Zimowy zachód słońca oglądany z łąki |
Noworoczne plany
Biegówki w Górach Izerskich |
Śnieg w górach |
Drugim sposobem na aktywność jest codzienna gimnastyka. Gdy spadł śnieg udało mi się zrobić kilka kilometrów na biegówkach. Wybrałam się na górny asfalt i tam biegałam na nartach. Przyznam, że wolę tę ciszę Kamienickiego Grzbietu od zatłoczonych i przygotowanych tras w Jakuszycach. Teraz jednak mamy wiosnę w pełni, więc biegówki stoją w kącie.
Zmiany klimatu
Prymulki zimą |
Morsowanie w izerskim potoku |
Wiejska ekologia
Wschód słońca w górach |
Zabierz 5 z lasu |
Życie towarzyskie na wsi
Siostrzana więź |
O zachodzie słońca |
Ciekawe życie wiedziesz na swojej wsi, ja mieszkam na wsi od pół roku i też od razu zwróciłam uwagę na suszę. Mieszkając w mieście ten problem znamy, owszem, z TV, ale dopiero teraz, kiedy oglądam to na własne oczy, robi mi się smutno na myśl, że wszystko wysycha. Zaraz myślę o dzikich zwierzętach, skąd biorą wodę do picia... Zresztą u nas, gdyby nie codzienne podlewanie ogródka (z własnej wysychającej studni), to żadnej rośliny byśmy się nie doczekali.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pisząc o tym, w jakiś sposób wpływam na zmianę. Zwierzęta schodzą w niższe partie, tam, gdzie sączą się jeszcze cieki wodne. Całe ich stada możemy podziwiać, patrząc przez okno.
UsuńPiękne zdjęcia, bo tego nieba, polskiego barwnego nieba najbardziej mi tu brak...
OdpowiedzUsuńKlimat się zmienia i widać to wszędzie - minione lato w Irlandii było niewyobrażalnie suche i gorące. Dynamiczne zmiany zaszły tak daleko, że czasami się zastanawiam, czy w ogóle możemy jeszcze cokolwiek zrobić, by działania mikro dały efekt makro.
A życie towarzyskie - można zbudować bogate życie towarzyskie na wioseczce, a można żyć w wielkomiejskiej samotni. Wszystko zależy od tego, czego chcemy, na co nas emocjonalnie stać. Ważne, aby każdy miał to, co lubi :) Pozdrawiam!
Wierzę, że niejednego Ci brakuje. Masz jednak małe codzienne szczęście nie podszyte strachem, a to jest najważniejsze. A życie towarzyskie, tak jak piszesz, budujemy sami.
UsuńŚwietnie, że tak dbasz o siebie i o środowisko :)
OdpowiedzUsuńO siebie dbać to przyjemność, a o środowisko po prostu trzeba!
UsuńBardzo fajnie, że dbasz o otaczające się środowisko.
OdpowiedzUsuńMając tyle piękna wokół trzeba o nie dbać i chciałabym, żeby wszyscy tak myśleli.
UsuńNiestety, tak nie jest...
UsuńPowtórzę się, ale ...Cudownie u Ciebie! Życie towarzyskie i na wsi potrafi być bardzo bogate.
OdpowiedzUsuńCo do suszy...to u nas akurat jest odwrotnie. Kiedyś było trochę mniej opadów a od kilku sezonów jak zacznie lać to ciurkiem przez kilka dni. Chwilka przerwy i znowu. Co tez nie służy przyrodzie. Ziemie się osuwają na drogi i rzeki występują z koryt. Ja w ogródku mam wręcz ziemiaste bajorko. A ekologia, hmm... ma tutaj dwie twarze. Z jednej str. znam wielu ludzi którzy dbają i myślą. z Drugiej jak zbieraliśmy śmieci latem po grillu, nie tylko po sobie, zwróciliśmy uwagę ludziom po których zbieraliśmy. I co usłyszałam...że skoro ja pozbieram to po co oni maja zbierać?! Zatkało mnie.
No właśnie, klimat się zmienia. Jedni mają susze, inni powodzie. Ze zbieraniem śmieci mam podbne doświadczenia. Kiedyś co roku uczestniczyłyśmy w akcji sprzątania plaży. Spacerowicze uważali, że skoro my posprzątamy, to oni mogą śmiecić. I nie mogli zrozumieć, że to akcja społeczna, a nie praca służb miejskich.
UsuńJa w tym roku nie mam żadnych postanowień, bo i tak ich potem nie dotrzymuje.
OdpowiedzUsuńSzkoda, mnie takie wypowiedziane postanowienie motywuje. Może warto spróbować?
UsuńWiesz, że ja też powoli rozliczam się z postanowień? Robię wszystko, aby je zrealizować!
OdpowiedzUsuńCzyli myślimy podobnie. Dwa rygodnie to dobry czas na weryfikację różnych pomysłów.
UsuńTak, jest połowa miesiąca, warto śledzić zatem swoje postępy już teraz.
UsuńNowy Rok to zawsze dobra okazja do wprowadzenia zmian.
OdpowiedzUsuńMnie postanowienia wręcz demotywują, wole wprowadzać coś spontanicznie ;) Ale super, że swoje realizujesz!
OdpowiedzUsuń... w małopolskich górach też jest śnieg, szkoda, że w Krakowie tylko szron ...
OdpowiedzUsuńCóż z postanowień, kiedy nie ma na tyle samozaparcia, żeby je realizować:-) nie robię postanowień, życie płynie swoim rytmem, co przyniesie czas; zmiany klimatyczne składam trochę na karb cykliczności, ale co człowiek szkód narobił, to narobił, i czyni je nadal; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCykliczność pewnie też, ale cośmy nabroili, trudno będzie naprawić.
UsuńKlimat niestety się zmienia i to za sprawą człowieka. Fajnie, że dbasz o środowisko-popieram i również dbam!
OdpowiedzUsuńKtoś dbać musi! Przecież nie można żyć w śmieciach!
UsuńE tam waga, u mnie zbliżyła się do 60 i jest dobrze.
OdpowiedzUsuńTeż kocham rower :-)
U mnie nie jest dobrze, bo musiałabym zmienić garderobę 😂
UsuńMam nadzieję, że jednak spadnie trochę śniegu... brak wody jest odczuwalny nawet w dużych miastach... Pięknie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Ja też mam taką nadzieję!
UsuńJeśli wody jest coraz mniej nawet u Was na górze, to nie wróży najlepiej, ale latem dopiero człowiek patrzy i nie wierzy, ile strumyków i strużek wody w przydrożnych izerskich rowach już nie płynie. Oby się nie okazało, że za kilka - kilkanaście lat, nawet Izery przestaną być wodnym i rześkim schronieniem. A co do reszty - ten news dość ciekawie podsumowuje Twoje tutejsze drugie życie - robisz, co chcesz, a wiele osób z miast z utęsknieniem czyta Twoje wpisy i zazdrości (ale pozytywnie :D). Te spacery na warsztaty w Przecznicy to dopiero ekstra sprawa!
OdpowiedzUsuńWiesz, w ubiegłym roku, po śniegach trochę było lepiej. Mam nawet zdjęcie mojego wodospadziku jako szerokiej kaskady. Teraz jest strużka. Różnice w poziomie wody są straszne, nawet po klęsce ekologicznej, gdy na Blizborze nie było drzew, w studniach woda była. A życie tutaj to prawdziwa bajka. Fakt. Co do Przecznicy, to była to jedna z lepszych decyzji końcówki ubiegłego roku, mam kilka nowych koleżanek, odświeżyłam dawne znajomości i raz w tygodniu mogę się uspołeczniać.
UsuńGratuluję noworocznych chęci i trzymam kciuki, by stały się stylem życia :)
OdpowiedzUsuńCo do ekologii, za dużo w nas poprawności politycznej i wyrozumiałości. Ja za swój dom i piec, spłacam kredyt, a oni muszą palić byle czym, pomimo braku kredytów i ze spokojną głową. Podatki za piece, które zatruwają wszystkich wokół by się przydały 🤦
To jest masakra!
UsuńPrzeraża mnie to, co dzieje się z naszym klimatem, jest duża świadomość, ale to ciagle za mało
OdpowiedzUsuńCiągle za mało się uświadamia ludzi.
UsuńPrawie jak u mnie. Wody w studni juz dawno u nas nie ma... Jeslinie popada będzie gorzej jak źle, bo jest sucho i nic nie urosnie. Ja nic nie postanawiam, zyje w zgodzie sama ze sobą. Planuje wiecej dlugich spacerów do lasu.
OdpowiedzUsuńSpcery po leaie to dobry plan.
UsuńWow! Ambitne plany na nowy rok! Będę obserwować postępy i trzymać kciuki
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńAle chyba jednak ciepła zima to dla rolników dobry znak, prawda?
OdpowiedzUsuńSusza nie jest dobra dla rolnictwa. Ciepła zima też nie, bo zbyt szybkie kiełkowanie może potem sprawić, że młode rośliny zamarzną przy byle przymrozku.
UsuńBardzo chciałabym kiedyś zamieszkać na wsi i doświadczyć tej więzi międzyludzkiej i spokoju, a w dużych miastach często to zanika. Również niepokoją mnie zmiany klimatu, bo chociaż osobiście nie lubię zimy to wiem jednak, że jest ona potrzebna, a pąki na drzewach w styczniu nie są dobrym znakiem. Być może zmiany są już nieodwracalne, jednak wszyscy powinniśmy dbać o środowisko, by zatrzymać tę machinę.
OdpowiedzUsuńMnie te więzi tu zachwycają. A pogoda niepokoi. Pąki na bukach są tak nabrzmiałe jak w marcu!
UsuńBycie eko współcześnie jest niby proste, ale wiele ludzi zapomina o najprostszych zasadach, a potem tworzą się przeróżne problemy i pytania: dlaczego?
OdpowiedzUsuńDla mnie największym szokiem były zawsze pampersy zakopywane na plaży. Czy ktoś naprawdę uważa, że to jest w porządku?
UsuńŻyczę Ci realizacji wszystkich postanowień
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńMyślimy tylko tu i teraz, na odległość własnej ręki. Co będzie za lat 5, 10 to już nas nie interesuje. Z drugiej strony wiele zależy od decydentów. jak przygotują zaplecze do przestrzegania chociażby porządku. Nie sztuka wydać zarządzenie o jak zaplecze nie przygotowane. Drugi temat - woda, też nie myślimy jak będzie dalej pozwala się na budownictwo mieszkalne przy zbiornikach wody pitnej. A i zmiany klimatyczne są zagrożeniem. Jednak większość ludzi cieszy się, że jest ciepło i na ogrzewaniu zaoszczędzą. I tak można wiele przykładów przytaczać. Najbardziej spodobała mi się część rozrywkowo-kulturalna w Twoim poście. Może w tym roku poprawi się komunikacja i zdecyduję się wybrać gdzieś w Twoje strony. Póki co pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMyślimy bardzo podobnie, a do nas z serca zapraszam!
UsuńOczywiście, popieramy ekologie z całego serducha.
OdpowiedzUsuńCiekawy post. Wszystkiego dobrego w nowym roku! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu dla ciebie, kąpać się wiosna, zimą w potoku górskim. Ja bym się nie odważyła. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńTakie kąpiele są super!
UsuńWłaśnie! Zrozumienie ludzi wyrzucających śmieci do lasu nie jest możliwe przez normalnych ludzi.
OdpowiedzUsuńA opadów brakuje bardzo, to fakt coraz wyraźniejszy. Robi się nieciekawie.
Zachód piękny, a kwiaty przełożyły w swoich kalendarzach dwie albo trzy karty naraz.
W tym zachodzie najpiękniejsze było to, że siedziałyśmy z siostrą na łące jak kiedyś,bardzo dawno temu.
Usuń