środa, 18 grudnia 2019

Hans Christian Andersen w wersji dla dorosłych- "Improwizator"


Będąc kilkuletnią dziewczynką, w czasach kiedy nie spodziewałam się jeszcze, że po latach stwierdzę, iż dzieciństwo jest przereklamowane (podobnie jak młodość), a prawdziwym szczęściem cieszyć będę się jako kobieta dojrzała, no więc w czasach, gdy miałam jeszcze dwoje rodziców, dostałam pięknie wydane Baśnie H.Ch. Andersena z ilustracjami J. M. Szancera. Uwielbiałam nie tylko słuchać baśni czytanych przez rodziców (tato miał piękny, radiowy głos i cudowną modulację), ale także przyglądać się niezwykle bogatym w szczegóły, nieco mrocznym rysunkom. 
Gdy dorosłam, kupiłam swoim dzieciom kolejne wznowienie tamtego wydania, a książka do dziś jest w naszej biblioteczce. Ale nie o tym dziś będzie.


Filiżanka, herbata i książka

Nim jednak zasiądę do recenzji powieści (tak, tak, powieści!) Andersena, zaparzę sobie aromatycznych ziół, pachnących Włochami (lawenda z pomarańczą), wyjmę uroczą japońską filiżankę z Yamasen fine porcelain 24 gold collection i rozkoszując się herbatą niczym wspomnienia lata, opowiem o książce. A propos porcelany, czy kojarzycie baśń "Imbryk"? mnie ona niezmiennie wzrusza, podobnie jak inna mało popularna opowieść o Ole Zmruż Oczku. To dzięki niej wiele lat temu oswajałam śmierć. Właśnie Ole, a nie jak większość dzieci "Dziewczynką z zapałkami", o której warto pamiętać w tym przedświątecznym okresie.




"Improwizator"- powieść romantyczna

Hans Christian Andersen to pisarz, którego nikomu przedstawiać nie trzeba, wszak kolejne pokolenia dzieci wychowują się na jego baśniach i nic nie wskazuje, by ogromna popularność tych utworów miała się kiedyś skończyć.  Przyznam, że choć wiedziałam, iż bajkopisarz tworzył też dla dorosłych, to nigdy się z tą jego twórczością nie zetknęłam. Aż do teraz.
„Improwizator” jest powieścią na wskroś romantyczną, tematyką i sposobem prowadzenia narracji oraz ukazaniem świata przedstawionego przypominającą chociażby o wiele lepiej znane utwory tego nurtu: „Dziwne losy Jane Eyre” Ch. Bronte, czy „Duma i uprzedzenie” J. Austin.



Fabuła powieści Andersena

Głównym bohaterem, a jednocześnie narratorem utworu jest Antonio, ubogi, utalentowany chłopiec z Rzymu, który dzięki kolejnym szczęśliwym zbiegom okoliczności trafia do możnego domu, gdzie ma możliwość kształcenia się i zmiany swojej sytuacji materialnej. O swoim dzieciństwie bohater opowiada z rozrzewnieniem, bo choć było skrajnie ubogie, to pod opieką czułej i kochającej matki nie odczuwał swojej biedy. Wszystko zmieniło się, gdy w czasie radosnej uroczystości ukochana matka ginie pod kopytami przerażonego konia należącego do bogatego szlachcica. Od tego momentu zaczyna się tułacza część życia utalentowanego dziecka.
Po kolei poznajemy radości i smutki najpierw dziecka, później młodzieńca, wreszcie dorosłego mężczyzny, który nigdzie nie czuje się u siebie. Wydaje się zbyt wrażliwy, z ciągłymi wahaniami nastroju, popadający na zmianę w samouwielbienie, by po chwili czuć się niegodnym czegokolwiek.
W postaci Antonia doszukać można się cech samego Andersena, który z ubogiego dziecka, żyjącego w nędzy przeistoczył się dzięki ciężkiej pracy i szczęśliwym przypadkom w znanego baśniopisarza.
Jak przystało na powieść powstałą w dobie romantyzmu znajdziemy w powieści nieszczęśliwą miłość, ogromny wpływ przyrody na życie bohaterów, egzotykę i tajemnicę. Są nawet rozbójnicy!

Bestsellery książkowe do 48% taniej
Ogromnym walorem powieści jest bogactwo opisów włoskich krajobrazów, niezwykle plastyczne przedstawienie zarówno przyrody jak i zabytków. I o ile dla dziewiętnastowiecznego czytelnika była to powieść pełna wzruszających scen, gwałtownych zmian położenia bohatera i cudownych zbiegów okoliczności, o tyle czytelnik współczesny może spojrzeć na powieść jak na ciekawe studium młodego wrażliwego mężczyzny oraz obraz obyczajów panujących we Włoszech w połowie XIX w. Sama fabuła może jednak wydawać naiwna i nieco infantylna.
Podsumowując, powieść Andersena nie jest utworem wybitnym i daleko jej do arcydzieł, jakimi były jego baśnie. Napisana jest jednak pięknym językiem i pozwala poczuć atmosferę Włoch połowy XIX w.
Recenzja powstała dzięki współpracy z portalem Duże Ka

24 komentarze:

  1. Czasami miło jest poczytać o Autorze baśni, które poznawało się w dzieciństwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak i poznać jego rozterki i uczucia, bo to powieść z wątkiem autobiograficznym.

      Usuń
  2. Nie miałam pojęcia, że Andersen, oprócz bajek, napisał powieść. Na plus. Ja swoje bajki Andersena sprzedałam niedawno w lepsze ręce. :)

    Pozdrawiam,
    VB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, napisał. A nasze bąsnie czekają, aż przyjadą wnuczki.

      Usuń
  3. Nie czytałam ale lubię klimatyczne książki i pyszne herbatki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy okazji warto dodać, że Andersen był dyslektykiem. Zawsze przy temacie baśni opowiadam o tym na lekcji, aby dowartościować niektóre dzieciaki.
    Pani Aniu, patrzę na zdjęcia i analizuję szczegóły. Prawdziwy dom z duszą. W takim domu spędziłam swoje dzieciństwo.
    Pozdrawiam.
    Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za każdym razem przypominałam, ze był dysleptykiem (tak jak ja ;) ) A ostatnio z kuzynką zastanawiałyśmy się, ile w jego baśniach jest tego, co stworzyła jego sekretarka. Andersen był bardzo skomplikowanym mężczyzną.
      A duasza domu? Cóż, taki stary dom musi być z duszą.

      Usuń
  5. Ojej, nie miałam pojęcia, że Andersen pisał też tego typu powieści. Mimo wszystko raczej nie jest to pozycja dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że wymaga trochę innego podejścia do czytelnictwa.

      Usuń
  6. Z ciekawości bym zabrała się za dzieło mojego ulubionego bajkopisarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obrazowanie jest typowe dla Andersena baśniopisarza, zatem może spodobałoby Ci się.

      Usuń
    2. To myślę, że rzuce na to okiem. Lubię takie inne podejście do znanego tematu.

      Usuń
  7. Ciekawi mnie ta powieść, uwielbiam baśnie autora i miło będzie spojrzeć na niego z innej perspektywy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że to ciekawe doświadczenie. Znaleźć można w powieści echa baśni.

      Usuń
  8. ... to może być bardzo ciekawa książka ... dziękuję za recenzję ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Baśnie na których wychowywały się pokolenia - ponadczasowe przesłania, z przyjemnością zanurzę się w powieści tym bardziej że z wątkami autobiograficznymi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, te wątki są bardzo wyraźne, więc można dowiedzieć się sporo o wrażliwości pisarza i jego stosunku do kobiet.

      Usuń
  10. Serio tak pomyślałaś? Mi się teraz wydaje ze dzieciństwo jest niedoceniane a nie przereklamowane ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, znam sporo dorosłych, którzy starają się o swoim dzieciństwie nie pamiętać. Moje może nie było horrorem, ale do wielu wspomnień wolę nie wracać. Z drugiej strony, mając takie a nie inne doświadczenia, robiłam wszystko, by swoim dzieciom stworzyć najlepsze z możliwych warunki do rozwoju.

      Usuń
  11. A klimat Włoch musi być niepowtarzalny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. "Nigdzie nie czul sie jak u siebie..." znam ten stan... izj

    OdpowiedzUsuń