Frida
Zaczniemy od Księżniczki, czyli Fridy. Nasza trikolorka potrafi każdego owinąć sobie wokół palca, a Ślubny jest w niej wprost zakochany. Wieczorem kotka szuka miejsca jak najbliżej twarzy, mruczy człowiekowi prosto w twarz, a jeśli znajdzie kawałek miękkiej skóry, potrafi ją wylizać i possać- to efekt zbyt szybkiego odstawienia od matki.Noc spędza wtulona w nasze nogi. W ciągu dnia można ją spotkać na orzechu lub w modrzewiach. Czasem śledzi nas, gdy idziemy na łąki wypuścić kozy.
Jest też niej niezła rozrabiara, zwłaszcza, gdy biega razem z Dzidzią albo zaczepia Gringiego.
Mimi
Mimi, zwany Rudym to kocur w każdym calu- wielki, spokojny i leniwy. Całymi dniami wylega się na fotelu, jeśli chcemy usiąść, to tylko pod warunkiem, ze kota weźmiemy na ręce i będziemy głaskać. Przy czym pieszczota musi być ambitna. Nie tam jakieś mizianie po głowie. Mimi lubi, aby obie ludzkie ręce drapały go za uchem i głaskały po głowie. Nie uznaje półśrodków. Dopomina się pieszczoty, a czasem próbuje podgryzać palce, to też efekt szybkiego odstawienia od matki.Wieczorem po kolacji sygnalizuje potrzebę wyjścia. I tyle go widzimy. Nie wiemy, jakie kocie sprawy załatwia nocą i gdzie się podziewa. Możemy podejrzewać, że poluje na myszy u sąsiadów- u nas już wszystkie wytępione.
Wraca dopiero nad ranem na śniadanie.
Garfild
Największym kocim rozrabiaką jest Garfild, czyli Dzidzia. choć jego szare umaszczenie nie odpowiada imieniu, to charakter ma iście Garfildowy. Tylko patrzy, gdzie by coś ściągnąć ze stołu, co ukraść i jak nabroić.Jest przy tym jednak tak przymilny i pocieszny, że wiele się mu wybacza. Trzeba jasno sobie powiedzieć: koty zawojowały Domek pod Orzechem i do spółki z Gringo tworzą niesamowita atmosferę domku.
Dzisiaj Światowy dzień kota - zatem wszystkiego najlepszego. Kot na wsi to podstawa. Zwłaszcza łowny.
OdpowiedzUsuńwysterylizowane są ? taaa...dom bez kota to głupota ! :)
OdpowiedzUsuńFrida została wysterylizowana gdy tylko osiągnęła odpowiedni wiek. Z chłopakami czekamy do wiosny, bo jesienią nie zdążyliśmy z Mimim, Dzidzia był za malutki. No a potem zasypało nas na amen.
UsuńFajne masz kociaki. Ja osobiście boję się przywiazywac do zwierzat, bo stracilam swojego pupilka i teraz nie wiem czy bym przeżyła stratę 😢
OdpowiedzUsuńMamy całe mnóstwo zwierzaków. Ale nadal żal nam tych, któe odeszły już za tęczowy most.
UsuńJakie cudne 😍 kocham koty! Zawsze znalazły w moim domu ciepły kącik, choć gdy odchodziły strasznie tęskniłam, kiedy nie wracały. Teraz też mam kociaka. Szalona, bo szalona ale bardzo kochana-to Łatka :)
OdpowiedzUsuńWidziałąm to Twoje cudo. Koty są rewelacyjne.
UsuńBardzo lubię koty;) nawet jednego mam wytatuowanego. ;))
OdpowiedzUsuńTatuażu sobie nie zrobię, ale uwielbiam te moje kociaki.
Usuń