|
Patrząc na Pogórze |
Okna sypialni Domku pod Orzechem wychodzą na wschód. Z resztą dom ustawiony jest na linii północ-południe, więc frontem stoi do wschodu. Dzięki temu, gdy o świcie otwieram oczy, od razu wiem, czy mam się w pośpiechu ubierać, bo czeka mnie spektakularny wschód słońca, czy może powolutku będę wchodzić w dzień, popijając kawę ustawioną na parapecie okna.
Wykorzystanie filtrów do zdjęć
|
Poblaski słońca na śniegu
|
Ostatnie dwa dni przyniosły piękne wschody słońca, takie, które zapadają w pamięć na długo, więc chciałabym Wam pokazać. Wybaczcie mi jednak trochę zabawy filtrami, dzięki którym zdjecia uwydatniają niektóre barwy, interpretują te wschody niejako od nowa, nadając im treść inną niż tyko (a może aż) "piękny wschód słońca")
Natura woła: "duszę się w smogu"
Poniższe zdjęcie nie tylko wygląda niepokojąco, ono zdaje się wołać: Człowieku! Zatrzymaj się, zastanów, zacznij dbać o swoją planetę. Prawdę mówiac, stojąc na Kuflu byłam tak zafascynowana widowiskiem, że tym razem nie sfotografowałam smogu, który o tej porze wisi nad Mirskiem, Gryfowem czy nawet małym Rębiszowem. Przerażającym jest fakt, że nawet takie małe mieściny nie są już bezpieczne i życie w nich może doprowadzić do wielu schorzeń i skrócić ludzkie życie o kilka lat. Smog to nie jest politczny straszak, lecz realne zagrożenie. Coraz częściej sami mieszkańcy miast zauważają, że oddychają trucizną. Wciąż jednak robi się za mało, by to zmienić.
|
Nadchodzi armagedon! |
|
Sucha jarzębina |
|
Wschód słońca na Fersztlu |
|
Leśny Kurort o wschodzie słońca |
A jeśli już jesteśmy przy Leśnym Kurorcie, to ostatnio mieliśmy przyjemność być gośćmi koncertu, jaki tam zorganizowano. Angielski duet gitarowy zaprezentował covery rockowych ballad. Przyjemnie słuchało się zespołu WiR w stylowym wnętrzu pensjonatu.
|
koncert w Leśnym Kurorcie |
uchwyciłaś piękne momenty, wyjątkowe zachody słońca.
OdpowiedzUsuńDzięi, tylko że to są wschody słońca ;) O tej proze roku na mojej górce zachodów słońca nie widać. O czym pisałam w grudniu.
UsuńWhhhaaauuu!!!
OdpowiedzUsuńNO! Też tak uważam ;)
Usuńwow, wyglądają naprawdę bajecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTeż lubię zachody słońca, nawet jak zdarza się piękny widok to zrobię zdjęcie na instagram :-)
OdpowiedzUsuńJa wolę wschody słońca, są o wiele bardziej spektakularne i bardziej elitarne ;)
UsuńPiękne te wschody, tylko o której trzeba się z łóżka podnieść, żeby coś takiego zobaczyć ;)
OdpowiedzUsuńZimą nie jest źle i tak codziennie wstaję około szóstej. Latem to jest poezja :) Trzeba być na nogach przed piatą.
UsuńPiękne te wschody słońca....natura maluje na niebie spektakularne obrazy....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
A ja lubię tę naturę podglądać.
UsuńŁadnie u Ciebie o świcie. Niestety trzeba rano wstać żeby to podziwiać.
OdpowiedzUsuńAle Ty wiesz że ja tak lubię.
UsuńZdaje się, że widziałem uschniętą jarzębinę na Kuflu.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych wschodów, Aniu. Dzisiaj był cudny dzień. Na ścianie namiotu, w którym pracuję, widziałem kolory wschodu, a później zachodu słońca. Długo jeszcze niebo na zachodzie świeciło ładnymi, żywymi kolorami.
Kiepsko mi idzie obsługa programów, ale dwa z nich służące do obróbki zdjęć mam jako tako oswojone. Nierzadko zmieniam proporcje kolorów i ich nasycenia w wybranych zdjęciach. Takie czary mary: kilka kliknięć, i świat na zdjęciu nabiera kolorów i wyrazistości.
Jak na Twoich zdjęciach.
Kolorowy śnieg jest rzadkością, przynajmniej dla mnie. Zawsze wygląda cudnie, prawda?
Krzysiu, pewnie, że widziałeś! To najbardziej fotogeniczne suche drzewo ;) Będę się powtarzać, ale napiszę, że ja sama sobie zazdroszczę miejsca, w którym mieszkam.
UsuńNo właśnie czary-mary. Staram się uważać, by nie przesadzić z obróbką, tym razem jednak trochę zaszalałam.
Śnieg podświetlony promieniami wschodu lub zachodu to nieden z najbardziej niesamowitych widoków.
Ten wschód sprzed paru dni, przypominający armageddon to pamiątka na długie miesiące ;) Tutaj masz wielki plus z tymi obserwacjami rano - możesz szybko zadziałać. U nas wzgórza w Proszówce zasłaniają trochę ten widok, do spółki z drzewami rosnącymi przy Kwisie, a okna mamy skierowane na Gryfów i góry, niestety nie na wschód :/
OdpowiedzUsuńWiesz, Pawle, taki wschód zdarza się zaledwie kilka razy w roku. W kolekcji mam podobnie wyglądające chmury sprzed dwóch i czterech lat. Ale masz rację, że mogę sobie pozowlić na wybór wschodu do sfotografowania, bo mam czas, by ocenić, czy warto wyjść z domu, ale też jeśli chce mieć super, ekstra zdjęcia to trzeba biec na przełęcz pod Stożkiem ;)
UsuńU nas takie zachody, prosto w okno, dopóki słońce nie przesunie się bardziej za Kopystańkę:-)
OdpowiedzUsuńZachody też są pięne- u nas na zachód wychodzi tylko małe okienko w mojej pracowni, ale zamiast zachodu słońca, widać przez nie szczyt Kufla.
UsuńTe zdjęcia są zachwycające!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuń