kolacja z widokiem |
Dziecięce wspomnienie
Naszło mnie to wspomnienie, gdy siedząc pod orzechem, patrząc w dal i wdychając zapach ciepłej trawy gryzłam biały pszenny chleb, świeżo wyjęty z pieca i posmarowany ziołowym masłem z czosnaczkiem. Do tego sączyłam maślankę, niestety, tę miałam ze sklepu, bo we wsi nikt już nie hoduje mlecznych krów.domowy chlebek |
Najprostszy pszenny chleb- przepis
Składniki1 kg mąki pszennej 650
25 g drożdży
2 łyżeczki soli
4 szklanki ciepłej wody
3 łyżki oleju
1 łyżeczka cukru
Wykonanie krok po kroku
Chleb pszenny |
Wyrabiamy ciasto. Jeśli wydaje się zbyt twarde i suche, dodajemy pozostałą wodę. Wyrabiamy aż ciasto zacznie odchodzić od palców i stanie się sprężyste. Pod sam koniec wyrabiania na dłonie wlewamy olej i formujemy sporą kulę. Blachę smarujemy odrobią oleju i wykładamy ciasto. Pozostawiamy w ciepłym miejscu na ok. godzinę.
Pieczemy 40 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Po wyjęciu odparowujemy na kratce.
Masło ziołowe |
Masło czosnaczkowe Składniki
200 g masła
3 łyżki oliwy z oliwek
duża garść czosnaczku
1 łyżeczka soli
1 łyżka nasion słonecznika
Wykonanie:
Masło wyjmujemy z lodówki wcześniej, aby było miękkie. Liście czosnaczka kroimy. Do misy blendera wlewamy oliwę, dodajemy czosnaczek, słonecznik i sól. Blendujemy na papkę. Do masy powoli dokładamy masło, cały czas ucierając.
Masełko idealnie sprawdza się do świeżego chleba lub kromek rumienionych na grillu lub nad ogniskiem.
Czosnaczek |
Czosnaczek pospolity
W przepisie użyłam czosnaczku. Zatem kilka słów o tym ziółku. Poznałam je przez przypadek, gdy w czasie spaceru do mojego nosa dotarła ledwie wyczuwalna won czosnku. Tak, jakby przed chwilą przeszedł tamtędy ktoś z pętem swojskiej kiełbasy. Ponieważ jednak było to miejsce odludne,należało taką ewentualność odrzucić i poszukać źródła zapachu. Szłam z nosem w trawie i wąchałam każde napotkane zielsko. Tak trafiłam na ok. półmetrową roślinę z dużymi delikatnymi liśćmi i białymi kwiatkami. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, ze to ona wydziela specyficzny zapach. Oczywiście od razu sprawdziłam smak liści. On też przypominał smak czosnku, był jednak delikatniejszy. Coś jakby sałata z czosnkiem. Po przyjściu do domu od razu zapytałam wujka google i znalazłam nazwę, a ciocia wiki podała najważniejsze informacje. Od tamtego czasu w maju przygotowuję przynajmniej kilka potraw z tą rośliną. Idealnie sprawdza się jako dodatek do jajecznicy, sałatki z miksu liści czy składnik wiosennej zupy. Przygotowuję też słoiczek zasolonych liści na zimę. Bardzo dobrze przechowuje się w lodówce.Smacznego! |
Aż mi zapachniał taki świeży chlebek z masełkiem... Ale mi smaka narobiłaś. I choć pewnie nie znajdę tutaj Czosnaczku, to chlebek zrobię.
OdpowiedzUsuńChleb piekę już od około roku, ale czasami wychodzi mi zbyt kruchy i nie chce się smarować, bo się rozpada, a o czosnaczku nawet nie słyszałam . Muszę sprawdzić co to takiego.
OdpowiedzUsuńWyprzedzę Anię, która zamieściła śliczne zdjęcie czosnaczku. Gdy zobaczysz takie ziele, weź jego listek rozetrzyj w palcach i wciągnij zapach. Poczujesz woń czosnku i będziesz pewna, że to czosnaczek.
UsuńPiękne wspomnienia, piękna sprawa i piękna trawa. Po takiej trawie łaziłem z Krzyśkiem w minioną niedzielę.
OdpowiedzUsuńDo tych smaków dodam jeszcze aromat dawnego masła, na samo wspomnienie, aż ślinka cieknie. W tym roku, u nas czosnaczku zatrzęsienie.
Masło z prawdziwego mleka od krowy pasącej się na łące. Ależ mi żal, ze w pobliżu już nie ma mlecznych krów!
UsuńA to ciekawe, o czosnaczku nie słyszałam. Mmm a taki chlebek by się zjadło oj tak :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne ziółko. Uwielbiam!
Usuńtaki domowy chleb zjedzony na polane czy łące na pewno smakuje najlepiej na świecie :) miłego dnia
OdpowiedzUsuńU nas jest on normą. Chleb piekę od wielu lat, a miejsce... moje ukochane.
UsuńSentymentalny chlebek wart każdej minutki przy piekarniku ! Również miłego dnia !
OdpowiedzUsuńZgadzam się.
UsuńMy również sami pieczemy chleb. Nie ma nic lepszego niż ciepły bochenek z masełkiem :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak!
UsuńO jaaa.. <3 Jakie wspomnienie! Uwielbiam to! :)
OdpowiedzUsuńMy też :)
UsuńŚwieżo upieczony chleb z masłem to coś, co mogłabym jeść codziennie... sama piekę, więc wiem o czym mówię;)))
OdpowiedzUsuńmasło czosnkowe z Twojego przepisu do wypróbowania!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Polecam zbiór czosnaczku. Oprócz ziela ma się zapewniony ruch na świeżym powietrzu.
UsuńAż mam ochotę przygotować sobie taką ogromną pajdę wiejskiego chleba <3 W moim domu świeżo wypieczony chleb smarowaliśmy albo masłem albo smalcem, pychota!
OdpowiedzUsuńKasia-mój blog
Prawda? I te wspomnienia smaku dzieciństwa.
UsuńTakie chlebki da najlepsze i nic więcej człowiekowi do szczęścia nie potrzeba
OdpowiedzUsuńCudowne przepisy, wypróbuję, bo robię swoje chleby chociaż od czasu do czasu.
OdpowiedzUsuńjem też zielone, ale tego czosnaczku nie znam i chyba wiele ziół nie poznam,
bo to nie jest takie proste :-)
Piękna opowieść o chlebie:) To prawda, taka pajda chleba posmarowana swojskim masłem czy smalcem ze skwarkami, to czas dzieciństwa, niezapomniany smak...Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKromka na zdjęciu wydaje się ogromna. Dałaś jej radę, Anno?
OdpowiedzUsuńZnalazłaś, spróbowałaś i jesz. Zadziwiające, chociaż nie bardzo potrafię wyjaśnić dlaczego. W niedzielę coś podobnego poczułem w związku z Tobą widząc i smakując czosnek niedźwiedzi.
Ech, przeczytałem, popatrzyłem i znowu jestem głodny, a przecież muszę liczyć te uprzykrzone kalorie.