Literatura skandynawska ma w sobie
urok, któremu nie potrafię się oprzeć i nieważne, czy w rękach
trzymam lekką prozę kobiecą, mitologię nordycką czy klasykę,
zawsze pozostaję pod jej urokiem. Sięgając po skandynawskie
klimaty, mogę być pewna, że będzie to niezapomniana lektura. Gdy
zobaczyłam wznowienie powieści Selmy Lagerlöf
„Tętniące serce”, przygotowałam się na literacką ucztę.
Powieść rozpoczyna się sceną
narodzin dziecka Jana Andersona ze Skrołyki. Na świat przychodzi
dziewczynka, która od pierwszych chwil kradnie serce ojca. Jan
uważa, że dopiero wówczas, gdy trzymał w rękach zawiniątko z
noworodkiem, jego serce zaczęło prawdziwie kochać. Nadał jej
więc niezwykłe imię na cześć słońca: Klara Fina Gulleborga.
Od narodzin dziewczynki życie Jana zaczyna obracać się wokół jej potrzeb. Mężczyzna nie tylko spędza z nią każdą wolną chwilę, ale wierzy, że dziecko odmieniło jego życie. W kolejnych rozdziałach poznajemy najważniejsze chwile z życia niewielkiej rodziny: chrzest, szczepienie, wizytę w kościele i u krewnych, pierwsze lekcje w szkole. I choć rodzina jest niezwykle uboga, to mieszkańcy wsi szanują Jana za troskę i opiekę, jaką otacza swoje dziecko.
Od narodzin dziewczynki życie Jana zaczyna obracać się wokół jej potrzeb. Mężczyzna nie tylko spędza z nią każdą wolną chwilę, ale wierzy, że dziecko odmieniło jego życie. W kolejnych rozdziałach poznajemy najważniejsze chwile z życia niewielkiej rodziny: chrzest, szczepienie, wizytę w kościele i u krewnych, pierwsze lekcje w szkole. I choć rodzina jest niezwykle uboga, to mieszkańcy wsi szanują Jana za troskę i opiekę, jaką otacza swoje dziecko.
Niestety, szczęście rodzinne nie może
trwać w nieskończoność i gdy po śmierci starego właściciela
majątku, władza przechodzi na zięcia, kończy się radość w domu
Jana. Lars Gunnarson okazuje się człowiekiem chciwym i bezdusznym.
Żąda od ubogiej rodziny spłaty długu, jaki według niego ciąży
na wieśniakach, którzy nie potrafią udowodnić, że niewielką
działkę i stare belki na dom otrzymali od poprzedniego właściciela
w prezencie.
Wyjście z beznadziejnej zdawałoby się sytuacji znajduje Klara, która jest już prawie dorosłą kobietą. Postanawia wyjechać do pracy do Sztokholmu i zarobić pieniądze na dom. Jej wyjazd wywraca życie Jana do góry nogami. Ojciec nie potrafi poradzić sobie z przedłużającą się nieobecnością córki. Nie daje wiary nielicznym plotkom na jej temat i zamiast zmierzyć się z przykrą rzeczywistością, tworzy wyidealizowany obraz Klary. Zaczyna wierzyć we własne fantazje, tracąc kontakt z rzeczywistością, jednocześnie stając się jasnowidzem.
Wyjście z beznadziejnej zdawałoby się sytuacji znajduje Klara, która jest już prawie dorosłą kobietą. Postanawia wyjechać do pracy do Sztokholmu i zarobić pieniądze na dom. Jej wyjazd wywraca życie Jana do góry nogami. Ojciec nie potrafi poradzić sobie z przedłużającą się nieobecnością córki. Nie daje wiary nielicznym plotkom na jej temat i zamiast zmierzyć się z przykrą rzeczywistością, tworzy wyidealizowany obraz Klary. Zaczyna wierzyć we własne fantazje, tracąc kontakt z rzeczywistością, jednocześnie stając się jasnowidzem.
Oprócz losów Jana i jego rodziny
poznajemy trudne realia życia w norweskiej wiosce. Rzeczywistość
miesza się z sennymi wizjami, majakami i czasem trudno jednoznacznie
stwierdzić, gdzie kończy się realizm, a zaczyna fantastyka.
Powieść napisana jest przepięknym
językiem i choć zda się, że snuje się powoli, to trudno się od
niej oderwać, zadając sobie pytania: czy tęsknota ojca kiedyś
się skończy? Czy kochając tak bardzo będzie potrafił zmierzyć
się z rzeczywistością odbiegająca znacznie od majaków?
Do tego dochodzi świetne tłumaczenie
Franciszka Mirandoli, którego wrażliwość językowa wywarła
zapewne piętno na polskim przekładzie powieści.
Sięgając po „Tętniące serce”
wiedziałam, czego mogę się spodziewać, gdyż nie jest to moje
pierwsze spotkanie z prozą Selmy Lagerlöf (recenzja "Gosta Berling") jednak i tak byłam zaskoczona
genialną treścią i emocjami, które ta książka wywołuje u
czytelnika. Zakończenie wycisnęło mi z oczu łzy.
Recenzja powstała we współpracy z DużeKa
Recenzja powstała we współpracy z DużeKa
Literatura skandynawska jest specyficzna. Nie do konca odnajduje sie w jej mrocznej atmosferze. Chyba, że jest to obyczajówka.
OdpowiedzUsuńNawet obyczajówki mają specyficzny klimat.
UsuńPięknie nazwał ojciec swoją córeczkę :)
OdpowiedzUsuńO tak! A opis całego procesu szukania imienia jest zachwycający!
UsuńPo taką książkę z zainteresowaniem sięgnę, przekonuje mnie jej klimat, życiowa perspektywa. Tytuł dopisuję do listy czytelniczej. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Ci się spodoba, choć zazwyczaj czytujesz kryminały.
UsuńJednak skandynawskie klimaty mają moc przyciągania, chętnie czasem się w nich zanurzam, bo potrafią głęboko wniknąć w duszę i to za sprawą wydawałoby się opisów zwykłej codzienności.
UsuńDobrze to ujęłaś.
UsuńLiteratura skandynawska należy do moich ulubionych - a Selmę kocham za jej "Cudowną podróż", najpiękniejszą książkę mojego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńTo ona ją napisała? Ja uwielbiałam ekranizację!
UsuńO tak! "Cudowną podróż" też lubię. Ciekawa jestem, które tłumaczenie znasz.
UsuńTo rzeczywiście byłaby lekka jesienna lektura przy tym co akurat czytam (o karach dzieci w średniowieczu!).
OdpowiedzUsuńNo tak, zdecydowanie inne podejście do tematu dziecka :)
UsuńBardzo mnie zaciekawiła opisem fabuły, sięgne po tą książkę przy najbliższych zakupach :)
OdpowiedzUsuńWarto!
UsuńRelacje ojciec - córka nie zawsze są łatwe i w tej książce także będzie to widoczne...
OdpowiedzUsuńO tak! I to bardzo!
UsuńKsiążka do przeczytania, bo to proza norweska,
OdpowiedzUsuńa warto od czasu do czasu coś z tego tematu przeczytać :-)
Masz rację! Po prozę skandynawską należy od czasu do czasu sięgnąć :)
UsuńPogratulować dobrego tekstu recenzji i dobrej lektury. Zaciekawiłaś mnie tą książką, Anno.
OdpowiedzUsuńDziękuję Krzysiu, myślę że spodobałby Ci się zarówno klimat jak i język tekstu.
UsuńBardzo lubię skandynawską literaturę. Poczynając od Ibsena i Strindberga kończąc na Margit Sandemo :)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO tak! IBSEN ❤
UsuńLubię skandynawskie klimaty, kryminały również:-)
OdpowiedzUsuń