Przedszkolny Mikołaj |
Pamiętacie swoją pierwszą zabawkę?
Albo przynajmniej tę, która była dla Was w dzieciństwie
najważniejsza? Które ze wspomnień o zabawce uważacie za
najcenniejsze?
Moja wnuczka będzie w tym roku
świętować pierwsze w swoim życiu Boże Narodzenie i zastanawiam
się nad prezentem dla niej. Nim jednak o swoich pomysłach na
prezent dla małej dziewczynki opowiem, najpierw trochę wspomnień.
Zabawki mojego dzieciństwa
Moja pierwsza lalka miała na imię
Zuzia. Dostałam ją bardzo wcześnie , gdyż zostałam z nią
sfotografowana, gdy miałam jakieś trzy lata. Zuzia miała krótkie
białe włosy i namalowane oczy. Nie należała to tych wypasionych
lalek, które mrugają oczami i charakteryzują się bujną
ciemnowłosą fryzurą, a które podziwiałam u mojej starszej o dwa
lata kuzynki. Nawet ręce i nogi poruszały się u niej dość
topornie. Jej strój stanowił kostium w pepitkę, czym przypominała
urzędniczkę.
Gui i Chuda ze swoimi bobasami |
Przyjęcie dla maskotek |
Zabawki moich dzieci
Mając na uwadze własne wspomnienia,
starałam się słuchać marzeń moich dzieci, choć przyznam, ze
zakup oryginalnej Barbie długo był poza naszym zasięgiem i trzeba
było posiłkować się tańszymi zamiennikami.
W zamian szyłam
lalkom ogromne ilości ubranek, by w ten sposób zrekompensować
córkom uczucie zawodu. Oprócz tego cała trójka posiadała
niezliczoną ilość klocków, z których budowane były całe miasta
a do zabawy wciągało się wszystkich członków rodziny.
Dziewczynki miały w swoich zbiorach także lalkę chodzącą, bobasa
oraz małe laleczki mieszczące się w domku dla lalek odziedziczonym
po mojej babci Gertrudzie.
Prezenty dla małej dziewczynki
Przede mną spore wyzwanie. Ilość
zabawek w Internecie jest tak ogromna, że naprawdę trudno wybrać. Mnie podobają się szmacianki, więc taką
kupię Matyldzie. Będzie bezpieczna i miękka. Taka do zabawy i
przytulania. Mam nawet kilka typów, w tym oczywiście cudnej
urody... Zuzię. Wózek dla lalek musi być koniecznie drewniany.
Lalka Zuzia |
Pomyślałam też o drewnianych klockach, którymi będzie się
bawiła z innymi dziećmi, gdy przyjedzie w odwiedziny do Domku pod
Orzechem. Oprócz kupnych zabawek planuję zrobić książeczkę
sensoryczną oraz kostkę sensoryczną. Mam wszak dwie ręce,
mnóstwo tkanin i maszynę do szycia. Z prezentem dla najmłodszej
naszej potomkini poczekam do jej narodzin. Przyznam, że siedzimy jak
na szpilkach, w każdej chwili spodziewając się tego
najważniejszego w tym miesiącu telefonu.
A Wy robicie prezenty dla małych dziewczynek? Może też planujecie zakup lalek? Zobaczcie lalki na Allegro.
Pamiętam swoją ukochaną lalkę - Asię. Miałam ją długie lata, z sentymentu. Milion razy doszywałam jej głowę, bo odpadała, ale nie miałam serca jej wyrzucić.
OdpowiedzUsuńZnam to, do dziś łatam mojego starego misia :)
UsuńZabawne, bo wczoraj wieczorem rozmawialiśmy z Agatą o zabawkach i wspominałem o Twoim szyciu ubranek dla lalek:) Maskotki były dla mnie bardzo ważne w dzieciństwie, a najbardziej dinosaur, którego mi uszyłaś. Poza tym klocki Lego Technic. Myślę, że to dzięki nim jestem tym kim jestem. Pobudzały mój mały analityczny umysł oraz zamiłowanie do robotów. Choć w końcu robotów nie tworzę, to właśnie tym się kierowałem idąc na studia informatyczne:)
OdpowiedzUsuńSzycie sprawiało mi zawsze ogromną przyjemność, no i było formą zaoszczędzenia pieniędzy. Pamiętam Twoje zakręcienia na LEGO Technic, żałowałam, że nie stać nas było na te największe zestawy. Myślę, że masz rację, iż tamte zabawy Cię ukształtowały.
UsuńZabawki z mojego dzieciństwa - to lalki szmaciane wypchane trocinami i klocki z pobliskiej ZORKI.
OdpowiedzUsuńTaką trocinową lalę też miałam.
UsuńWydaje mo się, ze oczekiwania się dużo nie zmieniły, lalka, klocki, dom dla kalek, po prostu teraz jest większy wybór 😉
OdpowiedzUsuńPewnie masz rację, a wybór jest niesamowity.
Usuńa tymi zdjęciami sprawiłaś, że aż poszukam swoich z okresu świątecznego ;-)
UsuńW zeszłym roku kupiłam Chrześnicy lalkę, z którą się nie rozstaje :) Jako dziewczynka lalek nie miałam, ale za to miałam dużo maskotek, a jedną z nich mam do dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńLalki są świetne, zwłaszcza, gdy mają dużo ubranek Ja uwielbiałam swoją lalkę przebierać i stroić.
UsuńPamiętam moje ukochane lalki szmaciane... <3 To były piękne czasy! Nadmienię tylko, że mam je do dzisiaj u rodziców na strychu! :)
OdpowiedzUsuńLalki moich córek też czekają u nas na struchu na Małą M.
UsuńPodobno bawiłam się samochodami, a nie lalkami, ale jedną lubiłam - nie miała imienia i była z jakiegoś tworzywa mało przytulnego; prawdziwą miłością obdarzałam małą, brązowa małpkę, najukochańszą przytulankę. Prezent, który pamiętam do dzis, to wspaniały wóz strażacki, który dostałam od dziadka (podobno) na 3 urodziny;) I domek dla lalek, który tata sam zmajstrował:)
OdpowiedzUsuńA miłośc do samochodów przetrwała do dzis :)
Pozdrawiam z Wrocławia 😊
Czyli nie tylko ja miałam cały parking zastawiony autami :)
UsuńPrzede mną bycie dziadkiem - tak z początkiem grudnia. Na razie pewnie gryzaki i zabawiacze do łóżeczka, ale za chwilę oczywiście samochody. Może mały Aston Martin. Jak chłopak dobrze zacznie to dalej będzie tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńNo to widzę, ze oboje siedzimy jak na szpilkach. Tylko, że ja czekam na drugą wnuczkę. Ależ będziesz rozpieszczał Wnuka!
UsuńWprawdzie to pierwszy wnuk ale jestem spokojny. Będzie co ma być - we właściwym momencie. Córka Anna też stara się nie stresować. Młodzi żyją spokojnie - bez telewizora i polityki. Dużo w nich miłości i ciepła. Może i wnuk taki będzie.
UsuńNie pamiętam zbyt wielu świątecznych prezentów - za to do tej pory mam maskotkę z wakacji - Mikiego. Jest ze mną od przeszło 23 lat! :)
OdpowiedzUsuńTakie maskotki są najlepsze. Opowiadają pewną historię i wiązą sięz konkretnymi wspomnieniami.
UsuńZuzia jest bardzo sympatyczna, taka dziewczęca, a Barbi jest wymuskaną lalunią. Zastanawiałem się, jaką pierwszą zabawkę dostałem, ale chyba nie pamiętam wcześniejszej od kółka z popychaczem. Kółko było z drutu, popychało się go specjalną rączką, a ono toczyło się i toczyło. Zabawkę zrobił mi ojciec, koledzy zazdrościli.
OdpowiedzUsuńTeż miałam lalkę którą można było prowadzić za rękę, pamiętam ją raczej jak przez mgłę, ale mam film na którym uwieczniono jak tę lalkę dostałam od dziadka. Moje córki raczej średnio przepadają za lalkami, zdecydowanie częściej bawią się klockami.
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze misia z mojego dziecinstwa. Jest to najwazniejszy mis dla mnie. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńJa pamiętam książkę "Kot w butach" i lalkę Barbie taką indiankę :)
OdpowiedzUsuń... mój ukochany miś, którego dostałam jako sześciolatka, nadal siedzi w szafce ...
OdpowiedzUsuńJak dziewczynki to lalki, też lubiłam lalki :-)
OdpowiedzUsuńu nas będzie mapa swiata
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam żadnych dzieci, którym mogłabym takie lalki podarować.
OdpowiedzUsuńMartyna z Pojedztam
Nie pamiętam zabawki, pamiętam paczki zagraniczne, nieznane słodycze..... To było coś
OdpowiedzUsuń