Parzenie kawy jako codzienny rytuał
Zaczynam od doboru filiżanki. To bardzo ważny moment, bo przecież mam ich dziesiątki, więc jest w czym wybierać. Dobieram ją według nastroju, rodzaju kawy, na którą mam ochotę a także... w zależności od tego czy będę wrzucała zdjęcie z kawą na Instagram. Jeśli śledzicie mój instagramowy profil, doskonale wiecie, że filiżanki z kawą bądź herbatą stanowią 1/3 wszystkich zdjęć.
Teraz wystarczy wsypać aromatyczne,
świeżo palone ziarna do ekspresu i po chwili najpierw pojawia się
charakterystyczny dźwięk mielenia kawy, a potem dom napełnia się
intensywnym zapachem kawowej goryczki.
Gdzie kupić dobrą kawę?
Kawa to jedna z tych rzeczy, co do
której jestem pewna, że ma być najlepszej jakości. Czasem
zastanawiam się, jak mogłam zadowalać się rozpuszczalną?
W kawę zaopatruję się zazwyczaj w
Internecie, kupując tylko świeżo palone ziarna. Czasem, gdy mam
taką możliwość kupuję ją na jarmarkach od właścicieli małych
regionalnych palarni.
Najczęściej jestem klientką MK Cafe Fresh, skąd zamawiam sprawdzone gatunki kawy brazylijskiej albo,
skuszona promocją, kawę z Indii lub innego egzotycznego miejsca.
Przy okazji czytam, skąd dokładnie pochodzą ziarna i jak są
zbierane. Ot, taka podróż palcem po mapie z zapachem mokki.
W ramach czarnopiątkowych promocji
postanowiłam spróbować czegoś nowego i tak trafiłam do sklepu https://www.coffeedesk.pl/ Ogromny wybór kawy tak mnie oszołomił, że nie bardzo
wiedziałam, co wybrać.
Skorzystałam z filtrów, gdyż
interesowały mnie tylko polskie palarnie i kawa 100% arabica . Po
dłuższej analizie oferty dałam szansę dwom palarniom: znanej mi
już Etno Cafe, której kawę piłam już w jednej z firmowych
kawiarni we Wrocławiu oraz Caffeelab z Warszawy.
W moim zamówieniu znalazła się też kawa, którą trudno dostać stacjonarnie, nie ma jej też w Mcfresh.
Chodzi oczywiście o kawę dla ciężarnych i mam karmiących, czyli bezkofeinową. Znam przynajmniej dwie takie mamy, którym trudno się z brakiem kawy pogodzić. Z myślą o nich zamówiłam kawę wypalaną we włoskiej firmie Arcaffe .
Kawa bezkofeinowa w ziarnach
W moim zamówieniu znalazła się też kawa, którą trudno dostać stacjonarnie, nie ma jej też w Mcfresh.
Chodzi oczywiście o kawę dla ciężarnych i mam karmiących, czyli bezkofeinową. Znam przynajmniej dwie takie mamy, którym trudno się z brakiem kawy pogodzić. Z myślą o nich zamówiłam kawę wypalaną we włoskiej firmie Arcaffe .
Czy taka zmiana była korzystna? Póki
co my skończyliśmy kilogramowe opakowanie Colombia Medellin z Etno
Cafe, a Gui raczy się swoją bezkofeinową Arcaffe Kuz.
Ponieważ Gui wyraziła swoje
zadowolenie z jakości kawy, taką samą zamówiłam do Domku pod
Orzechem, by móc częstować obie młode mamy.
Asortyment sklepu Coffeedesk
Colombia Medellin , jak sama nazwa
wskazuje uprawiana jest w Kolumbii na wysokości 1400- 1700 m.n.p.m.
Według opisu wyczuć można w niej nuty cynamonu i karmelu, a także
lekka kwasowość. I o ile w cappuccino, ta kwasowość była
praktycznie niewyczuwalna, to gdy piłam espresso lub cremę,
przeszkadzała mi. Zachwyceni byli nią natomiast moi goście.
Kiedyś, bardzo dawno temu zostaliśmy
obdarowani kawą przywiezioną z Etiopii. Napój bardzo nam smakował,
zatem gdy w ofercie Etno Cafe zobaczyłam etipską Djimmah,
postanowiłam sprawdzić, czy nadal będzie nam smakować. Ale o tym,
czy to wciąż mój smak, dowiecie się z Instagrama, gdzie niebawem
napiszę o kolejnych paczkach pachnących kawą.
Sklep Coffeedesk oprócz kawy i
akcesoriów do jej przygotowania oferuje także herbatę, yerba mate
i czekoladę. Lojalnych i wiernych klientów nagradza programem
partnerskim. Punkty zbieramy robiąc kolejne zamówienia oraz poprzez
system poleceń. Ciekawi jak to działa? Zapraszam o sklepu. Przy
czym w czasie rejestracji otrzymacie rabat na 30 zł na pierwsze
zakupy. Jeśli w rubryce osoby polecającej wpiszecie mój e-mail:
akacja68@onet.eu, ja otrzymam
punkty, które wymienię na czekoladę na gorąco lub inną drobnostkę.
Uwielbiam oglądać takie piękne filiżanki :)
OdpowiedzUsuńJa też i fascynuje mnie kruchość porcelany.
UsuńZa kawą jakoś szczególnie nie przepadam, czasem wypiję, ale raz na jakiś czas. Za to uwielbiam różne kubki i filiżanki. :)
OdpowiedzUsuńGdybym mogła zamieszkałabym w sklepie z porcelaną ;)
UsuńKawa to jeden z moich ulubionych tematów. I tak jak w kraju nie byłam kawoszem. Tak we Włoszech pierwsze co mnie zachwyciło to rozchodzący się zapach kawy z pobliskich kawiarenek(barów). Pozostałam "herbaciarą", ale uwielbiam delektować się też smakiem kawy. Muszę popatrzeć na te firmy o których napisałaś, bo nie znałam. No a jeśli już mowa o filiżankach... Piękne!
OdpowiedzUsuńOdkąd poznałam smak kawy świeżo wypalanej, staram się próbować kaw z różnych regionów i palarni, a jest ich w Polsce coraz więcej. Filiżanki to moja miłość. Szukając po tagu filiżanka, trafisz na archiwalne posty dotyczące mojej kolekcji. Zapraszam :)
UsuńNie ma to jak pyszna kawa. Obowiązkowo w filiżance i kubku dopasowanym do danej chwili :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Takie małe przyjemności potrafią zdziałać cuda, poprawiając nastrój.
UsuńZawsze piłam kawę w czymkolwiek, od pewnego czasu zauważyłam,że to z czego piję kawę, ma bardzo duże znaczenie, bo kawa potrafi różnić się nawet smakiem. Powoli zaczynam więc degustować kawę a nie tylko ją pić.
OdpowiedzUsuńNo właśnie :) Dopóki pracowałam, piłam kawę w kubku, bo dłużej byłą ciepła, a ja rzadko miałam tyle czasu, by spokojnie wypić cała kawę. Teraz mogę pozwolić sobie na celebrowanie chwil z kawą.
UsuńA ja kawy nie cierpię ;) Lubię tylko cappuccino, taką prostacko sypaną z dużej torebki ze sklepu. Chociaż fakt - gdy piłam cappuccino we Włoszech, wrażenia były nieporównywalne. Natomiast samo czytanie o kawie może być przyjemne, zwłaszcza gdy pisze / mówi o niej ktoś, kto ją naprawdę lubi. Mam koleżankę, która o swojej kawomiłości potrafi opowiadać tak, że prawie mnie przekonuje do kawy... dopóki nie poczuję tego zapachu, wtedy wszystko wraca do normy ;)
OdpowiedzUsuńAle dobrze wiedzieć, że sklep, o którym piszesz, sprzedaje też herbaty (kocham) i czekoladę - rozumiem, że gorącą, do picia? Zresztą czekoladę lubię w każdej formie.
Aha, ad filiżanek - zgadzam się, to ma znaczenie, dla herbaty też. Zupełnie inaczej na przykład smakuje herbata zaparzana w szklance, inaczej w takim kubku, inaczej w takim. Obecnie mam trzy kubki, z których czarna herbata smakuje najlepiej, więc w pełni popieram uważne dobieranie naczynia do picia ukochanego napoju :)
Dla mnie cappuccino z torebki zawsze było za słodkie, bo kawę lubię mieć gorzką z mlekiem i ewentualnie cynamonem. Zgadzam się, ze czytanie i słuchanie kogoś, kto wie, o czym mówi i potrafi t przekazać jest bardzo przyjemne i dotyczy to każdego bzika od szydełkowania po naprawę statków kosmicznych.
UsuńW Coffeedesk można kupić właśnie czekoladę na gorąco- to też jest jedna z moich słabości. Mam sprawdzoną z innego sklepu, ale możliwe, że i tu wypróbuję nowe smaki. Na punkcie filiżanek i kubków mam lekkiego bzika, zatem cieszę się, że mnie rozumiesz.
Mówisz do osoby, która musiała ponad połowę kolekcji kubków wepchnąć do kartonu, żeby reszta się zmieściła w szafce... :D
UsuńGorąca czekolada to coś, za pomocą czego testuję wiele kawiarni i restauracji. W wielu miejscach jako gorącą czekoladę podaje się... kakao. Lubię kakao, ale jeśli chcę pić kakao, to o nie poproszę, a gdy chcę pić gorącą czekoladę - to nie mam na myśli kakao. Jak na razie cztery miejsca w Szczecinie spełniają moje wymagania dotyczące gorącej czekolady. W Coffee House (polecam, jeśli kiedyś będziesz w moim mieście, bo zakładam, że nie jesteś ze Szczecina) gorąca czekolada jest gęsta, gorąca i czekoladowa. Mniam.
O.. jesteś ze Szczecina? W Coffee House nie byłam, ale Szczecin odwiedzam częśćiej niż CI się wydaje, bo... studiowałam tam najpierw polonistykę, potem plastykę, a w końcu zarządzanie. Tam studiowało dwoje moich dzieci, a Syn do dziś mieszka w tym jakże nieoczywiście pięknym mieście! Co do czekolady, masz zupełną rację, robię podobnie. Przez wiele lat myślałam, że gorącej czekolady takiej prawdziwej jak w czekoladziarniach nie da się przyrządzić w domu, dopóki nie trafiłam na te, które są takeę dostępne w Coffeedesk. Teraz znajomi zamiast na kawę i czekoladę do kawiarni, przychodzą do mnie ;) Dla filiżąnek i kubków mam specjalną witrynkę w izbie gościnnej oraz wieszaczki w kuchni.
Usuńkocham kawę i piję jej litr dziennie, uwielbiam jej smak i aromat, niestety nie mam ekspresu . stawiam na zwykłą rozpuszczalna dobrej jakości .
OdpowiedzUsuńJeśłi lubisz kawę, to proponuje pomyśleć o ekspresie. Zrozumiesz różnice między nawet najlepszą kawą rozpuszczalną a parzoną ze świeżo mielonych ziaren.
UsuńUwielbiam kawe i mozna powiedziec ze bez niej nie dzialam :) Zawsze po przebudzeniu sie najpierw dbam o siebie a nastepnie o dusze i kawa z rana musi byc ;)
OdpowiedzUsuńDobra kawa to podstawa o poranku.
UsuńNiestety nie przepadam za kawą i w zasadzie mogłaby ona dla mnie nie istnieć
OdpowiedzUsuńCoffeedesk oferuje też wysokiej jakości herbaty :)
UsuńMuszę wkoncu kupić sobie młynek do kawy. Nie ma jak świeżo zmielona kawa..
OdpowiedzUsuńMasz rację, u mnie oprócz ekspresu działa też stary elektryczny młynek rodem z PRL.
UsuńZbieram filiżanki..a kawy nie pijam:):
OdpowiedzUsuńHerbata też potrzebuje oprawy. Nie wiem, czy jeszcze nie bardziej wystawnej, bo to i odpowiedni imbryk i szerokie filiżanki...
UsuńMuszę wejść na tą stronę koniecznie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Myślę, Agnieszko, że jako kawoszka poczujesz się tam jak u siebie.
Usuńmarzy mi się porządny ekspres do mielenia ziaren, bo mam tylko kapsułkowy. A sklep Cofeedesk znam, zamawiam tam kawę do pracy, głównie Lavazzę :-)
OdpowiedzUsuńRóznica między kapsułkowym a ciśnieniowym jest ogromna.
Usuńuwielbiam zapach świeżo mielonej i parzonej kawy, jestem od niej uzależniona :)
OdpowiedzUsuńJa też! Uświadomiłam to sobie, gdy moja Nivona wylądowała w serwisie, a ja byłam skazana na napoje alternatywne.
UsuńJeśli będę robiła tam zakupy to postaram się pamiętać by wpisać Twój adres, ale w tej chwili mam zapas kawki ;)
OdpowiedzUsuńBędzie mi miło.
UsuńO, to wpis dla mojego taty. On uwielbia robić kawę <3
OdpowiedzUsuńNo widzisz! Mój tato też uwielbiał.
UsuńAniu, są chwile, gdy jesteśmy podobni i dość… egzotyczni. Ty gdy wybierasz filiżankę na dzisiejszy ranek, ja gdy medytuje nad butami górskimi nie wiedząc które wybrać :-)
OdpowiedzUsuńA! Jest i drugi zwyczaj: dzień należy zacząć od kawy!
A co to za dziewczę na pierwszej filiżance? Do urodziwych raczej nie należy…
Kupię kawę podając Twój adres e-mailowy, jeśli podpowiesz jaką mam kupić. Myślę o mocnej, aromatycznej i bez kwaśnego posmaku. Mają taką?
Masz rację, że w tym medytowaniu nad przedmiotami jesteśmy podobni. Postać na filiżance to Strzyga. W śląskich wierzeniach nadal żywa ( o ile można tak powiedzieć o nieochrzczonej duszy). Obecnie piję etiopską Djimmah. To arabica, dosyć mocna, ale czuć minimalną kwasowość. Jestem na etapie testowania tego, co kupiłam :) Zajrzę, co mogłoby Ci smakować.
UsuńJa do kawy i herbaty mam 3 kubeczki i jedną szklankę, a w domu rodzinnym jeden kubek i drugi gdzieś zagubiony. Ale poranka bez kawy sobie nie wyobrażam. :)
OdpowiedzUsuńTeż mam kilka ulubionych filiżanek i kubków.
Usuńta pierwsza filiżanka boska! ja kawę pije bardzo sporadycznie ale czasem lubię :D
OdpowiedzUsuńTeż ją lubię :)
UsuńJa coraz bardziej doceniam różne smaki kaw. Delektuję się nimi zamiast wypijać co się da.
OdpowiedzUsuńBo kawa jest po to, żeby się delektować :)
UsuńNiektórzy wypijają ją jak wodę - byle co, byle leciało.
UsuńKawy Etno są naprawdę świetne Polecamy Ci następnie spróbować Coffee Journey. To młoda poznańska palarnia, która naprawdę potrafi zaskoczyć smakiem i aromatem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie. Na pewno sprawdzę!
UsuńTakiej kawki to ja bym się teraz napiła. Śliczna filiżanka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kawa zawsze na czasie.
UsuńJa piję kawę zazwyczaj rano, a potem kawę Inkę. :)
OdpowiedzUsuńGdy dzieci były młodsze, często pijaliśy wspólnie Inkę.
UsuńJa uwielbiam kawę, mam kilka ulubionych marek
OdpowiedzUsuńTeż mam ulubione, ale lubię sprawdzać kawowe nowości.
UsuńMnie sam zapach kawy odrzuca i sprawia że mnie mdli więc nie jestem w temacie :)
OdpowiedzUsuńCOffeedesk oferuje też pyszne herbaty i czekoladę, no i yerbę!
UsuńNie ma nic wspanialszego od zapachu świeżo zmielonej kawy o poranku! :) Z chęcią zajrzę do tego sklepu i zapoznam się z jego asortymentem :)
OdpowiedzUsuńMamy to samo zdanie!
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie z żelami pod prysznic: lubię mieć kilka otwartych a używam w zależności od nastroju.
OdpowiedzUsuńZ zapachami tak jest :)
UsuńJa jednak uwielbiam herbatę ;) Kawy nie pijam w ogóle.
OdpowiedzUsuńHerbaty też lubię, zwłaszcza mieszanki ziołowe
UsuńAż mi się kawki zachciało :) Świeżo palona kawa jest pyszna!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że też tak myślisz.
Usuń