Wschód słońca na Kuflu |
Gdzie są takie widoki? Oczywiście na
Wysokiej w pasmie Kamienickiego Grzbietu.
Zimowe góry
Nie lubię szlaków i dróg, zatem jak
zwykle ruszyłam przed siebie. Najpierw ścieżką w stronę
Blizbora, potem zachodnim zboczem w kierunku górnego asfaltu,
tropiąc jelenie. Miałam nadzieję, że może uda mi się zobaczyć
kilka tych cudownych zwierząt, idąc po ich świeżych tropach.
Niestety trafiłam tylko na ich noclegowisko. W gęstwinie drzew,
wśród wykrotów pozostawiły swój specyficzny bydlęcy zapach i
odciśnięte miejsca odpoczynku przynajmniej ośmiorga zwierząt.
Gdzieś ponad drzewami kołował
ogromny drapieżnik, prawdopodobnie orzeł. Było to jedyne żywe
stworzenie (oprócz moich psów), które zobaczyłam w czasie całej
wędrówki. Na górny asfalt wyszłam obok sporego buka. Nie
zamierzałam iść drogą, na której wczoraj ślady zostawił jakiś
samochód i jeden człowiek z psem. Przecięłam tylko drogę i
zanurzyłam się w ośnieżonym lesie, idąc na przełaj. Tak
dotarłam na Pięć Dróg.
Dalekie widoki z Wysokiej
Szlakiem doszłam do szkółki leśnej
na szczycie Wysokiej. Obeszłam ją wzdłuż płotu od zachodniej
strony. W narożniku płot został uszkodzony przez dzikie zwierzęta,
więc mogła zrobić kilka zdjęć Karkonoszy bez widoku siatki
leśnej. Zabrałam na wycieczkę aparat fotograficzny, bo choć
telefonem wychodzą całkiem niezłe panoramy, to do zdjęć
dalekich obiektów trzeba lepszego obiektywu. Mimo lekko zamglonego
powietrza widać było daleko. I to zarówno w kierunku Karkonoszy
jak i na Pogórza. Niestety zdjęcia Gór Kaczawskich z Ostrzycą
wyszły nieostre ale Mirsk, Gierczyn i... Chmieleń wyszły idealnie.
Posiedziałam sobie na Wysokiej,
Wypiłam herbatę, zjadłam bułeczki. Pozachwycałam się tym naszym
izerskim pięknem. Wyobraziłam sobie Ulfę i Johana, bohaterów
mojej powieści, jak wędrują górami te trzysta lat temu.
Próbowałam odtworzyć, co mogli widzieć. A potem powoli, nigdzie
się nie spiesząc zeszłam w dolinę, gdzie śnieg zdążył nieco
stopnieć.
O kurczę, nawet kopalnię widać! Teraz trochę Ci zazdroszczę tych gór za oknem, mimo że przecież mieszkam niedaleko, ale chyba nie będę kusił losu. Nie wiadomo, gdzie mogą stać. Sama wiesz kto :D Choć uważam, że akurat Izerskie są jak każda duża przestrzeń dla każdego i są wyjątkowo wyludnione w tych dniach.
OdpowiedzUsuńDzięki śniegowi ładnie widać tarasy na Stanisławie. Gór sama sobie zazdroszczę. Należę teraz do prawdziwej elity cieszącej się pewnym rodzajem wolności.
UsuńCzy to są zdjęcia z ostatnich dni? Sporo tego śniegu, ale i tak pięknie.
OdpowiedzUsuńTak. To zdjęcia z 1 kwietnia. Jest naprawdę cudnie.
UsuńPiękne są te zdjęcia :) zazdroszczę takich widoków. Kocham góry właśnie za ich nie przewidywalność :)
OdpowiedzUsuńTo prawda są nieprzewidywalne i piękne.
UsuńJest nadzieja, że w końcu święta będą białe:):);) Kusisz tymi zdjęciami:) Planowaliśmy wędrówkę Twoimi śladami, ale obecnie to raczej niemożliwe.Poczekamy, może korona niedługo się uspokoi. No i co narobiłaś?? Teraz na Blizborze zrobi się tłumnie:).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWycieczka po moich śladach... Zapraszam. Jakoś nie obawiam się o tłumy na Blizborze. Nie da się wjechać autem. Gorzej ma się Kufel. Myślę o postawieniu zakazu wjazdu na moją drogę dojazdową do posesji.
UsuńAutem po górach? To nie dla nas.Ale można dojść od Rozdroża Izerskiego.A zakaz jak najbardziej wskazany. Chroń to piękne miejsce.
UsuńNiestety, odkąd Kufel stał się głośny, co tydzień podjeżdża kilku januszy autami. O motorach i kładach noe chce mi się nawet wspominać.
UsuńGdzie są ci turyści we flanelowych spranych koszulach, wychodzonych butach i lnianych plecakach z przewieszonym aluminiowym kubkiem. I wszystko bez metek na wierzchu. To były piękne czasy.
UsuńEch... dawne to były czasy... i jakże piękne...
UsuńPięknie tam masz na codzień, a w obecnej sytuacji to bajka 🤗
OdpowiedzUsuńTak. Uwielbiam to miejsce a spokój, który jest teraz tak ważny.
UsuńPiękne widoki <3 Aż żałuje, że nie mieszkam w górskich miejscowościach! :)
OdpowiedzUsuńO tak, jest czego żałować.
UsuńTyle razy zazdrościłam Ci tego śniegu, ze i u nas popadało w końcu. Ależ dzieci miały frajdę! Teraz, kiedy koronawirus, błogosławię mieszkanie w domku z ogródkiem - sama chociaż mogę pospacerować po moim obejściu.
OdpowiedzUsuńNawet we Wrocławiu moja wnusia mogła śniegu dotknąć pierwszy raz w życiu 😂 . Myślę, że własny kawałek zieleni jest teraz na wagę złota.
UsuńZazdroszczę takich pięknych przestrzeni do spacerowania, z dala od ludzi. Zwłaszcza teraz.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie miejsca i marzę teraz o tym, aby znaleźć się w takim pięknym miejscu
OdpowiedzUsuńWierzę. Na razie pozostają marzenia, ale kiedyś świat wróci do normalności.
UsuńPięknie tam u ciebie, też bym chciała tak mieszkać :-)
OdpowiedzUsuńWiem, mam wszystko, czego potrzeba.
UsuńUwielbiam góry i mimo, że mieszkam naprawdę niedaleko, bywam tam rzadko, często jedynie przejazdem, a szkoda. Mam nadzieję, że jak tylko ten cały napięty okres się skończy, uda mi się pojechać na jakąś ciekawą wycieczkę rowerową.
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie najlepiej na góry patrzy mi się z dołu... ;D
Pozdrawiam serdecznie ♥
O tak! Rower przede wszystkim.
UsuńCudowne widoki. Aż chciałoby się teraz wyrwać z domu i pójść na spacer.
OdpowiedzUsuńWierzę!
UsuńWspaniałe widoki, nic tylko się takowymi delektować... Pozdrawiam cieplutko! ;)
OdpowiedzUsuńJakże cudnie się można oderwać od stresów dnia codziennego..Pięknie..Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie to jest codzienność, stresów brak.
UsuńI jak tu pozytywnie nie zazdrościć tak pięknej zimowej scenerii... rozmarzyłam się. :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Wykorzystałam ostatni moment, by iść do lasu. Teraz będę snuć się po łąkach.
UsuńŁadną zimę miałaś. Zdjęcia robiłaś w styczniu czy w lutym? :-)
OdpowiedzUsuńUśmiechnąłem się, czytając o omijaniu dróg i marszu swoimi ścieżkami. Poczułem swojskość. Wiemy oboje, że takie wędrowanie jest najurokliwsze.
Aż nie do uwierzenia, że to zdjęcia z kwietnia 😂 a ludzi lepiej omijać. Drogi też.
UsuńMoja cześć Jury tez śnieg pokrył... na kilkanaście godzin 😉 Piękne są te Twoje okolice... szkoda tylko, że teraz nie można zwiedzać żadnych okolic 😢 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńa u nas w tym roku nie było śniegu, dlatego tak tęskno patrzę na te widoki ;-)
OdpowiedzUsuń