sobota, 25 sierpnia 2018

Poranne rytuały- spokojny poranek na izerskiej wsi

Poranek budził się z wolna. Leżąc, obserwowałam bladą poświatę z okna, czekając aż zacznie się rumienić i spojrzę czerwonemu słońcu w twarz. I choć czas płynął, poświata nie pojawiała się. Zdziwiona wstałam i spojrzałam na północny-wschód, by sprawdzić, czy może pojawiły się utęsknione chmury, z których spadnie wreszcie deszcz.

Wschody słońca w górach

Niebo było prawie bezchmurne, tylko słońce nie wychylało się tam, gdzie spodziewałam się je ujrzeć. Zdumiona i zaskoczona patrzyłam na przeciwległą górę. To ona ograniczała mi widzenie. Nie, nie wyrosła nagle. Była tu zawsze i niezmiennie. Spoglądam na nią każdego dnia o poranku, bo to jej widok towarzyszy mojej porannej kawie i śniadaniu. Dlaczego jednak zasłoniła słońce? Odpowiedź jest banalna- kończy się lato, słońce wstaje bardziej na wschodzie, więc jeśli chcę zobaczyć różowy spektakl, muszę iść za górę. Ale to jeszcze nie dziś. Najpiękniejsze wschody dopiero nastąpią wraz z nadejściem zimy.

Śniadanie na trawie

Na razie włożyłam kalosze na bose stopy i poszłam obrządzić kury i kozy. One też były zaskoczone brakiem słońca i niezbyt chętnie wyszły na dwór. Tylko pies i koty biegały od dłuższej chwili, domagając się swojej porcji śniadania. Nakarmiłam je i wreszcie mogłam włączyć ekspres... Kawa... zapachniało świeżo parzonym napojem. Zapach obudził mnie na tyle, że mogłam przygotować śniadanie. Dziś składało się ono z płatków śniadaniowych Mixit i świeżych owoców.
Mixit.pl to świetny sklep internetowy ze zdrowymi mieszankami śniadaniowymi. Można kupić gotowe musli lub zmieszać własną kompozycję. Ja oczywiście mam produkt personalizowany. Moje musli składa się z kilku gatunków płatków zbożowych i mieszanki orzechów. Najfajniejsze jest to, że na tubie z produktem jest zaproponowana przeze mnie nazwa, czyli "Domek pod Orzechem" (ależ ja lubię personalizację!) Mam też drugą mieszankę o tej samej nazwie. Jest to kasza składająca się z kaszki ryżowej, mąki kasztanowej, płatków orkiszowych oraz płatków migdałowych i kokosowych. Kaszka jest nie tylko pożywna i chrupiąca, ale także bardzo smaczna.



Kawa, zupa mleczna, owoce... wyniosłam wszystko na łąkę i patrząc, jak słońce wychodzi w swojej pełnej krasie zza Stożka niespiesznie chrupałam orzeszki. A jeśli też chcecie chrupać, zajrzyjcie na https://www.mixit.pl.
A potem... potem mieszałam w garnkach, smażyłam, wekowałam i poszłam na długi spacer nad strumień, by ochłodzić się w zimnym górskim potoku wijącym się sąsiednią doliną.
P.S. Nad Domkiem pod Orzechem właśnie przechodzi upragniona burza! Chyba pójdę tańczyć w deszczu!



26 komentarzy:

  1. Ej Aniu, kupować gotową mieszankę płatków! Ja po prostu kupuję osobno w sklepie płatki różnych zbóż i sama sobie robię mieszankę. A kiedy rano przygotowuję to tylko dodaję trochę owoców suszonych i świeże jakie są aktualnie dostępne. A widoku wschodzącego słońca można pozazdrościć, chociaż to nie ładna cecha. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleksandro, ale tu nie o same płatki chodzi a o personalizację :) Moja mieszanka ma nazwę "Domek pod Orzechem" :) A i powiedzmy sobie szczerze: mąki kasztanowej to ja na mojej wsi nie dostanę ;) No i nie mieszkam w Jeleniej Górze. Gdybym chciała zrobić mieszankę różnych płatków i tak musiałabym albo z Internetu skorzystać, albo do dużego miasta pojechać.

      Usuń
  2. Przypomniałem sobie rozmowę z plażowiczem o zachodzie słońca. Był zdziwiony tym, że w lesie słońce nie zachodzi dokładnie na zachodzie. Jakże mało niektórzy wiedzą o świecie!
    I wiesz co, Aniu? Tego rodzaju wiedzę postrzegam jako nieporównywalnie wartościowszą od wiedzy na temat „kto – z kim – co modne – o czym się mówi”.
    Tak, lato się kończy, ale miejmy nadzieję, że po pięknej wiośnie, po lecie jak w dawnych latach, i jesień będzie piękna.
    Fajna jest możliwość zobaczenia swojej nazwy na opakowaniu, a śniadań, zwłaszcza takich śniadań, na dworze nieodmiennie zazdroszczę.
    Chociaż właściwie w kuchni lunaparkowej też mamy odmianę: jest kiełbasa z wody albo z patelni albo zimna, w plasterkach, a serek topiony, żeby nie znudził się przez codzienne podawanie, raz jest z szynką, a raz bez niej. Nie można narzekać…. :-(
    Cudne zrobiłaś zdjęcie śniadaniu. Jedzenie bez kiełbasy! Marzenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ubolewam nad niewiedzą naszego społeczeństwa. Zwłaszcza, że jako wieloletni nauczyciel znam wszystkie mankamenty naszego systemu edukacji.
      A wiesz, my też będziemy mieć dziś kiełbaskę- przyjechała siostra i zarządziła grillowanie! (ale do kiełbaski będzie chutney.

      Usuń
  3. Rano pijam tylko kawę. Nie jadam śniadań.Dzisiaj wstałam z uśmiechem na ustach.Wreszcie pogoda normalna.Deszcz padał i zrobiło się przyjemniej.Nawet kot Milik potrafił to docenić.Pobiegaliśmy po pokoju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, wreszcie się trochę ochłodziło, ale deszczu spadło zdecydowanie za mało. Dziś znów wyszło słońce i mogę pracować na dworze.

      Usuń
  4. Spersonalizowane płatki brzmią nieźle ;) Może na urodziny albo święta zrobię sobie taki prezent.
    Moje obecne śniadania składają się po części z owoców zerwanych chwilę wcześniej w ogrodzie. A do porannych rytuałów dobra książka lub ulubione czasopisma są mi niezbędne.
    Miłego tańca w deszczu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Też myślę, żeby taką tubę prezentową przygotować dla moich bliskich.

      Usuń
  5. Świetne zdjęcie, to z promieniami słońca i posiłkiem w tak wspaniałych okolicznościach natury, teraz czytelnicy Twojego bloga mieszkający w miastach patrzą z zazdrością :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pawle, sama byłam zdziwiona, jak ładnie wyszło to ujęcie. A śniadanie na dworze to specjalnośc naszego domku. Poranną kawę potrafimy nawet zimą pić okutani w koce siedząc na progu.

      Usuń
  6. Bardzo lubię te mieszanki musli od mixit ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za takimi śniadaniami, jednak może jakbym spróbowała to bym zmieniła zdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny wschód słońca. Głupio mówić, ale ja je zazwyczaj przesypiam, za to prawie codziennie mam możliwość oglądania zachodu i ten zawsze jest przepiękny. O stronie słyszałam już wiele pozytywów, na pewno kiedyś zamówię swoją mieszankę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MNie odwrotnie, latem zdarza się zasnąc przed zachodem słońca. A prawdę mówiąc zachody też mamy przecudowne! Miesznki są smaczne, a wybr dodatków ogromny!

      Usuń
  9. Zazdroszczę Ci takich pięknych widoków o poranku... I o każdej innej porze dnia też :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doroto, mnie ciągle zdarza się szczypać, by sie upewnić, że to nie sen i ja naprawdę mam to wszystko!

      Usuń
  10. A ja bardzo lubię wszelkie możliwości personalizacji i nawet płatki w takiej formie strasznie mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdjecie w promieniach slonca mnie urzeklo! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie znasz to uczucie, gdy patrzysz w podgląd i wiesz, ze to właśnie ten jeden kadr. tak było w tym wypadku.

      Usuń
  12. Zdjęcie przedstawia moje śniadanie marzeń. :O Samodzielnie wybrany mix musli plus plener, piękne słońce i natura - idealne połączenie! Ale zazdroszczę takiej możliwości. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez lata marzyłam o tym, by móc zjeśc śniadanie na trawie i gry wreszcie spełniłam swoje marzenie, wciąz na nowo się cieszę, ze mam taką możliwość. Rozumiem Twoją zazdrosć!

      Usuń
  13. Piękny nastrój, fajnie w ten sposób zaczynać dzień.Ja się ostatnio zastanawiałam nad wschodem słońca - fajnie byłoby go znów podziwiać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie najlepszy czas schodów słońca jest w lipcu i na początku sierpnia,bo nie muszę za górę wędrować. Choć jesienią i zimą wschody bywaja spektakularne, więc czasem wychodzę na spacer za wzgórza, by ten wschód podziwiać.

      Usuń