Ostatnie dni przyniosły prawdziwy kalejdoskop pogodowy. Od upału i ostrego słońca po ulewne deszcze, mgłę i temperaturę poniżej 10 stopni. W dolinach zrobiło się niebezpiecznie, bo dwudziestoczterogodzinnej ulewy nie przyjęła namoknięta już ziemia i masy wody z głośnym hukiem spadały z gór, przynosząc groźbę podtopień i powodzi. My borykamy się jedynie z wszechobecnym błotem, a w górskich źródłach i naszych studniach wreszcie nie brakuje wody.
Izerska łąka kwietna
Wczoraj trudno było wyjść z domu z powodu deszczu, ale dziś już nie usiedziałam i uzbrojona w kalosze i aparat fotograficzny poszłam sprawdzić, czy może jednak grzyby nie wyrosły.
Pierwsze grzyby
Niestety, oprócz kilku podejrzanych egzemplarzy, nic jadalnego nie znalazłam, zrobiłam jednak sporo zdjęć.
Wszewłoga górska
Chłodna wiosna sprawiła, że izerskie łąki są nadal przede wszystkim zielone, z białymi akcentami w postaci kwitnącej wszewłogi. To występujące jedynie w górach ziele na gierczyńskich łąkach czuje się doskonale, a jego intensywny gorzki zapach jest wręcz wizytówką naszych łąk.
Tu i ówdzie znaleźć można i inne kwitnące rośliny: trawy, szczaw, jaskry i te, których nazw nie znam lub zapomniałam.
W trakcie spaceru obeszłam pobliskie zagajniki, odwiedziłam mrówki na ulubionym borowisku i zajrzałam do starej sztolni, na której dnie po ulewie zgromadziła się woda.
Wszewłoga górska
Przypomniałam sobie wtedy, że w komputerze czeka na złożenie film o pozostałościach kopalnianych na Foerstlu. Wy pewnie też na tę opowieść czekacie. Muszę się w końcu zebrać.
Wiosenne wrzosowisko
Wracałam południowym stokiem Kufla, gdzie łąka przechodzi w wrzosowisko. Tu kwitną jeszcze fiołki, fiołki trójbarwne, czyli dzikie bratki i kilka innych maleńkich roślinek, które rozpoznałam sięgając do genialnego narzędzia udostęnionego na stronie: https://atlas.roslin.pl/.
Na przełączce sprawdziłam, czy nie pojawiły się aby storczyki. Moje ulubione podkolany mają już spore łodygi, więc za kilka dni będę mogła wrócić na łąkę, by je sfotografować.
Do domu wróciłam z garścią młodej macierzanki i kilkoma liśćmi marchewnika, którymi zaromatyzuję kozi serek oraz fiołkami do wiosennej sałatki. O macierzance nakręciłam kiedyś krótką opowieść, dostępną na you tube:
Ze spaceru przyniosłam mnóstwo zdjęć:
Pierwsze dzwonki
Kosmatka zwana u nas cygankami
jaskier żółty
Przetacznik
macierzanka
Fiołek trójbarwny
fiołek psi
Krzyżownica gorzka
Komonica zwyczajna
Wyka
tymotka
babka lancetowata
Jest i króciutki film o mrówkach:
Zachód słońca po deszczowym dniu
Na zakończenie jeszcze trzy zdjęcia sprzed dwóch dni, gdy po deszczu na moment wyjrzało słońce i udało mi się uchwycić kilka pięknych ujęć.
Z zazdrością słuchałem Twojego opowiadania o macierzance, bo ja musiałbym wypowiedź zapisać na kartce, a i tak pewnie jąkałbym się i dukał. Za miesiąc pierwsze dobre grzyby powinny być, a może jesienią znowu będzie wysyp kań? Łąki są ładne i coraz ładniejsze. Fajnie, że masz je zaraz obok domu. Tylko jak zapamiętać tyle nazw roślin...
Cóż, w końcu przez lata zarabiałam na życie gadaniem. A grzyby jadalne widziano już w Świeradowie, więc i u nas lada moment mogą się pokazać. Już nie mogę się doczekać.
Nasza babcia zbierała już borowiki ceglastopore:-) Nie znam wszewłogi, na pierwszy rzut oka skojarzyła mi się z rogatkiem, rośliną wodną, bo taka pierzasta:-) Zerknęłam wczoraj na macierzankowe zbocze łąki, w przebłysku słońca, po deszczu zapachniało niezwykle; pozdrawiam serdecznie.
Spacer cudowny i tyle odcieni zieleni. Tak sobie porównuję i widzę, że część roślinności ze zdjęć znam z tutejszych łąk, co bardzo mnie cieszy. Ale nawet podczas spaceru grzybów jeszcze nie spotkałam żadnych .
Macie wokół siebie prawdziwe bogactwo różnych roślin :) Oby zrobiło się naprawdę wiosennie i ciepło - i spacery też będą od razu jeszcze przyjemniejsze :)
Czasami, gdy nie uda się się wrócić na weekend do domu, odpalam sobie Twoje "spacerowniki" i chociaż myślami jest się u siebie ;) Genialne są te zachody po zmianach pogody, widać jeszcze ciekawsze chmury jak na załączonym obrazku ;)
Też ostatnio byliśmy na owocnym spacerze. Może nie udało nam się zrobić zbyt wielu zdjęć, ale w końcu uchwyciłam jaszczurki :) Niemal pozowały do zdjęć.
Z zazdrością słuchałem Twojego opowiadania o macierzance, bo ja musiałbym wypowiedź zapisać na kartce, a i tak pewnie jąkałbym się i dukał. Za miesiąc pierwsze dobre grzyby powinny być, a może jesienią znowu będzie wysyp kań?
OdpowiedzUsuńŁąki są ładne i coraz ładniejsze. Fajnie, że masz je zaraz obok domu. Tylko jak zapamiętać tyle nazw roślin...
Cóż, w końcu przez lata zarabiałam na życie gadaniem. A grzyby jadalne widziano już w Świeradowie, więc i u nas lada moment mogą się pokazać. Już nie mogę się doczekać.
UsuńNasza babcia zbierała już borowiki ceglastopore:-)
UsuńNie znam wszewłogi, na pierwszy rzut oka skojarzyła mi się z rogatkiem, rośliną wodną, bo taka pierzasta:-)
Zerknęłam wczoraj na macierzankowe zbocze łąki, w przebłysku słońca, po deszczu zapachniało niezwykle; pozdrawiam serdecznie.
Znowu odzywa się w nas cecha właściwa chyba tylko Słowianom: zbierać grzyby, nawet jeśli w słoiku są jeszcze zeszłoroczne, jak u mnie :-)
UsuńJakiś smutny ten tegoroczny maj 😟
OdpowiedzUsuńKiedyś w końcu zrobi się cieplutko! Dziś już jest nieźle. Zjem owsiankę i idę na rower!
UsuńNiestety maj jest bardzo kapryśny... Ale Twój spacer po łące był fascynujący i pozostawił po sobie piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSpacer cudowny i tyle odcieni zieleni. Tak sobie porównuję i widzę, że część roślinności ze zdjęć znam z tutejszych łąk, co bardzo mnie cieszy. Ale nawet podczas spaceru grzybów jeszcze nie spotkałam żadnych .
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udaje Ci się rozpoznać znane Ci rośliny. A co do grzybów, jutro znów pójde sprawdzić.
UsuńMacie wokół siebie prawdziwe bogactwo różnych roślin :) Oby zrobiło się naprawdę wiosennie i ciepło - i spacery też będą od razu jeszcze przyjemniejsze :)
OdpowiedzUsuńZdążyłam przyzwyczaić się do każdej pogody i spacerować w róznych warunkach, ale te wiosenne wędrówki w słońcu są wyjątkowe.
UsuńTo niesamowite, że tyle ładnych roślin, rośnie po prostu na łące.
OdpowiedzUsuńŁąki są faktycznie niesamowicie bogate w piękne rośliny. Lada dzień zakwitna storczyki!
UsuńFajnie, wiosna budzi się do życia. U nas w ogrodzie sukcesywnie wyrastają grzyby :-)
OdpowiedzUsuńW moim też ;)
UsuńCzasami, gdy nie uda się się wrócić na weekend do domu, odpalam sobie Twoje "spacerowniki" i chociaż myślami jest się u siebie ;) Genialne są te zachody po zmianach pogody, widać jeszcze ciekawsze chmury jak na załączonym obrazku ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze spacerujesz ze mną wirtualnie.
UsuńIleż pięknych roślin. Same cudowności, sama natura. Po prostu pięknie! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, natura jest piękna, choć czasem nieobliczalna.
UsuńTeż ostatnio byliśmy na owocnym spacerze. Może nie udało nam się zrobić zbyt wielu zdjęć, ale w końcu uchwyciłam jaszczurki :) Niemal pozowały do zdjęć.
OdpowiedzUsuńFajnie, mnie rzadko udaje się uchwycić zwierzęta, choć kilka fajnych ujęć też bym znalazła. Jaszczurki to niesamowite zwierzaki.
UsuńChyba tymotkę i kwiat babki lancetowatej bym pomyliła z sobą.
OdpowiedzUsuńMożna je po liściach rozpoznać.
UsuńWspaniały spacer i cudne fotografie. Miło było tez dowiedzieć się czegoś nowego o roślince z filmiku :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobało.
Usuń