piątek, 3 maja 2019

Majówka w Świeradowie Zdroju

Drzewo nad rzeką
Kwisa w Świeradowie
Początek maja przypomina pogodę marcową i gdyby nie intensywna zieleń liści i łąk, które po ostatnim deszczu w końcu obudziły się z zimowego letargu i suszy, która męczy nas od kilku lat, to trudno byłoby uwierzyć , że to maj.
Z tego powodu cieszę się, iż nie planowałam niczego konkretnego, bo i rozczarowania nie ma.
Do Domku pod Orzechem zawitali Chuda z Krzysiem i to ich wizyta wyznacza nam świąteczny czas. 

Festyn z Nadleśnictwem Świeradów Zdrój

1 maja wybraliśmy się po południu do Świeradowa Zdroju, gdzie nadleśnictwo przygotowało Majówkę. Chciałam też obejrzeć wyremontowany dworzec kolejowy zamieniony na centrum kultury.
Festyn w nadleśnictwie mimo nieciekawej pogody przyciągnął sporo turystów, którzy mogli uraczyć się grochówką i obejrzeć wystawy tematyczne lub wziąć udział w warsztatach i wycieczkach. Mnie jak zwykle zainteresowało stoisko ROCK'si , która proponuje dzieciakom przygotowanie reliefów z drobnych łupków, mchu i gałązek oraz sprzedaje swoje świetne książeczki edukacyjne dla dzieci (moja recenzja).
Na innych stosikach dzieciaki mogły przygotować pachnące mydełko, dowiedzieć się jak wytwarzany jest miód lub wybudować i ozdobić ptasią budkę lęgową.

Izery Trzech Żywiołów

Nas jednak najbardziej interesowała Ścieżka edukacyjna Izery Trzech Żywiołów, która wiedzie między budynkami nadleśnictwa. To sztucznie przygotowane torfowisko wysokie z wszystkimi roślinami, które można tam spotkać. Pięknie prezentowała się wełnianka, ta sama, której w ubiegłym roku nie widać było na torfowisku pod Kowalówką. Na krzaczkach czerwieniły się zeszłoroczne borówki i żurawina, Kwitła rzeżucha łąkowa i modrzewnica.  Bezskutecznie poszukiwaliśmy rosiczki. Może było dla niej jeszcze zbyt chłodno. 


Dawny dworzec kolejowy

Drugim naszym celem był dawny dworzec kolejowy. Zgodnie z informacjami, można było tam zjeść pyszne lody oraz obejrzeć wystawę. Mnie zależało na wystawionej w majówkę makiecie kolejki Gryfów Śląski- Świeradów Zdrój.  Niestety odbiliśmy się od drzwi. Pozostał nam spacer wokół budynku dworca i po odrestaurowanym peronie.
Musze przyznać, że sam pomysł na wykorzystanie straszącej do niedawna pustej budowli jest świetny,  a na lody wybiorę się innym razem.
Na słodkości wybraliśmy się w końcu do cukierni  "Monika" na deptaku, której stylowe wnętrze bardzo lubię.


21 komentarzy:

  1. Widzę, że miło spędziliście czas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie, pogoda nas nie rozpieszcza, chociaż jak słoneczko wychodzi zza chmur, to jest całkiem przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas pogoda jest o-kro-pna! Jutro mamy plany majowkowe, ale czy wypalą? Wszystko zależy od pogody. Mam nadzieję, że będzie dobrze 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dziś zamieniłam wyjazd na jarmark na gotowanie dwóch obiadów.

      Usuń
    2. Rozumiem. Ja dzisiaj w domu z dzieciaczkami, ale mamy co robić 😁Niestety pogoda jest tak okropna, że martwię się o nasz jutrzejszy wyjazd.

      Usuń
  4. pamiętam, że byłam tam jako dziecko ;) Piękne wspomnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wczoraj jeszcze pogoda była całkiem znośna, a dziś - cóż - tutejsza :) A ja Cię dzisiaj wypatrywałem na Perskim Izerskiem, a Ani nie ma - wow. Co prawda raczej nie napiszę posta na blogu, bo nie robiłem zdjęć (ręce by odpadły), ale na bank wybiorę się na kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo miło spędziliście czas, ciekawe miejsca, nie miałam okazji w nich być. Ja nie mieszkam w Polsce, więc moja majówka odbyła się w pracy, bo tu święto jest dopiero w poniedziałek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo piękne miejsca i cudownie spędzony czas :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajne wydarzenie. Mysle ze moje dzieci byłyby zafascynowane :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety majowa aura nas nie rozpieszcza i moje plany musiały ulec zmianie o 180 stopni. Mam nadzieję, że kolejne dni przyniosą choć trochę lepszą pogodę. Udanego majówkowego weekendu.
    NapisaneKasia

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktycznie, bardzo dobry pomysł na zachowanie i wykorzystanie nieużywanego budynku. Podoba mi się adaptacja starych budowli, mam taki sposób za lepszy niż zrównanie z ziemią i budowę kolejnego szklanego klocka; zostaje ślad dawnych czasów i chyba też klimat. Nieprawdaż, Anno?
    Wspominam niszczejący duży budynek w Trzmielowej Dolinie. Nie ma szczęścia będąc na uboczu.
    Wspominam też zeszłoroczny maj, tak ciepły i... majowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klimat miejsca został pięknie zachowany. A maj... cóż. Śnieg pada.

      Usuń
  11. Widzę, ze się działo ❤️ również lubię w aktywny sposób spędzać z rodzina czas. Odkrywanie nowych miejsc dodaje mi energii. 🤩

    OdpowiedzUsuń
  12. Całkiem przyjemna wycieczka. Dobrze, że miło spędziliście czas mimo że pogoda ma kaprysy :)

    OdpowiedzUsuń