Buty turystyczne |
Znacie to uczucie, gdy czytając jakiś
opis przedmiotu, doskonale wiecie jak wygląda wyobrażacie go sobie,
ba macie wrażenie, ze idealnie pasuje do czegoś w Waszym otoczeniu?
A zdarzyło się, ze wiedzieliście iż opisywany przedmiot to ten,
który macie? Pamiętam, z jaką przyjemnością czytałam opis butów
turystycznych w niepoprawionej jeszcze, wygrzebanej z szuflady wersji
powieści Krzysztofa Gduli. Wiedziałam, o jakie buty chodzi, bo...
dostałam je kiedyś od Krzysia w prezencie. Przyznam, że to
sprawiło, iż ten fragment tekstu jest mi szczególnie bliski, bo
odbieram go bardzo osobiście. Mam przecież coś, co należało do
bohaterki książki!
Miłość, muzyka i góry
Książki Krzysztofa Gduli |
„Miłość, muzyka i góry”, bo
taki finalnie tytuł nosi powieść Krzysztofa Gduli to niezwykła
opowieść o spotkaniu dwojga ludzi w Górach Kaczawskich. Bohaterów
połączyło miejsce, choć ich miłość wydawała się być
niemożliwą i nieprawdopodobną. Zarówno Jaś , jak i Jasia (tak,
tak, autor nadał bohaterom podobne imiona) od początku zdają sobie
sprawę, że ich spotkanie owiane jest tajemnicą, rodzajem czaru.
Długo jednak nie rozumieją, co się tak naprawdę stało i nie
próbują tego dociekać. Ich życie płynie spokojnym nurtem w
rytmie dobrej muzyki, którą oboje uwielbiają,choć Jasia uczy się
świata od podstaw, bo... pochodzi z innej epoki. To sprawia, że jej
opiekun, a potem mąż może w pewnym sensie wpływać na rozwój
bohaterki. Zabieg ten przypomina motyw Pigmaliona i Galatei z
mitologii greckiej (spopularyzowany przez dramat G.B. Showa).
Historia, choć posiada swój
archaiczny pierwowzór, napisana została w sposób niebanalny i
świeży. Ujmujący jest sposób, w jaki Jaś opowiada o swojej
partnerce, jak z męskiej perspektywy patrzy na codzienne kobiece
rytuały, uczy się tego kobiecego świata jednocześnie wprowadzając
Jasię w swoje życie.
Atuty powieści
Ogromnym atutem książki "Miłość, muzyka i góry" jest język,
jakim posługuje się autor, ale co dużo mówić, przecież to
dzięki językowi, jakim Krzysztof tworzy świat na swoim blogu, jego
bogate w opisy i dygresje oraz przemyślenia sprawozdania z wędrówek
sprawiły, że jak już raz tam trafiłam, to po prostu zostałam na
zawsze.
Powieść ma dla mnie także znaczenie
emocjonalne, nie tylko z powodu butów, ale dlatego, że czuję się
jej matką chrzestną (a dlaczego, to już przeczytajcie u Krzysztofana blogu) Znałam treść na długo przed tym, jak trafiła do
drukarni i przez cały proces jej wydawania trzymałam kciuki za
powodzenie.
Jeśli zaciekawiła Was recenzja, to
powieść można kupić w kilku internetowych księgarniach oraz u
autora. A jeśli wyrazicie taką chęć, to będzie ją można także
wygrać w konkursie u mnie na blogu i na fanpage książki, który
prowadzę. To jak? Ciekawi książki i chętni na konkurs?
Recenzje pozostałych ksiażek autora:
https://www.rozmowki-kobiece.pl/2019/08/ksiazka-o-gorach-ktora-warto-miec-w.html
https://www.rozmowki-kobiece.pl/2016/12/niespiesznie-wedrujac-czyli-ksiazka-k.html
https://www.rozmowki-kobiece.pl/2019/08/ksiazka-o-gorach-ktora-warto-miec-w.html
https://www.rozmowki-kobiece.pl/2016/12/niespiesznie-wedrujac-czyli-ksiazka-k.html
Bardzo interesująca pozycja. Myślę, że warto ją przeczytać. Konkurs-oczywiście, że tak!
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto!
UsuńBrzmi ciekawie. Szczególnie ten motyw "wprowadzania w życie".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo fajnie rozwiązane 😃
UsuńJaś i Jasia :) Jestem ciekawa jak dalej potoczyły się ich losy...
OdpowiedzUsuńWarto sprawdzić 😄
UsuńOjj, ja sięgam po zupełnie inne klimaty jednak.
OdpowiedzUsuńTak, wiem.
UsuńKsiążka ciekawe, lecz nie mój klimat. O Autorce nigdy jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńTo nie autorka, a autor. I to jest niesamowite, bo mamy męskie podejście.
UsuńAutor jest mi zupełnie nie znany, a chętnie bym coś odświeżył w swoim czytelniczy świecie
OdpowiedzUsuńZajrzyj na jego bloga. Naprawdę warto.
Usuńbardzo lubię zagłębić się w świat autora, który wręcz poetycko potrafi opisać otaczający go świat :-)
OdpowiedzUsuńTo ta powieść przypadnie Ci do gustu.
UsuńZapowiada się ciekawie chyba sięgnę po książkę zwłaszcza teraz jak mam sporo czasu
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie, a obecnie jest w fajnych promocjach.
UsuńBardzo ciekawie to opisałaś. Książka na pewno jest wspaniała, a na konkurs jestem bardzo chętna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://www.carpe--diem.pl
Super!
UsuńSuper wpis A książka może być ciekawa
OdpowiedzUsuńTak. Jest bardzo ciekawa.
UsuńMyślę, że nie pożałuję, jeśli postanowię się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie pożałujesz.
UsuńCieszy mnie niezmiernie, ze coraz więcej powieści wychodzi z szuflad!
OdpowiedzUsuńMnie też.
UsuńTo chyba niesamowite uczucie widzieć jak powstaje książka i znać przedmiot literackich rozważań
OdpowiedzUsuńMasz rację. To jakby być trochę w życiu bohaterów.
UsuńChętnie daję się wciągnąć w tego typu literaturę, zatem jest duża szansa, że umówię się z książką na spotkanie. Zapowiada się przyjemna przygoda czytelnicza, może skłoni mnie do odkurzenia moich górskich butów. ;)
OdpowiedzUsuńHa! To byłby świetny dodatek do lektury: iśc potem w Góry Kaczawskie śladem bohaterów.
UsuńPomysł na powieść bardzo ciekawy. Chętnie przeczytam, jak mi wpadnie w ręce :)
OdpowiedzUsuńZachęcam.
UsuńWczoraj miałem tyle zajęć, że dopiero dzisiaj zobaczyłem Twój wpis. Bardzo ciekawa dla mnie recenzja, Aniu, i jakże przychylna. Dziękuję Ci za nią.
OdpowiedzUsuńCiekawa, ponieważ jest Twoja, kobiety, no i, jak uroczo napisałaś, właścicielki butów Jasi :-)
Od kiedy tylko namówiłaś mnie na wydanie opowieści, ciekawił mnie jej odbiór przez piękniejszą połowę ludzkości. No bo ja, mężczyzna, napisałem romans (jak inaczej nazwać tę powieść?), więc historię miłości, a wiadomo, że to trochę tak, jakby kobieta pisała o wojsku lub mechanice samochodowej. Miłość jest dziedziną kobiet, faceci są w niej raczej gośćmi, czasami niezręcznymi. Stąd moja ciekawość odbioru. Wrażenia pierwszej czytelniczki znam, wypada mi życzyć sobie dalszych podobnych.
Aniu, wspomniałaś o wprowadzaniu Janiny w świat przez Jana. Znając swoje zapędy belferskie, starałem się mocno ograniczyć te nauki. W tej chwili przychodzą mi do głowy scenki z czajnikiem i komputerem.
Ale za to, może dla równowagi, ona uczyła go poważniejszych umiejętności!
A z butami wyszło fajne zaplątanie. Właśnie takie lubię. W wierzchniej warstwie normalne zdarzenia, ale mające ukryte dla niewtajemniczonych drugie dno, nadające im głębszej wymowy i zacierające granice między fantazjami a realnością. Ty dodatkowo je zatarłaś, pisząc o butach Janiny, co bardzo mi się spodobało.
Krzysiu, przecież wiesz, że od początku ten tekst mi się podobał, inaczej nie namawiałabym Cię na wydanie tej książki. To męskie spojrzenie naprawdę wciąga. No a z butami to faktycznie fajnie wyszło.
UsuńDziękuję raz jeszcze. Życzę sobie i Tobie, zwłaszcza Tobie, sukcesu starań promocyjnych.
UsuńSzkoda, że nie Jaś i Małgosia, hehe Książka nie bardzo w moim stylu, ale fajnie jest znać treść wcześniej. ;)
OdpowiedzUsuńPS. Wróciłam!
A wiesz, poniewczasie mnie też przyszedł do głowy pomysł na taką parę imion.
UsuńRomanse nie są i w moim stylu, a romans napisałem, jednak typowym nie jest.
Rebel! Miło Cię widzieć 😃
UsuńBrzmi naprawdę bardzo interesująco :D Chociaż na razie nie mam kompletnie głowy do czytania, zbieram się do niego jak pies do jeża. Chyba jakiś kac studio - książkowy się wkradł :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko Ci przejdzie.
UsuńDzięki. Już wiem komu sprezentuję tę książkę 🙂
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo dobrze, a zarazem intryguje. Co prawda nie wiem, sama czy po nią sięgnę. Ale z pewnością znajdzie swych odbiorców ❤
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję!
UsuńJestem bardzo ciekawa tej książki - góry kocham, ale tylko w literaturze, nie chodzę po nich bo przeraża mnie ich majestatyczność :) Rozejrzę się za tą książką :)
OdpowiedzUsuńSudety w większości są przyjazen dla turystów. Warto do nas przyjechać.
UsuńFajny tytuł, taki teraz upragniony 😊
OdpowiedzUsuńMiłość i muzyka to coś dla mnie. Góry niezbyt 😅
OdpowiedzUsuńMuzykę i góry uwielbiam. Dobrze zapowiadająca się tytuł, recenzja zachęcająca, więc może ją przeczytam. Ciekawy zabieg z tymi podobnymi imionami.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk