Miejsce na ogród
Gdy przeprowadzaliśmy się do
Gierczyna, wiedziałam, że choć nie będzie łatwo znaleźć prosty
kawałek gruntu, chcę mieć ogródek. Ot przynajmniej trochę ziół
i zieleninki. Wiele lat temu tato założył warzywniak przed domem,
ale w tej lokalizacji my mamy teraz podesty i krąg ogniskowy, więc
trzeba było znaleźć inne miejsce. Postawiłam na teren powyżej
orzecha. Wybór nie był przypadkowy- jakiś czas tu składowane było
próchniejące drewno, a wcześniej obornik spod konia sąsiadki,
więc prócz półtorametrowych pokrzyw mogłam liczyć na dobrą
próchniczą glebę.
I faktycznie, gdy udało mi się wyrwać
wszystkie chwasty i wybrać korzonki, moim oczom ukazała się
piękna, obiecująca ziemia, na której posiałam nowalijki i
posadziłam cebulkę.
Całą wiosnę poszerzałam teren swojego
małego ogródka, budując tarasy na stromym zboczu, donosząc lichą
glebę z łąki i nawożąc ją kozim obornikiem. Zamiast siłowni
miałam machanie narzędziami ogrodniczymi. Jesienią ogródek był
już trzykrotnie większy niż na początku. A na wiosnę zamierzam
wydrzeć łące jeszcze metr kwadratowy pod dynie i cukinie.
tu będą rosły dynie |
Warzywa, które się sprawdzają w moim
ogrodzie
Dopóki mieszkałam w Trzebiatowie,
wiedziałam, że co posieję, to wzejdzie. Teraz bardziej zwracam
uwagę na długość okresu wegetacyjnego, wymogi glebowe i
temperaturę. Wszak wiosna na wysokości 600 m. npm. Zaczyna się
później, a zima wcześniej. Poprzedni rok był wyjątkowy, dzięki
czemu w ogrodzie pojawiły się piękne krzaczki fasolki, wiotkie
łodyżki groszku, mnóstwo sałat, rzodkiewki cebula, jarmuż i
brukselka. Ba! Nawet pomidorki koktajlowe i ogórki były!
Udało się nawet wyhodować kilka
kabaczków i patisonów.
W północnej części ogródka
pojawiły się zioła i zagon szpinaku nowozelandzkiego.
Hitem ogrodu okazały się jednak …
słonecznik bulwiasty, którego spore kłącza wykopałam w
październiku oraz miechunka pomidorowa.
Mając sporo nasion pasternaku,
posiałam go w ogrodzie, ale nie liczyłam na super zbiory. Jakże
byłam zdziwiona, gdy pod zielonymi pióropuszami liści znalazłam
spore korzenie. To oznacza, że nawet warzywa korzeniowe mogą tu
rosnąć, z czego bardzo się cieszę.
Plany na wiosnę
Oprócz sprawdzonych warzyw zamierzam
posiać kilka rzędów marchewki, żeby mała Matylda miała zdrowe
warzywa, miechunkę peruwiańską i dynie, o których już pisałam.
Poprawię moje tarasy, obudowując je kamieniami.
Warzywniak to jednak nie wszystko.
Przed domem mamy jeszcze spory niezagospodarowany kawałek, który od
lat podwyższamy i powoli jego wielkość i wysokość pozwalają na
zaplanowanie tam trawnika z miejscem do zabawy dla dzieci.
Niewielki placyk zostanie zasilony ziemią z łąki, nawieziony obornikiem, wyrównany za pomocą narzędzi ogrodniczych i obsiany trawą. Ogrodzenie zrobimy z drewna, by dobrze współgrało z charakterem domu.
Niewielki placyk zostanie zasilony ziemią z łąki, nawieziony obornikiem, wyrównany za pomocą narzędzi ogrodniczych i obsiany trawą. Ogrodzenie zrobimy z drewna, by dobrze współgrało z charakterem domu.
Wokół krzewu bzu, który został
mocno przycięty posadzone zostaną kwiaty i zioła z pachnącą
lawendą oraz ulubioną przez Ślubnego maciejką.
Zioła już w ubiegłym roku pokryły
teren przy samym domu, wiosną dosadzę i posieję kilka nowych
ziół, w tym te jednoroczne- bazylię i cząber.
Narzędzia ogrodnicze
Kilka lat temu miałam w Gierczynie
grabie, szpadel i motykę i za ich pomocą starałam się pielęgnować
rachityczne roślinki. Część narzędzi przywieźliśmy z
trzebiatowskiej działki, resztę sukcesywnie kompletujemy.
Bez czego trudno mi się obyć? Postawą
są oczywiście: szpadel, grabie i kilka rodzajów motyczek,
znaczniki. Jednak w naszym terenie, gdy niejednokrotnie trzeba coś wykarczować, a nie tylko przekopać i zagrabić, potrzebujemy dobrych nożyc do gałęzi i trawy, sekatorów, a nawet siekierki. Czasem, gdy mam problem z rosnącymi za szybko gałęziami modrzewi używamy nawet piły! Nie wyobrażam sobie też pielęgnacji moich trawniczków bez lekkiej, dostosowanej do moich potrzeb podkaszarki i kosy spalinowej.
Edit:
Zapomniałam o mapce 😁:
Edit:
Zapomniałam o mapce 😁:
u mnie w tym roku był jeden krzaczek pomidorków koktajlowych który dał całą masę tych warzyw, były pyszne, po za tym zawsze mamy podstawowe ulubione warzywa zdrowe bez chemii :)
OdpowiedzUsuńW Trzebiatowie mieliśy cały ogródek działkowy z folią, drzewkami i krzewami owocowymi, warzywami i kwiatami. Teraz każdy kawałek pięknie obrobionej ziemi cieszy.
UsuńBardzo fajny pomysł :) + Piękne widoki
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńSwietny pomysl, ja zamienilam domek z ogrodkiem na nowoczesne mieszkanie z dwoma balkonami, takze grabie mi teraz nie potrzebne hihihi ;)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie życia bez ogrodu.
UsuńTeż muszę zaopatrzyć się w kilka dodatkowych narzędzi do pielęgnacji ogrodu. Nasza podkaszarka już ledwo zipie :)
OdpowiedzUsuńMoja jest nowa, za to brakuje mi znacznika i motyki do wydowbywania bulw.
Usuńtaki ogródek to marzenie! właśnie kupiliśmy działki, więc być może już w przyszłym roku uda się je zrealizować :)
OdpowiedzUsuńO... to cudownie! Życzę powodzenia
UsuńPiękne plany, oby był urodzaj! Za każdym razem powtarzam że cudownie u Ciebie. Taki ogródek to marzenie, własne zioła , warzywa...
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby było przynajmniej tak, jak w tym roku.
UsuńNiezależnie od tego czym się zajmujemy, warto mieć pewien plan na zbliżające się tygodnie, aby w tym pędzie nie zapomnieć o najważniejszych rzeczach.
OdpowiedzUsuńPlanowanie było przez kilka lat moim głownym zajęciem- mam wprawę ;)
UsuńU nas tylko RODOS i nic nie chce rosnąć oprócz wielkich iglaków ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze rok temu uprawiałam RODOS i mieliśmy piękne zbiory.
Usuńpozazdrościć tylko !! chciałabym mieć ogródek, ale po prostu nie mam miejsca póki co ;p
OdpowiedzUsuńU nas plony w zeszłym roku były ogromne aż byłam miło zaskoczona, bo to nasz pierwszy ogródek. Mam nadzieję, ze q tym roku będzie podobnie. Zapas nas już mamy
OdpowiedzUsuńJa też liczę na powrórkę z zeszłego roku.
Usuńja w tym roku planuję urządzenie tarasu, zarówno pod kątem wystroju, jak i roślinek, już nie mogę się doczekać wiosny :-)
OdpowiedzUsuńWierzę, w blokach mieliśmy spory balkon i kwiaty w skrzynkach.
Usuńwłasne plony na pewno cieszą, jednak ja jakoś nie mam do tego polotu :P
OdpowiedzUsuńBo ziemię trzeba po prostu lubić.
UsuńLubię takie domowe ogródki z warzywami i kwiatami, co swoje to swoje
OdpowiedzUsuńMyślę tak samo!
UsuńTrzymam kciuki za realizację ��
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńu mnie jest bardzo kiepska ziemia i uprawianie jakichkolwiek warzyw i owoców graniczy z cudem :/ chcę w tym roku spróbować z pomidorkami koktajlowymi.
OdpowiedzUsuńU mnie też- mam glinę i łupki, dlatego stosuję mnóstwo obornika.
UsuńRównież planuję co w tym roku wysiać, oglądam wszelkie nowości i poluje aby ceny były przystępne
OdpowiedzUsuńTo najlepszy czas.
UsuńJa też mam swój własny ogródek i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Już czekam na wiosnę z utęsknieniem, gdzie będę mogła coś grzebać w nim ;) Mapka świetna :D
OdpowiedzUsuńMNie też już ręce rwą się do pracy w ogrodzie!
UsuńMy z mężem również już planujemy rozsad w ogrodzie - co prawda na działce, ale to też się liczy :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie! Przez 25 lat mieliśmy działkę.
UsuńMapka ogrodu - pierwsza klasa! :) A odpowiednie narzędzia, są niezbędne w każdym ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Dobre narzędzia to podstawa!
UsuńFajny ten plan. Mapa omalże. Kamienie przed wejściem jakby w chmury się zamieniają :-) Wykorzystujesz każdy kawałeczek ziemi, jak widzę.
OdpowiedzUsuńPrzypomnij mi, dlaczego porzeczka jest historyczna?
A hamak najważniejszym jest elementem i już!
Dzięki, Krzysiu. Sam wiesz, ze inaczej się tu nie da! POrzeczka jest historyczna, bo była w tym miejscu ZAWSZE. Podejrzewam, że posadził ją jeszcze przedwojenny właściciel, a potem była tylko odnawiana. Gdy karczowałam pokrzywy dwadzieścia lat temu, zobaczyłam rachityczną gałązkę. Obczyściłam i ona się odwdzięcza owocując co roku.
UsuńDobry plan to podstawa! Zainspirowałaś mnie do zaplanowania swojego balkonu...powoli już trzeba:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Pewnie! Balkon też musi być ukwiecony.
UsuńWokół domu zawsze jest co robić. My jesienią posadziliśmy magnolie, jestem ciekawa czy się u nas przyjmą. Mamy też, iglaki, hortensje, róże, sporo różnych roślin. Troszkę eksperymentujemy, bo nie mamy doświadczenia w pielęgnacji roślin, ale powoli się wszystko rozrasta.
OdpowiedzUsuńAleż tam musi pachnieć, gdy róże zakwitną!
UsuńPo pierwsze - WOW. Zycie 600m.n.p.m. to wielkie wyzwanie! Podoba mi się, że nie robisz wszystkiego na siłę "tak jak robiłaś to wcześniej" tylko masz to przemyślane i próbujesz się z ziemią dogadać biorąc pod uwagę swoje potrzeby, panujące warunki i możliwości ziemi. To na pewno bardzo wymagające więc gratuluję cierpliwości i zapału. Kiedyś miałam swój wielki ogród, teraz niestety nie mam nawet balkonu, co zrobić. Po drugie - swoje jednak zawsze lepsze! :) Mam nadzieję, że wszystko pięknie Ci wzejdzie i podziękuje Ci za Twoją ciężką pracę. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, co robisz z miechunki?
Nie wyobrażam sobie życia bez ogrodu. A miechunka jest bazą do zielonego sosu. Na blogu jest przepis.
UsuńRzeczywiście zimą trzeba wszystko zaplanować do ogrodu :) U mnie na pewno będą ogórki, a co jeszcze to się okaże ;)
OdpowiedzUsuńU mnie babcia uwielbia robić w ogrodzie :D -
OdpowiedzUsuń