Grudzień pachnie korzennie. Wszak to
najbardziej zimowy zapach zaraz obok żywicznej woni gałązek
jedliny. Jak jednak sprawić, by zapach ten utrzymać przez cały
miesiąc? Nie... To nie będzie post o modnych świeczkach pachnących
mniej lub bardziej chemicznymi zamiennikami naturalnych aromatów.
Nie będę też topić wosków zapachowych i podgrzewać olejków. W
Domku pod Orzechem wszelkie aromaty mają być naturalne i unosić
się nad kuchennym piecem. Jest to zadanie wybitnie łatwe, gdy ma się
w domu łasucha, który nie wyobraża sobie porannej kawy bez dobrego
ciasta lub kilku kruchych ciasteczek. Zapraszam więc na pachnący
korzennie przepis na kruche ciasteczka z dodatkiem dyni.
Dyniowe ciasteczka z anyżem i goździkami
Składniki:
200 g dyni
100 g masła
300 g mąki kukurydzianej lub pszennej
1 żółtko
5 łyżek cukru
1 łyżeczka zmielonych przypraw: anyż
i goździki
1 łyżeczka ziela marchewnika
1 łyżeczka sody oczyszczonej
Wykonanie:
Dynię kroimy na małe kawałki i
dusimy na maśle aż zmięknie, wsypujemy przyprawy (w razie braku marchewnika można z niego zrezygnować, dodałam go dla podkręcenia anyżowego zapachu). Przecieramy na
pure i chłodzimy. Do dyniowego pure dodajemy żółtko, 250 g mąki,
cukier, sodę. Wyrabiamy na gładką masę, dodając w razie potrzeby
więcej mąki. Odstawiamy na pół godziny w chłodne miejsce.
Na stolnicę wysypujemy cienką warstwę
mąki i rozwałkowujemy ciasto dyniowe na placek grubości 1-2 mm. Foremkami
wykrawamy ciasteczka. Układamy na blasze wysmarowanej masłem i
posypanej mąką. Pieczemy ok. 15 min. w temperaturze 180 stopni.
Po wystygnięciu aromatyczne słodkości można je polukrować,
umoczyć w czekoladzie lub posypać cukrem pudrem. Moje pachnące ciasteczka dyniowe zostały polukrowane najprostszym lukrem na bazie soku z pomarańczy.
Idealnie nadają się jako drobny
upominek świąteczny dla sąsiadów, gdy idzie się kolędować po wigilijnej kolacji.
wspaniałe ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńMasz rację!
UsuńLubię korzenne ciasteczka, więc chętnie zrobię.
OdpowiedzUsuńWychodzą naprawdę smaczne!
UsuńOstatnio robiłam pierniczki, ale z chęcią wypróbuję też ten przepis na ciasteczka.
OdpowiedzUsuńPierniczki to inna liga.
UsuńKukurydziana to alternatywa dla tych, co sa na diecie bezglutenowej.
OdpowiedzUsuńTak, ale ma też nieco inną konsystencję, więc ciastka są kruche i chrupkie.
UsuńBardzo ciekawy przepis ! Nigdy nie próbowałam w ten sposób zrobić ciasteczek. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować i poeksperymentować nieco.
UsuńIdealnie nadają się do dobrego schowania, żeby na dłużej wystarczyły :-)
OdpowiedzUsuńNo, proszę! Dynia i w ciasteczkach.
Czy uważasz, że przed Darkiem schowają się jakieś łakocie? Musiałabym je dobrze zakamuflować!
UsuńA nie mówiłem?: swój chłop!
UsuńZ chęcią skorzystam z tego przepisu.
OdpowiedzUsuńCzęstuj się! Daj znać, jak wyszły!
UsuńCiasto dyniowe i w ogóle potrawy z dynią są bardzo smaczne, ale sama nie potrafię takich robić.
OdpowiedzUsuńDynia jest bardzo wdzięcznym warzywem. Nic tylko kupić dynię i działać!
UsuńMarchewnik obowiazkowy??? Nie kojarzę gdzie mogłabym dostać w sklepie.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie. Jest dla podkreślenia smaku, bo ma anyżowy aromat. A dostać go raczej nie dostaniesz, chyba że u izerskiej babki, takiej jak ja 😂
UsuńNie wygląda na trudne :) dodatkowym atutem jest mąka, poleca koleżance której córka jest na diecie bezglutenowej
OdpowiedzUsuńTo musi być przepyszne :) Chyba się skuszę i ja zrobię te ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tradycyjne ciasteczka korzenne, ale Twoich bardzo chętnie bym spróbowała!
OdpowiedzUsuńlubię takie przepisy, bo są najsmaczniejsze ;-). Chętnie wypróbuję, bo szukałam alternatywy dla pierniczków :-)
OdpowiedzUsuńMuszą być pyszne. Kocham korzenne przyprawy a te ciasteczka będą ciekawą opcją dla dzieci.
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie, a i receptura nie jest zbyt trudna :)
OdpowiedzUsuńKorzenne ciasteczka lubię, ale nigdy z dynią nie robiłam. Może w tym roku to zmienię.
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować, jeśli ma się nadmiar dyni.
Usuń