Kwisa w Świeradowie |
Z tego powodu cieszę się, iż nie planowałam niczego konkretnego, bo i rozczarowania nie ma.
Do Domku pod Orzechem zawitali Chuda z Krzysiem i to ich wizyta wyznacza nam świąteczny czas.
Festyn z Nadleśnictwem Świeradów Zdrój
1 maja wybraliśmy się po południu do Świeradowa Zdroju, gdzie nadleśnictwo przygotowało Majówkę. Chciałam też obejrzeć wyremontowany dworzec kolejowy zamieniony na centrum kultury.Festyn w nadleśnictwie mimo nieciekawej pogody przyciągnął sporo turystów, którzy mogli uraczyć się grochówką i obejrzeć wystawy tematyczne lub wziąć udział w warsztatach i wycieczkach. Mnie jak zwykle zainteresowało stoisko ROCK'si , która proponuje dzieciakom przygotowanie reliefów z drobnych łupków, mchu i gałązek oraz sprzedaje swoje świetne książeczki edukacyjne dla dzieci (moja recenzja).
Na innych stosikach dzieciaki mogły przygotować pachnące mydełko, dowiedzieć się jak wytwarzany jest miód lub wybudować i ozdobić ptasią budkę lęgową.
Izery Trzech Żywiołów
Nas jednak najbardziej interesowała Ścieżka edukacyjna Izery Trzech Żywiołów, która wiedzie między budynkami nadleśnictwa. To sztucznie przygotowane torfowisko wysokie z wszystkimi roślinami, które można tam spotkać. Pięknie prezentowała się wełnianka, ta sama, której w ubiegłym roku nie widać było na torfowisku pod Kowalówką. Na krzaczkach czerwieniły się zeszłoroczne borówki i żurawina, Kwitła rzeżucha łąkowa i modrzewnica. Bezskutecznie poszukiwaliśmy rosiczki. Może było dla niej jeszcze zbyt chłodno.
Dawny dworzec kolejowy
Drugim naszym celem był dawny dworzec kolejowy. Zgodnie z informacjami, można było tam zjeść pyszne lody oraz obejrzeć wystawę. Mnie zależało na wystawionej w majówkę makiecie kolejki Gryfów Śląski- Świeradów Zdrój. Niestety odbiliśmy się od drzwi. Pozostał nam spacer wokół budynku dworca i po odrestaurowanym peronie.Musze przyznać, że sam pomysł na wykorzystanie straszącej do niedawna pustej budowli jest świetny, a na lody wybiorę się innym razem.
Na słodkości wybraliśmy się w końcu do cukierni "Monika" na deptaku, której stylowe wnętrze bardzo lubię.
Widzę, że miło spędziliście czas :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło.
UsuńFaktycznie, pogoda nas nie rozpieszcza, chociaż jak słoneczko wychodzi zza chmur, to jest całkiem przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńU nas mimo chwilowego słońca strasznie wieje.
UsuńU nas pogoda jest o-kro-pna! Jutro mamy plany majowkowe, ale czy wypalą? Wszystko zależy od pogody. Mam nadzieję, że będzie dobrze 😉
OdpowiedzUsuńJa dziś zamieniłam wyjazd na jarmark na gotowanie dwóch obiadów.
UsuńRozumiem. Ja dzisiaj w domu z dzieciaczkami, ale mamy co robić 😁Niestety pogoda jest tak okropna, że martwię się o nasz jutrzejszy wyjazd.
Usuńpamiętam, że byłam tam jako dziecko ;) Piękne wspomnienie ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio Świeradów bardzo wyładniał.
UsuńWczoraj jeszcze pogoda była całkiem znośna, a dziś - cóż - tutejsza :) A ja Cię dzisiaj wypatrywałem na Perskim Izerskiem, a Ani nie ma - wow. Co prawda raczej nie napiszę posta na blogu, bo nie robiłem zdjęć (ręce by odpadły), ale na bank wybiorę się na kolejne.
OdpowiedzUsuńBardzo miło spędziliście czas, ciekawe miejsca, nie miałam okazji w nich być. Ja nie mieszkam w Polsce, więc moja majówka odbyła się w pracy, bo tu święto jest dopiero w poniedziałek.
OdpowiedzUsuńŚwieradów zaczyna doceniać wagę estetyki.
UsuńBardzo piękne miejsca i cudownie spędzony czas :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne wydarzenie. Mysle ze moje dzieci byłyby zafascynowane :)
OdpowiedzUsuńNiestety majowa aura nas nie rozpieszcza i moje plany musiały ulec zmianie o 180 stopni. Mam nadzieję, że kolejne dni przyniosą choć trochę lepszą pogodę. Udanego majówkowego weekendu.
OdpowiedzUsuńNapisaneKasia
Faktycznie, bardzo dobry pomysł na zachowanie i wykorzystanie nieużywanego budynku. Podoba mi się adaptacja starych budowli, mam taki sposób za lepszy niż zrównanie z ziemią i budowę kolejnego szklanego klocka; zostaje ślad dawnych czasów i chyba też klimat. Nieprawdaż, Anno?
OdpowiedzUsuńWspominam niszczejący duży budynek w Trzmielowej Dolinie. Nie ma szczęścia będąc na uboczu.
Wspominam też zeszłoroczny maj, tak ciepły i... majowy.
Klimat miejsca został pięknie zachowany. A maj... cóż. Śnieg pada.
UsuńWidzę, ze się działo ❤️ również lubię w aktywny sposób spędzać z rodzina czas. Odkrywanie nowych miejsc dodaje mi energii. 🤩
OdpowiedzUsuńByłam tam kiedyś 🙂
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemna wycieczka. Dobrze, że miło spędziliście czas mimo że pogoda ma kaprysy :)
OdpowiedzUsuńDziwna ta tegoroczna aura.
Usuń