Gdy byłam dzieckiem myślałam, że mimoza to... nawłoć kanadyjska. Dopiero dostęp do różnych źródeł wiedzy pozwolił mi poznać wygląd rośliny z piosenki. Jednak nawłoć jako symbol początku jesieni utrwaliła się w mojej świadomości. W tym roku wszystko jest jednak nie tak, wrzosy kwitły w lipcu, podobnie było z nawłocią, która już od początku sierpnia zapowiadała jesień.
Podążąjąc nadal za słowami piosenki Niemena mamy żółty październik, więc i z tą barwą Was dziś zostawię.
LIŚCIE
Najbardziej oczywisty przejaw jesieni to zabarwione na żółto liście na drzewach o pod drzewami. Całe kobierce aż proszą się o zbieranie, szuranie i szeleszczenie. Ja oczywiście też już liści nazbierałam na pierwszy w tym roku bukiet z liści. Najczęściej zbiera się te z klonu. U nas dominują jawory, więc i w bukietach mamy jaworowe liście.
A zastanawialiście się kiedyś, dlaczego liście żółkną? Zapraszam do lektury artykułu: Dlatego liście żółkną?
DRZEWA
Chyba nie ma osoby, która nie zachwycałaby się osypaną żółtymi listeczkami brzozą. Brzeziny jesienią to jeden z najładniejszych widoków. Po klęsce ekologicznej brzoza rozpanoszyła się w Izerach niesamowicie, przez jakiś czas brzeziny dominowały w naszym krajobrazie. Teraz pojawiają się one na skrajach lasów, rozpleniają się na nieużytkach. Te brzozę sfotografowałam wczoraj w czasie zbierania grzybów. Rośnie w źródliskach Przecznickeigo Potoku, a raczej tam, gdzie kiedyś te źródła były, bo z powodu suszy nawet tam nie ma wody.
GRZYBY
Wśród jesiennych grzybów są dwa żółte, które wybitnie mnie denerwują to lisówka, która złośliwie udaje ulubioną przeze mnie kurkę oraz maślanka wiązkowa, która rośnie w podobny sposób jak opieńki i o ile opieniek jest niewiele, to maślanka niewiele robi sobie z suszy i jest jej pełno.
Na zdjęciu mamy lisówkę, którą od kurki różni praktycznie jedynie "kruchość"- kurka rozsypuje się w czasie zbierania, a lisówka jest gumowata. Mnie widoczna jest różnica w sposobie wyrastania nóżki.
leczo z opieńkami
OWOCE
Najprzyjemniejszą częścią jesieni są późne jabłka i gruszki. Nie ma dnia bym nie zbierała jednych lub drugich. Mam już pełną piwnicę przetworów. Na bieżąco je także suszę i zjadam na surowo lub piekąc ciasta.
chutney jabłkowy
WARZYWA
Z żółtych warzyw polecam miechunkę pomidorową, która właśnie teraz jest w pełni dojrzała a "lampioniki" czyli osłonki pękają pokazując soczyste "pomidorki".
Miechunka pomidorowa doskonale nadaje się jako zamiennik pomidorów na kanapce. A ja robię z niej pyszny zielony keczup.
keczup z miechunki
KWIATY
Na początku wpisu pojawiła się nawłoć, ale przed domem kwitnie mi przede wszystki, czyli słonecznik bulwiasty. Bulwy przywiozłam rok temu z Trzebiatowa, zastanawiając się, czy roślina przyjmie się w tych warunkach. Okazało się, że przyjął rewelacyjnie, więc lada dzień będą "wykopki"! Już nie mogę doczekać się zapiekanki z topinamburem i przede wszystkim chleba.
chleb słonecznikowy
No i na zakończenie oczywiście żółta filiżanka (i żółte paznokcie!)
DRZEWA
Chyba nie ma osoby, która nie zachwycałaby się osypaną żółtymi listeczkami brzozą. Brzeziny jesienią to jeden z najładniejszych widoków. Po klęsce ekologicznej brzoza rozpanoszyła się w Izerach niesamowicie, przez jakiś czas brzeziny dominowały w naszym krajobrazie. Teraz pojawiają się one na skrajach lasów, rozpleniają się na nieużytkach. Te brzozę sfotografowałam wczoraj w czasie zbierania grzybów. Rośnie w źródliskach Przecznickeigo Potoku, a raczej tam, gdzie kiedyś te źródła były, bo z powodu suszy nawet tam nie ma wody.
GRZYBY
Wśród jesiennych grzybów są dwa żółte, które wybitnie mnie denerwują to lisówka, która złośliwie udaje ulubioną przeze mnie kurkę oraz maślanka wiązkowa, która rośnie w podobny sposób jak opieńki i o ile opieniek jest niewiele, to maślanka niewiele robi sobie z suszy i jest jej pełno.
Na zdjęciu mamy lisówkę, którą od kurki różni praktycznie jedynie "kruchość"- kurka rozsypuje się w czasie zbierania, a lisówka jest gumowata. Mnie widoczna jest różnica w sposobie wyrastania nóżki.
leczo z opieńkami
OWOCE
Najprzyjemniejszą częścią jesieni są późne jabłka i gruszki. Nie ma dnia bym nie zbierała jednych lub drugich. Mam już pełną piwnicę przetworów. Na bieżąco je także suszę i zjadam na surowo lub piekąc ciasta.
chutney jabłkowy
WARZYWA
Z żółtych warzyw polecam miechunkę pomidorową, która właśnie teraz jest w pełni dojrzała a "lampioniki" czyli osłonki pękają pokazując soczyste "pomidorki".
Miechunka pomidorowa doskonale nadaje się jako zamiennik pomidorów na kanapce. A ja robię z niej pyszny zielony keczup.
keczup z miechunki
KWIATY
Na początku wpisu pojawiła się nawłoć, ale przed domem kwitnie mi przede wszystki, czyli słonecznik bulwiasty. Bulwy przywiozłam rok temu z Trzebiatowa, zastanawiając się, czy roślina przyjmie się w tych warunkach. Okazało się, że przyjął rewelacyjnie, więc lada dzień będą "wykopki"! Już nie mogę doczekać się zapiekanki z topinamburem i przede wszystkim chleba.
chleb słonecznikowy
No i na zakończenie oczywiście żółta filiżanka (i żółte paznokcie!)
Bardzo fajny oraz ciekawy wpis.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWłaśnie dlatego kocham jesień - żółcie i czerwienie sprawiają, że człowiek mimo średniej pogody czuje się lepiej i nabiera energii.
OdpowiedzUsuńU nas jest letnia pogoda! Choć dziś mozno wieje. Ale kolory mamy cudne.
Usuńte kolory są cudowne fajnie że mamy okazję cieszyć się taką piękną pogodą w październiku
OdpowiedzUsuńO taK, chociaz z tyłu głowy cały czas mamy myśl o suszy i o tym , że ludzie we wsi nie mają wody w studniach!
UsuńJa nie mogę nacieszyć się tą piękną pogodą, kocham taką jesień i te cudne kolory jakimi nas obdarowuje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cieszyć oko barwami jesieni :) Mam nadzieję, że w tym roku pogoda nadal będzie dopisywać i zachęcać do długich spacerów na łonie natury ;)
OdpowiedzUsuńJa też, właśnie szykuję się do wycieczki rowerowej
UsuńTaka żółto- złota jesień jest piękna
OdpowiedzUsuńNatura obdarza nas wspaniałymi rzeczami
Masz rację!
UsuńPaździernik jest przecudny i oby taki pozostał do końca. Ja z tych co lubią ciepełko ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jesień właśnie za te wszystkie rzeczy, o których wspominasz. :)
OdpowiedzUsuńzłota polska jesień na zdjęciach
OdpowiedzUsuńTaka zolc to wlasnie poczatek jesieni, a Mimozy sa przepiekne <3
OdpowiedzUsuńNim przeczytałem wyjaśnienie, pomyślałem o brzozie, która rośnie przy niższym parkingu na wprost pałacu. Chyba widzisz ją ze swojego podwórka?
OdpowiedzUsuńCiekawe jest ostatnie zdjęcie, takie z uśmiechem: kwiat zaglądający do Twojej filiżanki.
Jesień jest cudna i już!
Ta brzoza, o któej piszesz została w tym roku mocno przycięta- zagrażała bezpieczeństwu, bo obok przebiega linia elektryczna. A filiżanki, jak wiesz, uwielbiam, więc zaczynam specjalizować się w ich fotografowaniu ;)
UsuńWpis ciekawy, mądry i piękny. O tak, ta brzoza "w żółtych płomieniach liści" - jak w piosence... Cudny widok. Pozdrawiam :-))
OdpowiedzUsuńwczoraj byłam na jesiennym spacerze z rodzinką, piękna pogoda, ciepło i słonecznie, a las mieni się wszystkimi kolorami jesieni :-)
OdpowiedzUsuńPiosenkę Niemena zaśpiewał zespół jako jedną z pierwszych na moim weselu :). Mam do niej duży sentyment.
OdpowiedzUsuńKurczę, nie lubię jesieni i nie dostrzegam jej zalet.
OdpowiedzUsuńu nas złota polska jesień. uwielbiam tak mieniące sie kolory
OdpowiedzUsuńDrzewa i mnie zachwycają, grzyby uwielbiam, ale jesień, to nie moja pora roku :P
OdpowiedzUsuńAhh żółć i pomarańcz u mnie króluję tej jesieni, no i brąz :)
OdpowiedzUsuńI taką kolorową jesień lubię, ale tylko do momentu gdy jeszcze jest w miarę ciepło :)
OdpowiedzUsuńJesień w tym roku jest wyjątkowo piękna, ciepła i kolorowa.
OdpowiedzUsuń