Słońce dobrze wpływało na jej samopoczucie, w niepamięć odeszły zimowe lęki i strachy, czuła się silniejszą, a perspektywa długich wędrówek w poszukiwaniu ciekawych roślin nastrajała ją optymistycznie.
Siedziała właśnie na polanie powyżej wsi, wygrzewając się w promieniach słońca, gdy usłyszała trzask gałązek w pobliskim lesie. Odwróciła się gwałtownie, nie będąc pewną czego lub kogo się spodziewać, zwłaszcza, że powyżej był już tylko las i ukryta w nim ścieżka do jej chaty.
-O, tu jesteś!- usłyszała radosny okrzyk.-chciałem cię odwiedzić, ale przywitała mnie jedynie kruczyca. Przestraszyłem cię?
Spojrzała na Johana spod przymkniętych powiek. Nie wyglądała na zadowoloną, gdyż nie lubiła być zaskakiwaną, a tym bardziej przyłapywaną na tak intymnej dla niej czynności jak beztroskie wylegiwanie się na słońcu.
-Nie przestraszyłeś, bo słyszałam, jak tu szedłeś. Co cię sprowadza, zielarzu?
-Zimą coś mi obiecałaś.
-Ja? Nie przypominam sobie, bym cokolwiek ci obiecywała. Jeszcze tego brakowało!
-Tak. Powiedziałaś, że wiosną pokażesz mi szafranową łąkę. We wsi już zakwitły kwiaty, więc chyba czas wybrać się w góry! - entuzjazm Johana był zadziwiający. Czyżby młodzieńcowi nudziło się zimą we wsi? Ulfie nie chciało się w to wierzyć.
-Powiedziałam, że może pokażę ci stanowisko szafranu. Nic nie obiecywałam. Jeszcze nie wiem, czy zasługujesz na zaufanie. A poza tym, w górach wszystko kwitnie dwa tygodnie później, więc na szafranowej łące może jeszcze leżeć śnieg.
P.S. Przeczytaliście właśnie fragment wększej całości, która "pisze się". Będę wdzięczna za wszelkie sugestie i uwagi :)
Aniu bardzo lekko się czyta i.... zaciekawiło mnie😍 czekam kochana na więcej!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję 😀 mam cichą nadzieję, że do wakacji skończę.
UsuńTytuł to pewnie Anna wśród łąk -reaktywacja. Najlepsze życzenia każdego dnia więc również i dzisiaj. Tych kilka słów opisuje więcej niż godzina serialu. Oby twoja książka wyrwała kilka osób z letargu podglądania zmyślonego życia serialowych gwiazd. Jak tłumaczenia z francuskiego w końcu przez całe liceum uczono nas tego języka. Ale to było dawno...
OdpowiedzUsuńMyślę że tytułem będzie raczej Ulfa wśród łąk choć my i tak bedziemy w niej widzieć Anię.... na izerskich łąkach
UsuńAndrzeju dziękuję. Olu, owszem Ulfa i nie wśód łąk, ale prawie.
UsuńNa razie to tylko fragment historii, trudno jest mi się wypowiedzieć na jego podstawie. Poczekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się niedługo doczekasz. Zależy mi na opiniach dotyczăcych języka i stylu tekstu.
UsuńCzytając poczułam się jakbym czytała " Krystynę córkę Lavransa". Nie wiem czy to te wspólne elementy: góry, las, woda, Ona, On......a może to nastrój dzisiejszego dnia. Czyta się bardzo przyjemnie. Brawo!
OdpowiedzUsuńZostałam podbudowana. Krystynę uwielbiam, podobnie jak inne skanďynawskie powieści w tym stylu z genialną "Alasy wiecznie śpiewają".
UsuńZielarzu mi tylko to nie pasuje.
OdpowiedzUsuńZielarz Johan jest tu kluczową postacią męską. To zawód bohatera.
UsuńCzy będzie więcej opisów przyrody?
OdpowiedzUsuńUwielbiam malowanie słowami, jak u Krzysztofa:-)
Pozdrawiam serdecznie.
Mario, opisy zawsze były moją kocną stroną. Bez nich ani rusz. Choć przyznam, że nie dorównuję Krzysztofowi. On jest mistrzem nad mistrzami.
UsuńPiękny test, bardzo przyjemnie się czytało. Czekam na więcej...
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację zwrotną.
UsuńAniu, dla mnie super.masz łatwość pisania. No i podziwiam za pomysł na siebie. Będę chciała egzemplarz z dedykacją
OdpowiedzUsuńDanusiu, jak tylko skończę, dam znać :)
UsuńSuper się czyta! czeam niecierpliwie na więcej!
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację zwrotną.
UsuńPodbiał już kwitnie? Dosyć szybko! To chyba znaczy, że już wiosna!
OdpowiedzUsuńPodbiał kwitnie w powieści. Na tegoroczny trzeba poczekać jeszcze ze dwa tygodnie.
UsuńAniu (jeśli tak mogę), bardzo lekko się czyta. Miał reakcje typu-" i co dalej?"... Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że możesz. Cieszę się że zaciekawiłam.
UsuńNiezłe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUwielbiam ten przedwiosenny okres - wszystko staje się świeże, "pachnące", dające nadzieję na nowe, lepsze :)
OdpowiedzUsuńTeż lubie początek wiosny, ale dziś zdecydowanie za bardzo wieje, a burza gradowa to już przesada.
UsuńŚwietny tekst aż chce się czytać ��.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Motywujesz mnie do pisania.
UsuńPrzepiękny fragment, ja chce więcej! Jest genialny 😍😍😍
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cieszę się, że się podoba.
UsuńCzekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńBędę miała to na uwadze.
UsuńChętnie przeczytam więcej :)
OdpowiedzUsuńCiężko ocenić po tak krótkim fragmencie - z jednej strony ciekawie wplecione wątki natury, z drugiej - wg mnie ta scena nie jest na tyle dynamiczna i pełna zwrotów akcji, żeby na jej podstawie oceniać resztę, czy wysuwać daleko idące wnioski, chyba, że taki jest zamysł i to raczej sielankowa powieść ;)
OdpowiedzUsuńTreść na razie niechzostanie tajemnicą. Póki co sprawdzam, czy forma i język się sprawdzą.
UsuńZ przyjemnością przeczytałam ten fragment. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńfajny tekst:-)
OdpowiedzUsuńAnna potrafi brać pod włos, oj, potrafi :-)
OdpowiedzUsuńPrzy drugim czy trzecim zdaniu przyszło mi do głowy, że czytam fragment dłuższego tekstu – i faktycznie.
Blondynka napisała, że nie pasuje jej słowo „zielarzu”. Owszem, użyte w tych okolicznościach daje efekt nieco chłodnego dystansu, ale przecież o to chodziło, skoro Ulfa wolałaby być tam sama.
Fragment jest za krótki, Aniu. To ledwie część jednej scenki. Za mało, żeby wyrobić sobie pełniejsze zdanie o tekście.
Budujesz krótsze zdania niż ja to robię, ale to tylko stwierdzenie, nie wartościowanie, a na plus policzę łatwiejsze rozumienie tekstu. Czasami stwierdzam, że moje są zbyt trudne właśnie przez długie i złożone zdania.
Jakieś drobnostki zapewne znalazłbym, ale co się czepiać. Będziesz chciała tego czepiania, to przyślesz cały tekst albo dłuższy fragment.
Stanowisko szafranu. Czy takie określenie miejsca nie jest zbyt współczesne, naukowe?
Miałam nadzieję, ze to zaproponujesz. Bardzo cenią sobie Twoją opinię. Mam w planie oddac trzem róznym osobom do poprawy nim zacznę go upubliczniać :) Nad słowem stanowisko też się zastanawiam i pewnie w końcowej wersji czymś go zamienię.
UsuńAniu, oczywiście, że pomogę i zrobię to z przyjemnością.
UsuńCieszy mnie Twoje pisanie, ponieważ przed Tobą niezapomniany czas i wyjątkowe przeżycia.
Dowiesz się, co to znaczy żyć w dwóch światach, gdy nagle myśl Ci ucieknie od Twoich spraw do Ulfy, gdy widząc łąkę w kwiatach, sine chmury na horyzoncie, albo słysząc rozmowę ludzi, odruchowo będziesz się zastanawiać nad możliwością wykorzystania tych chwil w powieści.
Uprzedzam, Aniu, że możesz miewać kłopoty z uśnięciem, albo budzić Cię będzie myśl domagająca się natychmiastowego zapisania.
A gdy skończysz powieść, poczujesz smutek opuszczenia i uświadomisz sobie, że Ulfa jest Ci bliska jak realnie istniejąca osoba.
Lojalnie uprzedzam :-)
Powodzenia..trzymam kciuki..najważniejsze aby było to Twoje...
OdpowiedzUsuń