirsku i kilka innych produktów spożywczych)
Ach już nie mogę się doczekać
momentu, gdy te wszystkie wymarzone i wypatrzone mebelki staną na
swoich miejscach! Tylko najpierw moja ekipa remontowa musi do nas
dotrzeć! A z ekipami wiadomo, różnie bywa :)
P.S. Znów mamy gości, więc tym bardziej nie chciałoby mi się jeździć na zakupy do dużego miasta!
P.S. Znów mamy gości, więc tym bardziej nie chciałoby mi się jeździć na zakupy do dużego miasta!
Gierczyn widziany ze zbocza bezimiennej górki |
Chociaż mieszkam w wielkim mieście, również preferuję zakupy on line - zdecydowanie wygodniejsze:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Zdecydowanie!
UsuńJa wszystko kupuje przez internet bo sama nie lubię biegać po sklepach, a w sieci o wiele większy wybór. Mój narzeczony się śmieje ze mnie, że niedługo będę nawet bułki zamawiać :P. Ona jak przynajmniej twierdzi woli pojechać gdzieś pooglądać, pomacać, dopytać it. W praktyce wygląda to jak u Ciebie. Zobaczy pierwszą rzecz: jest ok bierzemy. Ja jestem z natury oszczędna i zawsze szukam najtańszej opcji, oczywiście nie kolidującej z jakością. Tu internet sprawdza się najlepiej nie tylko jeśli chodzi o meble :)
OdpowiedzUsuńMoja córka też śmieje się, że gdyby się dało, to mleko i chleb by mi kurier dowoził. Czasem lubię zajrzeć do sklepu, aby buty lub sukienkę przymierzyć, ale w właśnie przymierzyć, a nie kupić!
Usuńwiele rzeczy kupuje przez internet, ale mebli jeszcze nie kupowałam ... no nie, przepraszam raz ale to na olx :)
OdpowiedzUsuńZ meblami to też będzie debiut, ale kupowałam już gazówkę, zmywarkę i pralkę i jestem zadowolona!
Usuńnasz ostatni zakup takiego duzego rozmiaru to lodówka :D
UsuńNo cóż czuję się wyjątkiem. Jeszcze nie jestem zaawansowaną zakupoholiczką internetową. Coś kupuję ale nie wszystko. Ciuchów nie kupuję i mebli też. No jedzenia także. Na razie to tylko puzzle. Wole zobaczyć, dotknąć, przyjrzec.
OdpowiedzUsuńA mnie odpowiada ta forma zakupów :)
UsuńInternet doceniam właśnie za to :) Mam wybór, czas na zastanowienie i ewentualny zwrot.
OdpowiedzUsuńTak, możłiwośc zwrotu też jest ważna.
UsuńNie lubię zakupów przez internet i generalnie nie mam z tego radości.
OdpowiedzUsuńUwielbiam popatrzeć, przymierzyć, zastanowić się...
Często wybieram się na zakupy z przyjaciółkami. To jest prawdziwa przyjemność!
MOże, gdybym mieszkała w mieście, to takie zakupy miałyby sens. Dla mnie duże zakupy to wyprawa na cały dzień.
UsuńZnam ten typ mężczyzny, u mnie tak samo wyglądają zakupy, dlatego lubię podpatrzeć asortyment w sieci :)
OdpowiedzUsuńUff, cieszę się, że nie jestem sama!
UsuńJa też kupuję meble przez internet, ale z innego portalu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubiłam robić zakupów z drugą połową.Wolałam zrezygnować. Dzisiaj mamy wybory. Chodzić po sklepach lub siąść przy kawie i spokojnie sprawdzić w komputerze.Nie wszystko jednak da się ocenić. Potem rozczarowania.Mamy jednak wybór.
OdpowiedzUsuńAby uniknąć rozczarować, warto dopytać, zadzwonić, napisać maila. Wszystko się da sprawdzić.A jeśli jednak coś nam nie pasuje, możemy zwrócić przedmiot zakupiony w Internecie!
UsuńWłaśnie też kupiłam mebelek on-line :)
OdpowiedzUsuńO! Bardzo jestem ciekawa, jaki!
UsuńJa zakupów nie lubię - dlatego unikam jak ognia :D Wszystko staram się kupować przez internet ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś lubiłam chodzić po sklepach, ale chyba mi sie upodobania zmieniły (może dlatego, że chodziłam z córkami, a one są świetnymi kompanami, a teraz zieli nas 150 km))
UsuńJakże ja rozumiem Ślubnego!
OdpowiedzUsuńJednak gdy próbuję dojść przyczyn tej mojej niechęci do zakupów długich i z namysłem, to nie bardzo wiem dlaczego tak reaguję, dlaczego większość mężczyzn takie ma podejście. Jakby ta niechęć siedziała gdzieś głęboko i nie była zależna od naszego wyboru, naszej woli.
Co do zakupów przez internet mam pewne zastrzeżenia. Otóż nie wszystko da się zobaczyć na zdjęciach czy filmie, głównie chodzi mi o szczegóły wykonania, więc staranność, ale i solidność.
Co prawda można zwrócić, tyle że wydłuża to czas ostatecznego zakupu. Już parę osób mówiło mi o zmodyfikowanym sposobie, łączącym tradycyjny sposób zakupu z internetowym: zobaczyć w sklepie, pomacać, ocenić – a kupić przez internet, bo taniej. Tyle że znowu trzeba wyjeżdżać...
Z facetami to chyba tak już jest. Sposób, który wspominasz, jest dobry pod warunkiem, że nie masz żandarma- marudy na głową.
UsuńKto ma być żandarmem i marudą? Mężczyzna?? Oj, kobieto, kobieto... :-)
OdpowiedzUsuńKrzysiu, Ślubny w sklepie to porazka kompletna! Nawet cen nie da się porównać, bo za długo to niby trwa.
Usuń