czwartek, 6 grudnia 2018

Kobiety z ulicy Grodzkiej "Weronika" Lucyny Olejniczak

 "Kobiety z ulicy Grodzkiej" to saga aptekarskiej rodziny mieszkającej w Krakowie napisana przez Lucyne Olejniczak.
"Weronika" jest czwartą częścią cyklu i po nieco słabszej "Matyldzie" czyta się ją całkiem nieźle. O pierwszej częściach czyli "Hance"pisałam tu ,dlaczego nie zrecenzowałam "Wiktorii"? Nie mam pojęcia (chyba było to w szale przeprowadzki). "Matyldę" pominęłam, rozczarowawszy się nieco jej lekturą.


 Nim jednak przejdę do recenzji "Weroniki" parę słów poświęcę tej wcześniejszej części. "Matylda" różni się od pierwszych części przede wszystkim tym, że jej bohaterka buntując się przeciw rodzinnej tradycji nie zamierza zostać aptekarką, marzy się jej kariera aktorska. Jako kobieta jest naiwna, próżna i trochę egoistyczna (i chyba dlatego jej nie polubiłam). Dramatyczne wydarzenia, w które zostaje wplątana sprawiają, że zmienia się, ale o tym dowiadujemy się już w kolejnej części.

"Weronika" rozpoczyna się w 1938 roku. Matylda wreszcie uświadamia sobie, że nie warto cierpieć z powodu zawodu miłosnego, bo prawdziwa miłość jest na wyciągnięcie ręki. Jej wybrankiem jest wieloletni przyjaciel i przyszywany brat Julek. Nim młodzi jednak wezmą ślub, będą starali wytropić człowieka, który próbował skrzywdzić Matyldę i ma na sumieniu handel kobietami. Nie wszystko potoczy się po myśli młodych, ale sprawiedliwości, przynajmniej w części stanie się zadość. Owocem miłości Matyldy i Julka jest Weronika, która przychodzi na świat na krótko przed wybuchem wojny. Kruche szczęście młodej rodziny brutalnie przerywa mobilizacja i konieczność obrony ojczyzny. Julek wyjeżdża na front, a Matylda przez kolejne pięć lat stara się utrzymać siebie i córkę, pomagając przy tym żydowskiej dziewczynce i angażując się w kilka niebezpiecznych akcji. Książkę czyta się szybko, gdyż pisana jest ładnym, lekkim językiem. Lucyna Olejniczak porusza w niej kilka trudnych tematów: przemoc seksualną wobec kobiet, prześladowanie Żydów, łapanki, głód. Robi to jednak bez drastycznych scen, pokazując raczej sposoby poradzenia sobie z problemem niż roztrząsanie go. W pierwszej części cyklu nieszczęśliwa i poniżana przez swojego pracodawcę Hanka na chwile przed śmiercią rzuca klątwę, nie wiedząc, że spada ona na jej córkę i kolejne kobiety z rodu. Boleśnie o działaniu przekonuje się Wiktoria i początkowo Matylda, choć stara się bagatelizować wiszące nad nią fatum. Czy Matylda znajdzie sposób, by uchronić swoją córkę przed samotnością? A może Weronikę także czeka zmaganie się z samotnością? Czy kolejne pokolenie kobiet skazane jest na cierpienie spowodowane nieopatrznym przekleństwem Hanki? Tej odpowiedzi nie znajdziemy jeszcze tym razem, ale wszystko wskazuje na to, że Weronika, wychowana w trudnych wojennych i powojennych czasach wyrośnie na rozsądną kobietę, która może w końcu położyć kres rodzinnej klątwie. O tym jednak przekonać będzie się można dopiero czytając piątą część. Obym ją dostała w bibliotece, bo zdążyłam się już zżyć z mieszkankami kamienicy przy ulicy Grodzkiej w Krakowie.


41 komentarzy:

  1. Pierwszy raz czytam o tej serii, ale wydaje się być bardzo interesująca :) Takie książki są idealną lekturą na długie, jesienne wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukaj w bibliotece, myślę, że nie będziesz zawiedziona.

      Usuń
  2. nie czytałam, ale uwielbiam czytać jesienią i zimą, kiedy wieczory są długie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna z bohaterek wytwarza naturalne kosmetyki, więc myślę, ze spodobałaby Ci się ta saga.

      Usuń
  3. coś mi się kojarzy że czytałam tą książkę!

    OdpowiedzUsuń
  4. nie słyszałam o tej serii, ale lubię takie kobiece sagi, pokazujące perypetie rodzin na przestrzeni lat

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja aktualnie czytam kryminały Jo Nesbo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hanka to imię mojej mamy :) Fajny cykl

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam tej sagi, ale popytam w bibliotece. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że będą w bibliotece, kolejne części wypożyczałam w różnych, bo przecież zdążyłam sie w międzyczasie przeprowadzić.

      Usuń
  8. Nie słyszałam wcześniej o tej sadze, ale mocno mnie zaciekawiłaś. Wkrótce otwierają nam odświeżoną bibliotekę publiczną - może trafię na tą serię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zalewie powieści kobiecej ten cykl wyróżna się ze względu na tło historyczno-obyczajowe.

      Usuń
  9. Podoba mi się to, że cała historia obsadzona jest w czasach wojny. Lubię czytać takie klimaty. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ta akurat część rozgrywa się w okupowanym Krakowie i częsciowo w Berline.

      Usuń
  10. Nie słyszałam o tych książkach, może dlatego że nie przepadam za tematyką wojenną

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj musze koniecznie podrzucic mamie ta sage, ona uwielbia takie opowiesci i dzieje rodzinne :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawa zapowiedź tej książki. Moze i ja po nia sięgne

    OdpowiedzUsuń
  13. 5 części to troszkę dla mnie za dużo jak na jedną historię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest 5 róznych historii i 5 róznych bohaterek. Nie zmienia się tylko adres krakowskiej apteki.

      Usuń
  14. Słyszałam, że te książki są bardzo ciekawe. Sama mam ochotę na ich przeczytanie. Uwielbiam sagi

    OdpowiedzUsuń
  15. Zainteresowałaś mnie tymi książkami. Będę szukała w bibliotece, lubię takie klimaty. A poza tym postanowiłam czytać książki obyczajowe naszych pisarek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre postanowienie! Mnie się ta lekka i przyjemna proza kobieca podoba :)

      Usuń
  16. teraz czytam survival dla alergików :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem bardzo ciekawa tej książki zwłaszcza, że ma tak intrygującą okładkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, okładki wyróżniają się w zalewie polskich czytadeł.

      Usuń
  18. Właśnie ostatnio nabyłam 4 książki z tej serii, czekają na przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że się nei zawiedziesz. Czekam zatem na recezję.

      Usuń
  19. A ja ostatnio siedzę w literaturze poruszającej podróże :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię ten typ literatury, zwłaszcza gdy ktoś za mnie wybierze się wtropiki w środku zimy i opowie mi o miejscach, do których nie zamerzam nigdy się wybrać.

      Usuń
  20. Chyba mnie nie wciągła. Znając siebie musiałabym sięgnąć po wszystkie części a nie wszystkie są równie dobre.

    OdpowiedzUsuń
  21. Chyba kiedyś widziałam "Hankę" w bibliotece i czytałam dużo pozytywnych recenzji, ale jakoś tak nigdy się nie przyglądałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Książka prezentuje się rewelacyjnie, jednak czegoś mi w niej brakuje. Nie wiem, czy dotrwałabym do końca lektury.

    OdpowiedzUsuń