czwartek, 27 września 2018

Żeberka w miodowej zalewie

Oboje ze Ślubnym lubimy żeberka. Najczęściej robimy je w wesji grillowanej lub w kapuście. Tym razem jednak zainspirowana wpisem na którymś blogu zdecydowałam się na zupełnie inną wersję. Z przepisu oryginalnego zapamiętałam trzy słowa: miód, wino, musztarda. Przyznacie, ze zestawienie karkołomne, ale do odważnych świat należy więc przygotowałam takie oto danie (przepraszam za jakość zdjęć, Ślubny poganiał, żeby jeść a nie fotografować!):
żeberka na warzywach 
Składniki: 
1/2 kg żeberek
łyżka miodu ( miód rzepakowy z Pogórza Izerskiego, pasieka w Młyńsku)
250 ml czerwonego wytrawnego wina  (tegorczne domowe z wiśni dopiero co zlane)
2 łyżki osterj musztardy (własnoręcznie ukręcona z gorczycy i octu malinowego)
1 łyżeczka soli
olej do smażenia
Wykonanie: miód,  200 ml wina i musztardę mieszamy, tworząc marynatę. Żeberka dzielimy na mniejsze części, układamy w rondlu i zalewamy marynatą. Odsawiamy do lodówki na dobę. 
Po dobie wyjmujemy żeberka z zalewy, pozwalamy im obciec. Na patelni rozgrzewamy olej i układamy na nim mięso, solimy. Obsmażamy na ostro z obu stron, uważając, by się nie przypaliły. Podlewamy pozostałym winem i dusimy pod przykryciem na małym ogniu ok. godziny.
W tym czasie przygotowujemy duszone warzywa. Użyłam kisoznej kapusty, marchewki i cukini. Najpierw je podsmażyłam, następnie podlałam zalewą, która została z marynowania mięsa i dusiłam 20 minut. Na talerzu układamy warzywa, a na nich kawałki mięsa. 
Danie jest pyszne (nawet Ślubny tak uważa!)
Tu kolory naturalne, ale zdjęcie "ruszone"



6 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie dania gdy za oknem robi się coraz zimniej:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, zauważyłam, że jesienią i zimą wymyślam więcej dziwnych dań. Latem stawiam na kuchnię szybką i lekką.

      Usuń
  2. Wygląda naprawdę przepysznie. Będę musiała podrzucić ojcu ten przepis.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolorowe, z warzywami, wykonane prze Annę, więc dobre. Ale mnie tu nie było, ponieważ jest wieczór i nie mogę robić sobie apetytu.

    OdpowiedzUsuń