Góry pojawiają się nagle. Wyrastają z lekko pofałdowanego pogórza i piętrzą się na wysokość 1603 m.n.p.m. (Śnieżka).
Za kilka minut zza lasu wyjrzy słońce |
Teraz zima, gdy dni są krótkie, a słońce wznosi się nisko nad horyzontem jest to szczególnie odczuwalne.
Cień wielkiej góry o wschodzie |
Wczoraj nad ranem kolejny raz mogłam podziwiać moment, gdy słońce zaczyna oświetlać Pogórze Izerskie. Gryf skąpany jest już w czerwonej poświacie, powoli błyska wieża kościoła w Rębiszowie, ale sama wieś nadal jest w cieniu.
Potem nasza gwiazda wita się z kolejnymi pogórskimi wioskami, zahacza o wieżę kościoła w Gierczynie, my natomiast nadal jesteśmy przed wschodem. Wreszcie pierwsze błyski pojawiają się na Kuflu.
Wczoraj, nim Słońce oświetliło Kufel, czy jeszcze przed naszym wschodem, nagle zobaczyłam niezwykle rzadkie zjawisko. Oto nad lekko zamglonym, różowiejącym Pogórzem rozbłysła tęcza! Nie widziałam Słońca, ale tęczę tak!
Na zdjęciach widać też jeszcze zacienione podnóże gór.
Po południu mogłam obejrzeć, jak schowana już za Sępią Górą złota kula oświetla jeszcze dalekie miejscowości.
U nas już po zachodzie |
Będąc kobietą niewielkiego wzrostu, lubiłę patrzeć na coś z góry i teraz, stojąc na Kuflu za każdym razem odczuwam niesamowitą radość i ciągle tak samo się tym widokiem, który mam u stóp ekscytuję.
tęcza |
O tej porze słońce do nas dociera bardzo późno, bo jesteśmy na zachodnim zboczu, do tego słońce nisko, las je przysłania i tylko pół podwórza jest w słońcu; za to od rana możemy podziwiać z okna wędrówkę słońca po przeciwległych zboczach Połoninek Rybotyckich czy samej Kopystańki; chyba smutno mieszkańcom z domu pod lasem bez słońca, bo nawet kiedy jest śnieg i mróz, to troszkę ciepła promieniuje, a w cieniu cały czas zimno:-)
OdpowiedzUsuńMasz rację, Mario. Sąsiadka przychodzi na moje podwórko (osłonięte od wiatru), by jej pociechy złapały trochę zimowego słońca.
UsuńSuper zdjęcia ;) I bardzo ciekawy wpis ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńBardzo malownicze tereny. Ja już nie mogę się doczekać, kiedy dzień zacznie się wydłużać, teraz zbyt szybko robi się ciemno...
OdpowiedzUsuńWiesz, ja z kolei nie mogę się już doczekać tych najkrótszych, które w pełni oddają niesamoitośc miejsca, w którym przyszło mi żyć.
UsuńNatura jest niesamowita, a tam gdzie mieszkasz, to już w ogóle. :)
OdpowiedzUsuńO tak!
UsuńBardzo ładne zdjęcia… Ja lubię górę ale zdecydowanie bardziej wolę jechać nad morze
OdpowiedzUsuńNie potrafię powiedzieć, co kocham abrdziej. Przez 25 lat mieszkałam nad Bałtykiem i znam chyba wszystkie jego oblicza.
OdpowiedzUsuńMasz dobrą rękę do zdjęć. Może powinnaś podjąć współpracę z fotolią?
OdpowiedzUsuńŻeby podejmować jakąkolwiek wspólpracę z kimkolwiek, muszę zainwestować w aparat fotograficzny, a to chcę zrobić w styczniu. A co do ręki do zdjęć, wystarczy patrzeć i widzieć.
UsuńMoże dzieciątko coś poradzi w tej sprawie? Osobiście mam niezły aparat a zdjęcia robię telefonem. Brak mi tego czegoś.
UsuńWszytskie zdjęcia piękne, ale dla mnie najpiękniejsze jest ostatnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Widok z tęczą o wschodzie zapierał dech w piersiach. Aż krzyknęłam z zachwytu!
Usuń"Sąsiedzi z domu pod lasem nie widują słońca przez przez ponad dwa miesiące!" Przekaż im moje wyrazy współczucia, toż to murowana depresja 😉 Śliczne zdjęcia 😮
OdpowiedzUsuńA jak myślisz, dlaczego sąsiadka przychodzi do mnie? Właśnie żeby nie poddawać się negatywnym uczuciom.
UsuńTęcza bez deszczu i słońca? Kurcze u Ciebie to dzieją się magiczne rzeczy
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała! Sama magia!
UsuńPiekne gorskie krajobrazy :)
OdpowiedzUsuńW takim miejscu mieszkam, jeśli będziesz mnie częściej odwiedzać, zobaczysz mnóstwo zdjęć!
Usuńależ tam ładnie z chęcią wybrałabym się w góry, dawno nie byłam!
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak skończe remont, to Was zaproszę :)
Usuńfantastyczna jest ta tęcza, przepiękny widok :) też bym była zachwycona takim widokiem :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, fantastyczna!
Usuńcudne zdjęcia, góry mają w sobie to coś, czuję w nich respekt przed przyrodą, jej siłą magią
OdpowiedzUsuńWłaśnie! NIby swoje góry znam dobrze, a jednak idąc na nawet na niezyt długą wycieczkę wiem, że musze uważać.
UsuńPiękne tereny dawno nie byłam w górach.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze oglądająć moje zdjęcia zatęsknisz i pojedziesz.
UsuńPiękne tereny. Masz tam widoki, których może pozazdrościć Ci każdy
OdpowiedzUsuńZgadza się!
UsuńSąsiedzi spod lasu mają nieciekawie, a co dopiero mieszkańcy wymarłej osady zwanej Budnikami w Karkonoszach, tam to dopiero było ciemno. Zdjęcie tej tęczy to dopiero niespodzianka, w sumie ciekawie to wygląda, bo połowa Pogórza w cieniu, a połowa już jasna. Masz ten plus, że wychodzisz na sąsiednie wzgórze jedno lub drugie i decydujesz, skąd chcesz oglądać wschody i zachody :)
OdpowiedzUsuńBudniki od lat pobudzają moją wyobraźnię. I chyba nie tylko moją, przecież Pietno z "Dom dzienny, dom nocny" Olgi Tokarczuk też jest miejscem, gdzie zimą nie świeci słońce.
UsuńTaką tęczę widuje się bardzo rzadko, mnie się czasem zdarza, bo po pierwsz wstaję wcześnie, po drugie biegam wtedy po dworze, a po trzecie patrzę i dostrzegam. No i mieszkam w niezwykłym miejscu, o czym doskonale wiesz.
Przyznam się że nigdy nie byłam w Karkonoszach. Muszę to zmienić. I tak uczynię w lecie. Śliczne zdjecia
OdpowiedzUsuńWarto odweidzić i Karkonosze i Izery.
UsuńUwielbiam oglądać takie widoki, a najbardziej na żywo. Pięknie uchwyciłaś tęczę ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że na żywo każdy pejzaż jest lepszy niż na zdjęciu!
UsuńCzytając ten wpis skojarzyłam jakbyście tam mieli w zimie... noc polarną :) Trzeba przyznać, że to magiczne miejsce. Nie miałam pojęcia, że te stosunkowo niskie góry są tak strome!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja też mam takie skojarzenia. Zwłaszcza w dni pochmurne i bezśnieżne, gdy trzeba palić światło cały dzień, bo w domu panuje półmrok, ale też ma to swój urok- świece dają nastrój nie tylko wieczorem.
UsuńCiekawe zjawiska odbywają się o tej porze roku.I jak tu nie podziwiać naszych gór. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, Aleksandro. To dlatego góry piękne są zawsze, bez względu na porę.
UsuńPiękny świt widziałaś, Aniu. A ten bieg po ziemi wschodzącego słońca zdarzyło mi widzieć, widok warty wstania w nocy. I jeszcze tęcza! O świcie. Czy tam padał deszcz, czy może drobinki mgieł tak rozczepiły światło?
OdpowiedzUsuńDzień z tęczą był deszczowy. Słońce pojawiło się tylko na chwilę o świcie. Niezapomniane widowisko!
UsuńI to jest jeden z wielu uroków gór!
OdpowiedzUsuńTakie krajobrazy niezmiennie mnie zachwycają! :) Uwielbiam góry, bo ich widok zawsze mnie uspokaja i nastraja bardzo pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje spojrzenie na nature i piekne gorskie krsajobrazy <3
OdpowiedzUsuńmieszkam na wsi w otoczeniu lasów i jeziora, ale Twoje okolice są piękniejsze, widoki zapierają dech w piersiach
OdpowiedzUsuńZawsze Karkonosze, Śnieżka, Szklarska Poręba to były najpiękniejsze miejsca dla mnie. I Twoje okolice, sposób w jaki je przedstawiasz-przepiękne.
OdpowiedzUsuńMAsz rację, sa piękne. Dziękuję!
UsuńJa trochę tęskniłam za dniami kiedy szybko robi się ciemno - ze względu na córkę, która siedzi do późna latem a ja marzę o tym aby się wyspać :P
OdpowiedzUsuńPamiętam to marzenie z przeszłości. Po prostu się wyspać ;)
Usuńjak tam ładnie u Ciebie :) śliczne zachody slońca
OdpowiedzUsuńPrzepiękne widoki, u nas niestety zachody i wschody słońca są niezauważalne przez wysokie budynki.
OdpowiedzUsuńDlatego uciekłam z miasta. Brak przestrzeni mnie zabijał.
UsuńJakie piękne widoki! Aż chciałoby się siąść i podziwiać w ciszy i samotności
OdpowiedzUsuńWłaśnie bardzo często tak robię. Siedzę i podziwiam.
OdpowiedzUsuń