Remont domu w górach ma się świetnie! Łazienka na poddaszu
Łazienka na poddaszu
Wiem, że dla części Was nasze remontowe perypetie to nie lada rozrywka, więc zapraszam na kolejną historię. Tym razem zapraszam do łazienki na strychu, która jest moją wielką dumą, bo naprawdę się nam udała, ale nie było łątwo, nie było... Zapraszam na opowiastkę o tworzeniu łazienki na poddaszu.
Zakup materiałów budowlanych
O tym, że potrzebujemy drugiej łazienki wiedzieliśmy od początku, choć długo nie wierzyłam, że uda się nam to pomieszczenie w naszym starym domu urządzić. Bo też już rok temu silna grupa fachowców w osobach moich szwagrów podłączyła rurki i rureczki oraz postawiła stelaże do ścian. Potem Kupiłam on-line w Castoramie
drzwi, których historię już znacie. W tym samym czasie przyjechały też panele (Ślubny stwierdził, że podłoga musi być lekka i nie obciążać stropów, stąd decyzja o położeniu paneli). Płyty kartonowo-gipsowe też już dotarły. Materiały leżały, a ja ... czekałam... i czekałam.
Rodzina, ach rodzina!
Trzecie życie starego wieszaka
I pewnie jeszcze długo bym czekała, gdyby nie przyjechały posiłki w osobach szwagra i brata. Wtedy tworzenie łazienki na poddaszu ruszyło z kopyta. Postały ściany i sufit. Choć nadal pomieszczenie nie wyglądało najlepiej, to we mnie wstąpiła nadzieja. Nawet udało mi się przekonać Ślubnego, że powinniśmy pojechać do Castoramy po resztę armatury. Wybraliśmy odpowiednią umywalkę z szafką, baterię umywalkową, a ja odebrałam zwrot nadpłaty za poprzednie zakupy ( tych podwójnych ościeżnic drzwiowych). Niestety jak to z moim Ślubnym, nie udało mi się przekonać go, aby przejść się przez market i poszukać kabiny prysznicowej. Tę musiałam zamówić internetowo według podanych wymiarów. Okazało się, że zakupy internetowe kabiny to spore wyzwanie, bo miejsca na prysznic niewiele, a i sufit nisko. W końcu udało mi się znaleźć produkt o odpowiednich parametrach.
Dodatki do łazienki hand made
Dywanik hand made
Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że to dodatki indywidualizują pomieszczenia. W naszym wypadku najważniejszym elementem dekoracyjnym jest belka stropowa. Wykończona została grubą liną okrętową. Ze sznura jutowego zrobiłam też dywaniki łazienkowe. Jak widać umiejętność szydełkowania przydaje się w różnych momentach, a swoją drogą, to pomysł podsunęła mi znajoma, gdy dyskutowałyśmy pod postem o łazience na parterze (link poniżej) Sznurkiem owinęłam też stare lustro, które zawiesiliśmy nad umywalką.
www.piotrula.pl
Pozostaje opowiedzieć jeszcze o wieszakach. Ten największy na ręczniki otrzymał od nas kolejne życie. Wieszak ma kilkadziesiąt lat, a do nas trafił wraz z pierwszym mieszkaniem, jakie dostaliśmy w Trzebiatowie. Ślubny odnowił go i przyciął do odpowiedniego rozmiaru.
Urocze i bardzo oryginalne uchwyty na ręczniki i papier toaletowy wypatrzyłam a czasie któregoś jarmarku w Świeradowie Zdroju. Potem rękodzielników spotkałam jeszcze w Bolesławcu i... kuzynka postanowiła sprezentować mi te dodatki. Skorzystała z zakupów na stronie internetowej artystów: https://www.manufaktura-drewniany-piotrula.pl/ Sobie kupiła podobne.
Przyznacie, że wszystkie elementy wystroju dobrze ze sobą współgrają, a łazienka na poddaszu choć niewielka spełnia swoją funkcję.
Tyle urządzeń i miejsc pochować na Waszym poddaszu - to dopiero musi być sztuka. Ekstra są te lokalne szczegóły - przypuszczam, że belka ze sznurem nad prysznicem nie jest za często spotykana, a zdobiony uchwyt na papier to już w ogóle odlot...ale jak sama przyznałaś - u Was na górze Gierczyna nie ma za dużo normalności :)
Oj, było to nie lada sztuka! A to zdobienie belki podpowiedział mi sąsiad. Fajnie wyszło. Dodatki os Piotruli są faktycznie mega oryginalne i idealnie wpisują się w klimat. Normalność? Jest nudna😂
Faktycznie, łazienka wygląda ładnie. Pewnie nie przyszłoby mi do głowy używać sznura do ozdoby lustra, ale jak widzę, efekt jest dobry. Na wieść o pomieszczeniach na strychu od razu pomyślałem o drewnianych belkach nośnych stropu. Przeczytawszy tekst dowiedziałem się, że Ślubny wziął je pod uwagę. Aniu, a w czym znowu wiercicie?
podobają mi się dodatki vintage i ręcznie robione, sprawiają, że wnętrze jest wyjątkowe, a nie takie jak wszystkie :) sama nie mam talentu do diy, ale też postawiłam na vintage: mam mosiężną wannę, do tego pasującą baterię wannową z deszczownicą (więc wanna może też być prysznicem :P), a także retro wieszaki wszelkiego typu (na ręczniki, papier itp.)
Bardzo fajny ten dywanik do łazienki hand made
OdpowiedzUsuńDziękuję, mnie też się podoba.
Usuńbardzo fajnie zrobione
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńDodatki robią robotę lustro mnie zachwycił.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że masz podobne zdanie. Niby drobiazgi, a zmieniają charakter wnętrza.
UsuńW tej przestrzeni to podstawa.
OdpowiedzUsuńŚwietna łazienka, ważne, że tobie się podoba :-)
OdpowiedzUsuńTo jest łazienka dla gości. Ma się podobać innym.
UsuńUrocza, łatwo utrzymać czystość. Bardzo funkcjonalna.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Czystość to podstawa.
UsuńDuże wyzwanie ze wzgledu na ksztalt pomieszczenia
OdpowiedzUsuńO tak! Myślę, że miałabyś pole so popisu.
UsuńŚwietnie wyszły te chodniczki. Masz rękę do dekoracji.
OdpowiedzUsuńDziękuję, przyznam, że jestem z nich zadowolona.
UsuńTyle urządzeń i miejsc pochować na Waszym poddaszu - to dopiero musi być sztuka. Ekstra są te lokalne szczegóły - przypuszczam, że belka ze sznurem nad prysznicem nie jest za często spotykana, a zdobiony uchwyt na papier to już w ogóle odlot...ale jak sama przyznałaś - u Was na górze Gierczyna nie ma za dużo normalności :)
OdpowiedzUsuńOj, było to nie lada sztuka! A to zdobienie belki podpowiedział mi sąsiad. Fajnie wyszło. Dodatki os Piotruli są faktycznie mega oryginalne i idealnie wpisują się w klimat. Normalność? Jest nudna😂
OdpowiedzUsuńSuper wygląda ta belka choć lustro jest moim faworytem. Bardzo udana aranżacja brawo.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńRemonty ciężka sprawa, ale jakie potem są efekty!
OdpowiedzUsuńNic, nie mów! Dziś od rana znów wiercimy.
UsuńSzczerze podziwiam wszystkich, którzy decydują się na remont - ja jestem wyleczona na dłuuuugie lata :D
OdpowiedzUsuńHahha, w starym domu nie ma terminu koniec remontu 😃
UsuńMnie teraz czeka mały remont pokoju na początku listopada i już spać przez to nie mogę :D
OdpowiedzUsuńMy będziemy remontować jeszcze długie lata!
UsuńPiękne lustro
OdpowiedzUsuńFaktycznie, łazienka wygląda ładnie. Pewnie nie przyszłoby mi do głowy używać sznura do ozdoby lustra, ale jak widzę, efekt jest dobry. Na wieść o pomieszczeniach na strychu od razu pomyślałem o drewnianych belkach nośnych stropu. Przeczytawszy tekst dowiedziałem się, że Ślubny wziął je pod uwagę.
OdpowiedzUsuńAniu, a w czym znowu wiercicie?
Dziś dokręcane były ostatnie płyty OSB na podłodze w głównej części strychu.
UsuńWszystko ładnie a co z wentylacją? W tak małym i niskim pomieszczeniu to podstawa.
OdpowiedzUsuńJest wentylator, tylko na zdjęciu go nie widać. W przyszłym roku, gdy bėdziemy montować okna połaciowe w pokojach, także tu będzie zamontowane okno.
Usuńpodobają mi się dodatki vintage i ręcznie robione, sprawiają, że wnętrze jest wyjątkowe, a nie takie jak wszystkie :) sama nie mam talentu do diy, ale też postawiłam na vintage: mam mosiężną wannę, do tego pasującą baterię wannową z deszczownicą (więc wanna może też być prysznicem :P), a także retro wieszaki wszelkiego typu (na ręczniki, papier itp.)
OdpowiedzUsuńDużą wagę przywiązuję do łazienki. Ciekawie urządzona.
OdpowiedzUsuńGoście muszą się tam dobrze czuć. Mała, bo mała, ale jest.
Pozdrawiam!
Irena-Hooltaye w podróży