|
wschód słońca |
Dzień wstał spektakularnie. Niebo zaczerwieniło się i rozpaliło świat za górą. Wyszłam przed dom i spojrzałam z zachwytem, ale i lekkim rozczarowaniem- wiało. Nawet mocno wiało, a ja miałam rowerowe plany. Na szczęście, gdy słońce wyszło już poza granicę drzew wiatr ustał i zgodnie z planem mogłam pojechać w góry.
Rowerem po Górach Izerskich
W planach miałam przejazd po głównych duktach wokół Tłoczyny, Kowalówki i Kamienicy, licząc, że tam leśnicy uporali się już z wiatrołomem. Naiwna... trzeba było wjechać na Stóg Izerski...
|
kocham rower |
Początkowo wszystko układało się po mojej myśli. Znajomy czekał powyżej pensjonatu i ruszyliśmy pod górkę do górnego asfaltu. Potem w lewo w kierunku Tłoczyny. Po tej stronie gór nawet nie było źle. Jakoś nie rzuciły nam się powalone drzewa. Owszem po obu stornach lasu tu i ówdzie widać było sterczące korzenie, ale droga była przejezdna.
Pierwsze tragiczne skutki halnego, który przeszedł nad Izerami we wtorek zobaczyliśmy na zboczach Tłoczyny, jednak ślady armagedonu zaskoczyły nas już na zboczach Kowalówki. Po obu stronach lasu leżały dziesiątki połamanych i wyrwanych z korzeniami świerków. Początkowo droga była przejezdna, a drzewa na niej uprzątnięte. Byliśmy zdziwieni i mile zaskoczeni, że leśnicy tak szybko sobie poradzili. Niestety do czasu...
|
wiatrołom |
Zmiana przebiegu żółtego szlaku
Gdy do Kromnowskiej Jamy zostało nam naprawę niewiele, drogę przegrodziło kilka wielkich drzew. Chcąc nie chcąc, musieliśmy zawrócić. Zdecydowaliśmy się pojechać nowo wytyczonym żółtym szlakiem obok polany po Byczej Chacie oraz Wolframowego Źródła. Mam mieszane uczucia co do nowej wersji szlaku. Z jednej strony rozumiem, że przemawiają za nią względy ekonomiczne, gdyż leśne rogi należą do nadleśnictw, więc PTTK nie musi o nie dbać.
|
tu stała Bycza Chata |
Żółty szlak prowadzący z Rozdroża Izerskiego do Przecznicy biegł dotychczas malowniczo wchodząc stromo prawie na Kamienicę a potem równie stromo z niej schodząc. Szlakiem tym rocznie pewnie szło 10 osób albo mniej, więc utrzymywanie go było w sumie bez sensu. Z drugiej strony dzięki nowej wersji turyści i rowerzyści, którzy tu się czasem pojawiają otrzymali nowe miejsca odpoczynku w postaci ław i stołów (niestety niezadaszonych), a także trasę przebiegającą obok historycznych miejsc, czyli Byczej Chaty oraz Wolframowego Źródła.
|
Bycza Chata (archiwum prywatne) |
Myślę, że warto byłoby postawić obok tabliczki informacyjne, by turyści nie przegapili ich. W czasie poprzedniego przejazu tą drogą nie byłam pewna, czy polanka, któą mijałam to miejscepo Byczej Chacie. Teraz jestem już pewna, że po urokliwej Byczej Chacie pozostało tylko wspomnienie...
Potem ostry zjazd (nieodmiennie schodzę tam z roweru, by nie przewrócić się na ruchomych kamieniach i mokrej trawie) i znów byliśmy na górnym asfalcie.
Wiatrołomy na Tytoniowej Ścieżce
Czasu mieliśmy nadal sporo, więc zdecydowaliśmy się na pojazd po Kamienicę i przejazd przez Tytoniową Ścieżkę... Przejazd... No cóż. Najpierw nawet jechaliśmy, choć tu i ówdzie pojawiły się kałuże... Potem było już gorzej, bo rowery trzeba było przenosić, przepychać pod, obok i nad drzewami zagradzającymi szlak. Choć trasa zrobiła się trudna, to humory nas nie opuszczały, Tytoniową Ścieżkę pokonywałam w tym roku chyba z piąty raz, więc to ekstremalne przedzieranie się przez wiatrołom przyjęłam jako miłe urozmaicenie. Przyznam jednak, że z ulgą przyjęłam Pięć Dróg i fakt, że zjazd na górny asfalt był całkiem przejezdny.
|
wiatrołom na Tytoniowej Ścieżce |
Do Domku po Orzechem dotarłam punktualnie na obiad. A potem podobnie jak rok temu odwiedziliśmy oba gierczyńskie cmentarze. Na katolickim było już prawie pusto, na grobach płonęły jednak setki zniczy. Ewangelicki był jeszcze bardziej zaśmiecony niż rok temu. A potem rozhulał się halny i zaszło słońce.
|
zachód słońca |
To prawda warto stawiać tabliczki by turyści lepiej sie orientowali, zdecydowanie. Miłego weekendu,
OdpowiedzUsuńTeraz jest idealna pogoda na takie wypady.
OdpowiedzUsuńSzlaki powinny być oznakowane.Tabliczki to norma. Na pogodę nie mamy wpływu.Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńWidziałem miejsce po Byczej Chacie. No i komu ona przeszkadzała, kurcze?
OdpowiedzUsuńFaktycznie, wschód słońca bardzo malowniczy, a skutki wiatru kłopotliwe.
Widzę grube opony na kołach prawdziwego górala. Przód masz chyba na teleskopach?
No właśnie, komu 😣 Góral porządny, wszak jeździ po wertepach.
UsuńAch te Twoje miłości :)
OdpowiedzUsuńWichura nie oszczędziła naszych izerskich iglaków - nawet dzisiaj będąc z rodziną na szybko na Stożku, byłem zdziwiony, że poszło tyle świerków, a co dopiero przy szosie na Szklarską ze Świeradowa, czy miejscami, tam gdzie byłaś na rowerze. Byłem wczoraj w Kopańcu na samej górze, to mimo, że u nas było cicho i spokojnie, tam wichura jak parę dni temu, dosłownie jak na Kuflu czasami.
OdpowiedzUsuńMogę to sobie wyobrazić. Wiem też, że pełno leży na ścieżce w Ciemnym Wądole. To był chyba kataklizm podobny do tego sprzed roku. Pamiętaj, że u nas przeciąg jest prawie zawsze.
Usuńaż ciężko sobie teraz wyobrazić jaką masz pogodę, bo u nas prawdziwa, cieplutka i słoneczna wiosna, na szczęście bez takich wiatrów.
OdpowiedzUsuńPogodę w górach trudno przewidzieć. W czasie wycieczki było całkiem przyjemnie, a potem, w czasie zachodu słońca ledwo utrzymywałam aparat.Większość zdjęć wyszła poruszona.
Usuńkurcze , jesteście bardzo aktywni, szkoda, że cmentarz ewangelicki został tak zapuszczony
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda się go uporządkować, jak tylko znajdę chętnych do pomocy.
UsuńTabliczki informacyjne to byłby dobry pomysł. Piekne zdjecia.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPrzepiękny wschód i zachód słońca. Natura mnie zawsze zachwyca. :)
OdpowiedzUsuńMNie też, nawet teraz, gdy z mgły wychylają się tylko zarysy drzew.
UsuńHalny to potężna siła. Ale wycieczka była na pewno wspaniała - tylko pozazdrościć pięknych widoków!
OdpowiedzUsuńO tak! Co roku przekonujemy się o tym, że natura jest silniejsza od człowieka.
UsuńPogoda potrafi zrojic wkele złego. Nkestety, czesto zapominamy o tym.
OdpowiedzUsuńLudziom wydaje się, że są równi bogom, ale w zetknięciu z żywiołem jest bezsilny.
UsuńAleż macie tam dużo wyłomów i wywrotów!
OdpowiedzUsuńKataklizm był straszny.
UsuńUwielbiam robić zdjęcia zachodu słońca :)
OdpowiedzUsuńJa też!
Usuńwow nie zdawałam sobie sprawy, jakie szkody potrafi wyrządzić halny :-(
OdpowiedzUsuńOgromne! Czasem niszczy killaset metrów lasu na raz.
UsuńAby zobaczyć tak piękny zachod warto było pokonać szlak
OdpowiedzUsuńZawsze warto iść lub jechać w góry.
UsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńAch cudowne widoki, ja rowniez uwielbiam rower :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie!
Usuńtabliczki powinny być obowiązkowe! super zdjęcia
OdpowiedzUsuńnatura potrafi stworzyć piękne krajobrazy, ale ma też gorsze dni i niszczy napiotkaną przyrodę
OdpowiedzUsuńŁadne macie widoki w swojej okolicy.
OdpowiedzUsuńJa też w ten weekend byłam na wycieczce rowerowej i podziwiałam piękne widoki ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda tych wszystkich połamanych drzew, ale ostatnio pogoda u nas bardzo się zmieniła w porównaniu do kilku lat wstecz.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki macie :)
Się bym się czuła przebywając w takim miejscu.
OdpowiedzUsuń